PMK
Tajwański Evergreen and hongkoński OOCL zawiesiły swoje serwisy zawijające w portach w Katarze, po tym jak inne państwa arabskie zerwały stosunki dyplomatyczne z tym krajem i zamknęły swoje porty.
Do tych krajów należy m.in. Arabia Saudyjska, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Powodem zerwania stosunków dyplomatycznych było podejrzenie Kataru o wspieranie organizacji terrorystycznych. Władze tego kraju zaprzeczają tym oskarżeniom.
Katar jest w dużej zmierze zależy od importu, by pozsykać podstawowe towary dla swoich mieszkańców. Kontenery przywożą tam między innymi jedzenie, więc sytuacja jest poważna. Strata serwisów oceanicznych oznacza także osłabienie eksportu tego kraju.
Tym bardziej boli odejście 6 i 7 największego armatora kontenerowego, czyli kolejno Evergreen i OOCL. Obaj przewoźnicy jako powód swojej decyzji podali: "embarga nałożone na Katar" oraz "obecny klimat polityczny w tym regionie".
Z kolei duński Maersk wydał we wtorek oświadczenie o tej sytuacji. Największy armator przyznał, że jego jednostki nie były w stanie dotrzeć do katarskich portów, z powody blokady w porcie Jebel Ali (ZEA). Duńczycy szukają obecnie alternatywnych szlaków dla swoich towarów. Z kolei szwajcarskie MSC potwierdziło, że wciąż jego statki handlują z Katarem.
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju