PMK
Polski projekt budowy podwodnego hotelu na Malediwach 6 lat temu zyskał rozgłos na całym świecie. Miała to być prawdziwie wizjonerska inwestycja. Projekt utknął jednak w miejscu, podczas gdy na świecie powstały już inne podwodne hotele (choć na mniejszą skalę).
Polski projekt miał duży rozmach. W planach było luksusowo, wygodnie, bezpiecznie i bardzo futurystycznie. Zakładał budowę hotelu składającego się z dwóch dysków o promieniu ponad 30 metrów, zanurzonego na głębokość ok 10 metrów oraz bliźniaczego nad wodą. Swoi wyglądem budynek miał przypominać prom kosmiczny, a koszt jego budowy oszacowano na 50 mln dolarów.
Hotel podwodny o nazwie Water Discus, autorstwa firmy z Trójmiasta, miał stanąć na Maledwiach. Media zostały poinformowane, że kontrakt na sprzedaż i dostarczenie podpisano z Ridgewood Hotels and Suites Pvt. Ltd z Male i że podczas podpisania umowy obecny był m.in. Ahmed Adeeb Abdul Ghafoor – malediwski minister turystyki.
Po sześciu latach projekt nie ruszył nawet z miejsca, choć na świecie istnieją już mniejsze budynki mieszkalne zajmujące się pod wodą.
– To po prostu tyle trwa – powiedział dla portalu WP.pl Arkadiusz Majerski, prezes spółki Deep Ocean Technology, odpowiedzialnej za realizację projektu. Biznesmen twierdzi, że w tym momencie wszystko rozbija się o budowę prototypu w skali 1:1, bez którego nie będzie możliwe powstanie hotelu na Malediwach.
Polscy inżynierowie otrzymali na ten cel 19 mln zł. od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Obiekt, którego koszt oszacowano na 35 mln zł, powinien zostać skończony w 2014 r. (informował o tym PAP Robert Bursiewicz z gdyńskiej firmy). Miał posłużyć "praktycznemu zbadaniu rozwiązań zastosowanych przez projektantów” i wprowadzeniu ewentualnych poprawek.
Wciąż nie wyjaśnia to kwestii, dlaczego prototyp hotelu nie powstał. Krzysztof Koniuszaniec, odpowiedzialny za zarządzanie Water Discus, podkreśla, że projekt badawczy został zrealizowany prawidłowo i przeszedł wszystkie kontrole z instytucji pośredniczących. – Po wykonaniu projektu możliwe było określenie kosztów budowy i badań prototypu, które – jak się okazało – przekraczały koszty przewidziane we wniosku projektowym” – mówi Rowiński. – Mimo usilnych starań nie udało się pozyskać dodatkowego finansowania dla pokrycia spodziewanych kosztów.
Zarówno naukowiec, jak i prezes DOT wyjaśniają, że rezygnacja z budowy, poza budżetem, była podyktowana faktem, że obiekt miał mieć tylko cel badawczy, nie mógł być potem wykorzystany do celów komercyjnych. Rowiński: – Ponieważ badania i ocena Polskiego Rejestru statków wykazały bezpieczeństwo projektowanej konstrukcji, odstąpiono od budowy modelu badawczego do chwili pozyskania inwestora, zdecydowanego na komercyjne wykorzystanie obiektu lub sfinansowanie jego budowy i użytkowania w inny sposób.
Nie ma prototypu, czyli nie będzie hotelu na Malediwach? Arkadiusz Majerski, prezes Deep Ocean Technology, maluje świat w różowych barwach i zarzeka się, że konstrukcja w Trójmieście stanie. – Trwają zaawansowane rozmowy z inwestorem. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w marcu złożymy wniosek o dotację do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – nie jest to możliwe bez wkładu własnego – mówi.
TECoNaut: nowe kompetencje dla ekologicznych jachtów
Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024
XII Ogólnopolska Konferencja Prawa Morskiego na Uniwersytecie Gdańskim
Bezpieczeństwo morskie: klucz do stabilności. Międzynarodowe seminarium w Brukseli
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Wyjątkowe remont i przeobrażenie JS Kaga. Niszczyciel staje się lotniskowcem