Sześć jednostek padło ofiarą piratów w zeszły weekend w okolicach Singapuru i Cieśniny Malakka. Pięć z nich zakończyło się skutecznym abordażem.
Ofiary to załoga trzech tankowców, dwóch kontenerowców i jednego masowca. Na szczęście nikt z nich nie ucierpiał. Okradziono za to załogę jednego z tankowców Elbtank Denmark. Czterech piratów uzbrojonych w noże ukradło osobiste rzeczy marynarzy.
Azjatycka organizacja antypiracka ReCAAP ICS twierdzi, że wszystkie ataki mogłyby być dziełem jednej grupy przestępczej.
- Z tego, co udało nam się ustalić, piraci działali w grupie 4-5 osób. Byli uzbrojeni tylko w noże, a ich ofiary były wybrane na chybił trafił. Po prostu wchodzili na jednostkę i wycofywali się w momencie podniesienia alarmu, przeważnie bez żadnych łupów. Po czym ponownie patrolowali okolicę, czekając na kolejny statek – donoszą przedstawiciele ReCAAP ICS.
Włącz się w Power Connect. Pierwsze energetyczne targi w Gdańsku
5 wiodących flot świata ma wartość PKB Polski. Polska nie jest drugą Japonią
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych
Podpisano istotne umowy dla MFW Bałtyk II i III
Eureka Shipping ogłasza budowę najnowocześniejszego statku do transportu cementu
Na estońskich wodach trwa międzynarodowa opercja przeciwminowa pk. "Open Spirit 24"