Do Gdyni wszedł 7 sierpnia statek transportowy (samochodowiec) wchodzący w skład Floty Rezerwowej Obrony Narodowej (National Defense Reserve Fleet, NDRF) USA. Obecność takiej jednostki wiąże się z specyfiką działania amerykańskich służb morskich.
Z racji na swoje przeznaczenie jednostka służy do transportu pojazdów, a wizyta w Gdyni jest też okazją do uzupełnienia paliwa. Aktualnie też jest prowadzony na jej pokład techniki wojskowej należącej do sił zbrojnych USA. Wchodzące w jej skład głównie pojazdy są obecnie składowane w Centrum Logistycznym Portu Gdynia.
Wchodząc w skład floty rezerwowej wykonuje zadania głównie związane z żeglugą podczas sytuacji kryzysowych, wykonując zadania dla sił zbrojnych oraz niezwiązanych z wojskiem, w tym też transporty kryzysowe. Zwykle czas ich "aktywacji" sięga od 20 do 120 dni, w zależności od ich stanu i potrzeby przysposobienia do działań. Co istotne, wspomniany statek należy do Gotowych Sił Rezerwowych, które mogą być wysłane do pełnienia zadań w ciągu pięciu dni od ich aktywacji. Do jego zadań należy transport techniki wojskowej w ramach działań prowadzonych przez USA wspierających w ten sposób siły własne oraz sojusznicze. Uczestniczą także w misjach humanitarnych, dostarczając zapasy do wskazanych miejsc. W związku z tym MV Cape Ducato pozostaje faktycznie w ciągłym użyciu, co przede wszystkim świadczy też o jej dobrym stanie i regularnej konserwacji. Należy pamiętać, że posiadające największą marynarkę wojenną świata USA posiada też znaczną ilość okrętów w ramach rezerwy (United States Navy reserve fleets), które tak jak statki NDRF zwykle są cumowane lub zakotwiczone na amerykańskim wybrzeżu, gdzie kojarzą się z starzejącymi się, niszczejącymi jednostkami, których ostatecznym losem jest zwykle złomowanie.
MV Cape Ducato (T-AKR-5051) z racji na swoją obecność w Europie i eksploatacje szczęśliwie uniknął, mimo swojego wieku, takiego losu. Został zbudowany w 1972 roku jako MV Barranduna w nieistniejącym już, szwedzkim zakładzie Eriksbergs Mekaniska Verkstads AB. Nabyła go Administracja Morska USA (United States Maritime Administration, MARAD) w 1985 roku i nadała mu obecną nazwę, przydzielając od razu do sił aktywnej rezerwy jako jeden z 31 rorowców,. Zwykle stacjonuje w bazie Floty Rezerwowej Obrony Narodowej, Joint Base Charleston, znajdującej się w Południowej Karolinie, niemniej jest zdolny działać w innych częściach globu. Ma 207 metrów długości i 34 617 ton wyporności. Załoga liczy do 27 marynarzy, w tym część to stała załoga jednostki w ramach administracji morskiej, a reszta jest dokooptowana w ramach potrzeb, w ramach wykonywania zadań dla zaplecza logistycznego sił zbrojnych USA. Statek osiąga prędkość 16 węzłów, a jego napęd stanowi średnio obrotowy silnik wysokoprężny. Powierzchnia magazynowa wynosi 11 660,82 m2, licząc z wykorzystywanymi w tym celu czterema pokładami.
Obecność tego typu statku, choć wydałoby się zwykłego transportowca, służy przypomnieniu o tym, jak różnorodne i rozbudowane są siły i służby morskie USA. Do Portu Gdynia regularnie wchodzą okręty należące do marynarki wojennej (US Navy) oznaczone jako United States Ship (USS) a także znajdujące się w posiadaniu sił morskich United States Naval Ship (USNS). Stąd przybycie statku wchodzącego w skład aktywnej rezerwy morskiej wskazuje też na zaangażowanie sił zbrojnych największego członka NATO na Morzu Bałtyckim, podczas prowadzonych działań.
Ministerstwo Infrastruktury planuje modernizację polskiego odcinka Międzynarodowej Drogi Wodnej E70
Posidonia 2024 z wszechstronnym programem konferencji
"Puls Biznesu": Konsorcjum SBT zaskarżyło decyzję o dzierżawie terminalu zbożowego
Niemieckie porty w kryzysie, a strategia ich ratowania rozczarowuje
Debata "Polskie porty morskie" na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym
Zaczepił w Danii o most, płynie do Polski