• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

"Miecznik" - co dziś o nim wiemy?

Partnerzy portalu

Agencja Uzbrojenia

Agencja Uzbrojenia informuje, że w fazę realizacji wchodzi program "Miecznik" i już 16 sierpnia ma rozpocząć się cięcie blach pod prototypową, pierwszą z trzech wielozadaniową fregatę, która wejdzie w przyszłości w skład Dywizjonu Okrętów Bojowych 3. Flotylli Okrętów. Przypomnijmy, co teraz wiemy o tym największym przedsięwzięciu dla polskiej Marynarki Wojennej w XXI wieku.

W trakcie panelu „Inwestycje i programy modernizacyjne Marynarki Wojennej RP” podczas VIII Forum Bezpieczeństwa Morskiego zostały zaprezentowane aktualne informacje, które omówił w referacie pt. „Inwestycje i programy modernizacyjne Marynarki Wojennej RP Programu Miecznik. Przygotowanie PGZ SW do rozpoczęcia procesu budowy fregat”, Cezary Cierzan, dyrektor programu „Miecznik”, PGZ S.A. Podkreślił wtedy udaną współpracę z krajowymi i zagranicznymi partnerami, acz należy tu pamiętać, że zmienił się status gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding S.A., ktora była pierwotnie członkiem konsorcjum, niemniej pozostająca jako partner przedsięwzięcia.

- Mamy do czynienia z systemem walki, sprzętem wojskowym najbardziej zdolnym o sile rażenia, jakie wojsko polskie historycznie posiadało. Od początku jego istnienia nie było takiego systemu walki, jakim będzie dysponować już za kilka lat - podkreślił Cezary Cierzan w swoim wystąpieniu. Dodał też, że kluczowymi partnerami są instytucje państwowe, tak Polski jak i Wielkiej Brytanii. Nie ujawnił jednak pełnego harmonogramu prac, gdyż w trakcie trwania konferencji nie było zgody Agencji Uzbrojenia ze względu na aneksowanie umowy. 

Omawiając sam projekt fregat, wskazał na główne cechy okrętu, jak duża moc czterech akumulatorów, dającą 5 MW mocy i pozwalającą przyjąć znaczną ilość uzbrojenia. Na jednostce jest przewidywana przestrzeń konfigurowalna pod kątem adaptowania pod różnego rodzaju moduły misji, które nie są jeszcze zdefiniowane. Napęd będą stanowiły cztery silniki diesel, więc będzie to jeszcze klasyczna konstrukcja, gdy w wielu państwach poszukuje się rozwiązań dwupaliwowych także dla okrętów, w ramach polityki dekarbonizacji żeglugi, w tym i dotyczącej marynarek wojennych. W ramach dodatkowego wyposażenia na okręcie znajdzie się miejsce na na cztery łodzie, w tym bezzałogowe, a ich przeznaczenie będzie wynikało z przyjętych zadań. Każdy okręt ma posiadać 140 metrów długości i wyporność maksymalną 7000 ton, co będzie plasować ją jako dużą fregatę. Przy tym załoga będzie liczyć 190 osób, czyli nawet mniej niż na obecnie eksploatowanych fregatach rakietowych typu Oliver Hazard Perry, w której skład wchodzi 215 oficerów i marynarzy, przy czym są one mniejsze od planowanych jednostek (135,7 metra długości i 3950 ton maksymalnej wyporności). Ta zmiana wynika z większej automatyzacji wielu elementów wyposażenia "Mieczników", niemniej nic jeszcze nie wiadomo, by wzorem np. USA polskie fregaty posiadały także załogi rezerwowe, by zapewnić ciągłość prowadzenia zadań, w tym i wymiany podczas długotrwałych misji. 

Poszczególne podsystemy są przeznaczone tak do obrony jak i walki, w tym i rażenia określonych celów. Platforma (tj. okręt) jest zaprojektowana tak, by planowane systemy walki zostały zainstalowane, z wyjątkiem pocisków manewrujących, pozostających obecnie opcją rozważaną. W wyposażeniu znajdą się także radary do wykrywania celów powietrznych powyżej 400 km i celów nawodnych na dystansach do 80 km, radar kierowania ogniem do 120 km, sensory do wykrywania okrętów podwodnych i sonar holowany zapewniający zasięg do teoretycznie nawet 60 km (ten będzie uzależniony od celu i warunków morskich). "Te sensory mają zapewnić wystarczająca świadomość, aby prowadzić skuteczną walkę z użyciem efektorów", podkreślił dyrektor programu "Miecznik".

Uzbrojenie będą stanowić wyrzutnia MK41 Himars z której będą wystrzeliwane rakiety różnego typu, a w przyszłości jest zakładane pozyskanie także pocisków manewrujących. Zasięgi broni ma wynosić od 40 km, rakiet do nawet 100 km, a pociski przeciwokrętowe mają być zdolne do pokonywania dystansu do 200 km. Na co zwrócił uwagę Cezary Cierzan, wyposażenie i zasięg już jednego okrętu ma uświadamiać, że mieści w sobie możliwości całych dywizjonów" na zaledwie jednym, zintegrowanym systemie walki. W zakresie współpracy międzynarodowej jest prowadzona działalność z firmą MBDA w kwestii dostarczanych rakiet. Wiąże się to z wytworzeniem świadomości sytuacyjnej w każdej domenie i możliwości rażenia celów na różnych dystansach.

Na opublikowanej dziś wizualizacji "Miecznika" pojawiło się kilka zmian, m.in. w zakresie ilości wyrzutni VLS, choć z pewnością najbardziej wzrok przykuwa dodana orka, która na pierwszy rzut oka może wiązać się z pokazaniem wielkości okrętu, lub stanowić żart grafika. Z racji na zapowiedziane niedawno wznowienie prac nad programem "Orka", czyli dostarczeniem okrętów podwodnych dla morskiego rodzaju sił zbrojnych, obecność tego walenia na ilustracji ma też znaczenie symboliczne.

- Zakończyliśmy etap koncepcji i planowania. Jesteśmy w zaawansowanej fazie inwestycji. Wszystkie rozpoczęły się, a także zostały zakontraktowane w I kwartale tego roku. W ciągu kolejnego mają być gotowe i dostępne niezbędne elementy infrastruktury - podkreślił dyrektor programu "Miecznik".

W trakcie swojego wystąpienia wspomniał także o obecnie budowanej hali, w której będą integrowane kadłuby okrętów. Oprócz tego powstają hala wyposażeniowa i nowy budynek administracyjno-socjalny. Na ten temat pisaliśmy w tekście pt. Wmurowano kamień węgielny pod największą inwestycję PGZ Stocznia Wojenna. Tu powstanie "Miecznik"

- Hala będzie widoczna w każdym miejscu Trójmiasta, to w niej będzie dokonywany montaż bloków od początku do końca. Inwestycja tnie tylko infrastruktura. Budynki będą wypełnione maszynami i robotami, które będą zaimplementowane oraz wykorzystywane do wszystkich procesów towarzyszących dostawie okrętów. Realizujemy olbrzymi pakiet inwestycji i wdrożeń infrastruktury IT, od środowiska do projektowania, modelowania, zarządzania cyklem produkcji. To cały cykl inwestycji, a zmiany dostosowania to nie tylko infrastruktura ale i zasoby oraz kadry. PGZ Stocznia Wojenna wraz Polską Grupą Zbrojeniową wdrożyła konsekwentnie realizowaną strategię. Zajmuje się w jej ramach również pozyskiwaniem specjalistów, a także zapewniając miejsca pracy dla branży stoczniowej - zaznaczył Cezary Cierzan.

Biorąc pod uwagę opinię specjalistów zajmujących się tematyką okrętową, istnieją obawy co do finansowania całego przedsięwzięcia, podając przykład "Gawrona" i faktu, że zamiast siedmiu korwet przez 18 lat powstała jedna korweta patrolowa ORP "Ślązak". Na przeszkodzie stanęły problemy z dopływem funduszy, infrastrukturą, a także zmianami koncepcji oraz decyzjami politycznymi. Gdyby tamten projekt został zrealizowany, dziś polska Marynarka Wojenna posiadałaby znaczne siły złożone z wprawdzie nie największych, ale posiadających spore możliwości okrętów. Idea "Gawrona" trafiła do kosza, a szansą na zmazanie tamtej porażki ma być właśnie "Miecznik". Niemniej już teraz pojawia się zgrzyt, gdyż na profilu na Twitterze Agencji Uzbrojenia pojawiła się informacja, że wodowanie okrętu jest planowane na 2026 rok, gdy jeszcze w styczniu sugerowano, że to nastąpi w 2025 roku. Przypomnijmy, że na podstawie danych przedstawionych w trakcie prac podkomisji ds. przemysłu obronnego wskazano, że przekazanie prototypowego okrętu ma nastąpić w 2028 roku, co oznacza, że między wodowaniem a potencjalnym pierwszym podniesieniem bandery miną zaledwie dwa lata, a przed okrętem jeszcze kolejne dwa prac eksploatacyjno-wojskowych, mających nie tylko go sprawdzić, ale też wesprzeć budowę kolejnych jednostek tego typu.

Co do innych zagadnień, może też mniej technicznych, wciąż nie są podane do wiadomości publicznej przyszłe nazwy fregat, tak jak to było w przypadku trzech kolejnych niszczycieli min proj. 258. Niedawno pojawiła się interpelacja posłów opozycji sugerujących nazwanie jednej z nich na cześć dowódcy polskiej floty podczas bitwy morskiej pod Oliwą, Arenda Dickmanna, co spotkało się jednak z krytyką tej idei z racji na obowiązujące procedury tworzenia nazewnictwa okrętów.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.