AP Moller – Maersk sprzedał swoją produkującą kontenery spółkę China International Marine Containers (CIMC) za ponad 987 milionów dolarów.

MCI, czyli Maersk Container Industry, przeszła pod władanie chińskiego CIMC. Chińczycy tym samym przejmą fabrykę kontenerów chłodniczych w Quingdao oraz ośrodek badawczy i inżynieryjny w Tinglev w Danii.

Dla Maerska sprzedaż MCI jest częścią transformacji biznesowej. Gigant żeglugowy planuje skupić się na samym transporcie i logistyce. – Wzmacniając synergię między podstawowymi obszarami działalności naszej światowej oferty, postanowiliśmy znaleźć dla MCI nowe miejsce, które zapewni firmie dalszy rozwój działalności w zakresie kontenerów poprzez zaangażowane inwestycje ze strony nowego właściciela – stwierdziła Henriette Hallberg Thygesen, dyrektor generalny ds. floty i marek strategicznych w Maersk.

Wartość transakcji to 987,3 mln dolarów. 2300 pracowników MCI stanie się pracownikami CIMC i tym samym dołączy do ponad 64 tysięcy osób, jakie CIMC zatrudnia w ponad 20 krajach.

Pogłoski o potencjalnej sprzedaży MCI pojawiły się już w marcu. Agencja Bloomberg podawała wtedy, że duński gigant sonduje możliwość transakcji o potencjalnej wartości w okolicy 1 miliarda dolarów. Maersk nie zaprzeczył informacjom.

Sprzedaż MCI przychodzi jednak w zaskakującym momencie, kiedy podaż na kontenery chłodnicze i nie tylko znacznie wzrosła. Na rynku nieustannie brakuje kontenerów, co jest jednym z elementów wpływających na światowe łańcuchy dostaw.

CIMC jest największym na świecie producentem kontenerów. Wraz z dwoma innymi chińskimi firmami, Dongfang International Container i CXIC, wytwarza 90 proc. światowych kontenerów. Firma z siedzibą w Shenzhen w tym roku ustanowiła rekord, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy sprzedając 1,15 mln kontenerów do przewozu ładunków suchych.