• <
PGZ_baner_2025

Koreańczycy nie ustają w walce o „Orkę”. Wizyta Hanwha Ocean w polskich stoczniach

31.03.2025 13:06 Źródło: Hanwha Ocean
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Koreańczycy nie ustają w walce o „Orkę”. Wizyta Hanwha Ocean w polskich stoczniach
Fot. Hanwha Ocean

Przedstawiciele południowokoreańskiej stoczni z siedzibą w Geoje ponownie pojawili się w Polsce w związku z staraniami o pozyskanie kontraktu na dostawę okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu „Orka”. W tym celu odwiedzili główne zakłady stoczniowe w Gdańsku i Gdyni, aby rozmawiać na temat możliwości współpracy przy projektach na rynek wojskowy oraz cywilny.

Jak informuje stocznia na swoim profilu na portalu Linkedin, delegacja z wiceprezesem Hanwha Ocean, Sean Seangwoo Parkiem na czele, odwiedziła w ciągu trzech dni kluczowe, trójmiejskie stocznie. Były to mieszczące się w Gdańsku Remontowa Shipbuilding S.A. i Gdańska Stocznia „Remontowa” S.A. oraz gdyńska Stocznia Remontowa Nauta S.A.

Oferta dla branży stoczniowej


Rozmowy dotyczyły m.in. budowy jednostek cywilnych i okrętów wojennych, czy też rozwoju zielonych technologii, jak choćby nisko- i zeroemisyjne napędy na statkach. Ważnym zagadnieniem była też lokalizacja usług w zakresie konserwacji, napraw i remontów (Maintenance, Repair, Overhaul, MRO) dla okrętów nawodnych i podwodnych. Była to okazja do wymiany doświadczeń, czy też wzajemnego zapoznania z działalnością i ofertą w ramach różnych specjalizacji.

– Hanwha Ocean deklaruje pełne zaangażowanie w wspieranianiu rozwoju zdolności Marynarki Wojennej RP, poprzez strategiczne partnerstwa z lokalnym przemysłem i stoczniami. Chcemy umacniać współpracę z polskim rządem i partnerami przemysłowymi, wspólnie przyczyniając się do wzrostu bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego kraju – podkreślił Sean Seongwoo Park.

Przedstawiciele południowokoreańskiej stoczni kilkukrotnie gościli w Polsce, biorąc udział w spotkaniach z polskimi władzami, przedstawicielami przemysłu, w tym morskiego, jak i też dziennikarzami. Także w swojej siedzibie w Geoje przyjmowali delegacje władz, kadr Marynarki Wojennej RP, jak i reprezentantów prasy.

Czytaj więcej: Widzieliśmy ofertę Hanwha Ocean w ramach programu „Orka”. Relacja z dziennikarskiej wizyty w Korei Południowej

Koreańczycy pożegnają się z „Orką”?


Hanwha Ocean jest jedną z dwóch południowokoreańskich stoczni, starających się o pozyskanie kontraktu w ramach programu „Orka”. Drugą jest HD Hyundai Heavy Industries z siedzibą w Ulsan, która również parokrotnie prezentowała w Polsce swoją ofertę, a także gościła przedstawicieli polskich władz. Aktualnie pojawiają się pytania, czy obaj oferenci będą dalej brani pod uwagę. Niedawno wiceminister finansów Paweł Karbowik w rozmowie z mediami poinformował, że Polska ma liczyć na 20 mld euro w ramach „taniej pożyczki” z funduszy europejskich, przy czym 90% zostanie wykorzystane celem rozwoju krajowej branży zbrojeniowej, a pozostałe na zakupy na rynku europejskim. Co istotne, część tej sumy ma zostać spożytkowana na zakup okrętów podwodnych, więc pojawia się pytanie, czy wynikająca z tego suma ok. 10 mld zł zostanie wydana tylko na jednego z oferentów z państw Unii Europejskiej, a zdaniem części komentatorów może zostać zamknięta droga na spożytkowanie tych środków na zakupy uzbrojenia z państw spoza Europy. 

Czytaj więcej: Okręty podwodne dla Polski zostaną sfinansowane za unijne pieniądze? Mowa o nawet 100 mld zł na obronność

Już teraz niektórzy publicyści sugerują, że „Korea Południowa wypadła z gry”. W tej sprawie skierowaliśmy zapytanie prasowe do Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Agencji Uzbrojenia, które na ten moment nie odpowiedziały. Na początku marca odbyło się spotkanie kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej oraz delegacją z Korei Południowej. Wśród omawianych tematów znalazły się kwestie związane ze wzmocnieniem partnerstwa strategicznego obu krajów i wyzwania geopolityczne na obszarze tak Półwyspu Koreańskiego jak i Europy. Ze strony polskiej swój udział m.in. minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak Kamysz, a także sekretarz stanu, wiceminister Paweł Bejda, natomiast z południowokoreańskiej szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Tae-yul Cho. Z kolei jeszcze w lutym pełniący obowiązki prezydenta i wicepremier Choi Sang-mok, zarazem minister gospodarki i finansów, odbył rozmowę telefoniczną z premierem Donaldem Tuskiem w celu wymiany poglądów na temat sposobów rozwijania stosunków dwustronnych, w tym partnerstwa strategicznego w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa. To wskazuje, że Koreańczycy nie składają broni w walce o polski rynek zbrojeniowy i stoczniowy.

Okręt podwodny dla Polski


Proponowany przez Hanwha Ocean okręt podwodny bazuje najnowszej serii znanej jako KSS-III Batch-II lub typ Dosan Ahn Changho. Ma 89 metrów długości i ok. 3690 ton maksymalnej wyporności nawodnej. Osiąga prędkość 12 węzłów w wynurzeniu i do 20 w zanurzeniu, a zasięg jego działania to 10 000 mil morskich. Autonomiczność okrętu pod wodą ma wynosić do trzech tygodni. Załoga liczy 33 oficerów i marynarzy z możliwością jej powiększenia w zależności od celów misji. Napęd okrętu stanowią trzy silniki wysokoprężne MTU 16V396SE84L oraz ogniwa paliwowe Bumhan Industry PH1 PEM, każde o mocy 150 kW. 

Okręty mają zostać wyposażone w technologię baterii litowo-jonowych. Porównując je z dotąd używanymi akumulatorami kwasowo-ołowiowymi, nowe mają pozwolić na rejsy bardziej wydajne zarówno pod kątem prędkości, jak i wytrzymałości, wydłużając możliwość operowania na morzu bez powracania do portu. Choć to wciąż napęd konwencjonalny, w zakresie wydajności i zgodności z ideą dekarbonizacji ma się jawić jako innowacyjny - także z myślą o państwach, które nie chcą, lub nie mogą zdecydować się na okręty z napędem atomowym. Kolejną innowacją ma być nowoczesny napęd niezależny od powietrza (Air Independent Propulsion, AIP). Okręty serii KSS-III posiadają także kadłub skonstruowany pod kątem minimalizacji emisji hałasu, który ma umożliwiać pozostawanie niewykrytym podczas prowadzenia działań pod wodą.

Okręt podwodny typu KSS-III Batch-I, fot. Hanwha Ocean


W wyposażeniu okrętu znajduje system zarządzania walką (CMS) od Hanwha, zestaw sonarów opracowany przez LIG Nex1, sonar do wykrywania min i innych obiektów podwodnych od Thales, system wykrywania i analizowania sygnałów radiolokacyjnych (RESM) od Indra, optoelektroniczny maszt obserwacyjny „Series 30” od Safran, system obsługi i uruchamiania broni (WHLS) od Babcock i konsole sterujące opracowane od ECA Group. Do tego dochodzi łącze teleinformatyczne Link, które ma zapewniać interoperacyjność z państwami sojuszniczymi. Koreańskie okręty są uzbrojone w 10 rakiet balistycznych (SLBM) Hyunmoo 4-4 i pociski manewrujące Chonryong (SLCM) do zwalczania celów lądowych. Można je też uzbroić w pociski przeciwokrętowe, torpedy i miny morskie, lecz wiele też zależy tutaj od oczekiwań strony polskiej w zakresie chęci nabycia konkretnego uzbrojenia.

W trakcie wizyty polskich dziennikarzy w Korei Południowej w listopadzie ub. r. firma przedstawiła, biorąc pod uwagę oczekiwania polskich decydentów, dwa dodatkowe warianty KSS-III. Pierwszy z nich ma 83,5 metra długości oraz wyporność 3300 ton, jednakże w swoim wyposażeniu nie posiada wyrzutni VLS. Drugi, jeszcze mniejszy, bo mający 77 metrów długości i 2800 ton wyporności, jest pozbawiony nie tylko VLS, ale też napędu AIP. Koreańczycy biorą tu pod uwagę sugestie, że polska strona może zdecydować się na rezygnację z pewnych rozwiązań celem zmniejszenia kosztów budowy oraz rozmiarów samych okrętów.

Obok samego okrętu firma podkreśla chęć do współpracy na niwie branży technologicznej i stoczniowej. Wiązać by to się miało z transferem technologii i lokalizacji kompetencji serwisowych, tak, by krajowe stocznie mogły w przyszłości samodzielnie realizować zadania MRO dla jednostek pływających, biorąc pod uwagę że służba wspomnianych okrętów podwodnych może potrwać nawet 30-40 lat. Co podkreśla wielu specjalistów i komentatorów, kwestia współpracy na niwie przemysłowej i przenoszenia kompetencji do Polski może okazać się niemniej decydują niż same walory i możliwości operacyjne oferowanych przez firmy okrętów.

Polsko-koreańskie umowy zbrojeniowe


Należy tu przypomnieć, że Polska od kilku lat eksportuje znaczne ilości uzbrojenia z Korei Południowej, przykładowo systemów artylerii rakietowej K239 Chunmoo (lub Homar-K) czołgi K2 Black Panther i armatohaubice K9, wszystkie notabene dostarczane drogą morską do polskich portów, a także samoloty FA-50. Przy okazji tych zakupów wielokrotnie jest podnoszony temat transferu technologii i zaangażowania branży przemysłowej i zbrojeniowej z Polski choćby w serwis maszyn czy też produkcję amunicji do nich. Nie brakuje tu kontrowersji, a komentujący wskazują na ich zdaniem niejasności w zakupach, czy też błędne decyzje polskich władz, w efekcie czego, zgodnie z doniesieniami medialnymi, np. Hanwha Aerospace zbuduje zakład produkcyjny K9 w Rumunii, a nie w Polsce.

Rywalizacja o „Orkę” trwa


Obok Hanwha Ocean oferentami w programie „Orka” są francuski Naval Group (Scorpène), hiszpańska Navantia (S-80), także południowokoreański HD Hyundai Heavy Industries (KSS-III Batch-I lub HDS-2300), niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (212CD) i szwedzki Saab (A26). Na początku lutego br. Agencja Uzbrojenia poinformowała, że po zakończeniu wstępnych konsultacji rynkowych (WKR) najwyżej punktowane oferty w ramach „Orka” miały pochodzić z Niemiec, Szwecji i Włoch (kolejność alfabetyczna). Należy tu wziąć pod uwagę, że nie oznacza to, iż są one preferowane bądź tylko wybrane do dalszego rozpatrzenia, gdyż punktacja wynika z oceny przesłanych odpowiedzi na zapytania ofertowe agencji w ramach wspomnianych WKR. Na ten moment wiceminister Paweł Bejda wraz z delegacją resortu obrony odwiedził Szwecję, Włochy i Niemcy, gdzie zapoznał się z tamtejszymi propozycjami współpracy na niwie bezpieczeństwa i rozwoju sił zbrojnych, w tym zakupu okrętów podwodnych. W ostatnim czasie miało też miejsce spotkanie w Polsce z delegacją francuskich przedstawicieli władz i przemysłu, przy czym także tematem rozmów miał być program „Orka”. To oznacza, że w najbliższym czasie można spodziewać się wizyt polskiej delegacji członków MON i AU we Francji, potencjalnie też w Hiszpanii i Korei Południowej. 

Na ten moment nie ma oficjalnej informacji, jakoby któraś z firm wycofała swoją ofertę. Co jednak należy zauważyć południowokoreańska Administracja Programów Pozyskiwania Środków Obronnych (Defense Acquisition Program Administration, DAPA) przekazała 25 lutego, że przedstawiciele Hanwha Ocean i HD Hyundai Heavy Industries (HD HHI) podpisali protokół ustaleń (MOU), aby utworzyć zespół zajmujący się eksportem statków i okrętów. protokół ustaleń opiera się na założeniu, że rząd i przemysł stoczniowy stworzą „jeden zespół” uczestniczący w eksporcie okrętów, z HD HHI w zakresie nawodnych i Hanwha Ocean podwodnych. Obie firmy mają się przy tym wspierać nawzajem. Stanowi to znak zapytania dla dalszej kontynuacji HD HHI w programie „Orka” w dotychczasowej formule, choć jak dotąd stocznia z Ulsan nie wycofała się z wyścigu po „Orkę”.

Czytaj więcej: Zaskakujący zwrot w Korei Południowej. Dwaj rywale łączą siły celem eksportu okrętów

Przypomnijmy, że 28 listopada ub. r., podczas obchodów Święta Marynarki Wojennej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że jeszcze w tym roku zostanie wybrany i ogłoszony oferent, który dostarczy okręty podwodne dla polskiej Marynarki Wojennej. Zdaniem wielu komentujących ten temat najszybciej może mieć to miejsce w połowie lub pod koniec tego roku, np. przy okazji Święta Wojska Polskiego w sierpniu, Międzynarodowego Salonu Przemysłu we wrześniu Obronnego, lub kolejnych obchodów Święta Marynarki Wojennej w listopadzie.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.