16 tys. ton ładunku składającego się z rur niezbędnych do budowy kolejnego odcinka gazociągu Baltic Pipe wyładowywanych jest właśnie se statku SSI Erdogan Bey w Porcie Gdańskim Eksploatacja.

To już druga dostawa rur do naziemnej części Baltic Pipe, jaka rozładowywana jest w Gdańsku. W marcu do Portu Gdańsk przypłynął frachtowiec Pacific Nexus, który przywiózł 17 tys. ton ładunku. Tym razem SSI Erdogan Bey dostarczył z Grecji. 16 tys. ton rur.

Rozładunek tego typu towaru nie należy do najłatwiejszych – trzeba obchodzić się z nim ostrożnie, by nie był uszkodzony. Rury mają po 16 metrów długości i metr średnicy. To wszystko sprawia, że cały proces jest wykonywany nieco wolniej niż zazwyczaj. Jak poprzednio, wyładunek potrwa około 1,5 tygodnia. Elementy gazociągu są najpierw przenoszone naczepy. Na nich podróżują na plac składowy, gdzie czekają na transport do klienta docelowego.

Z przywiezionych do portu rur powstanie 80-kilometrowy lądowy odcinek gazociągu Baltic Pipe. Został on poprowadzony na dnie Bałtyku między Polską a duńską wyspą Zelandia, gdzie łączy się też z norweskim gazociągiem z Morza Północnego. Jest to jeden ze strategicznych projektów mających zapewnić Polsce dostawy LNG. Projekt w tym roku ma zostać zakończony. Jego najtrudniejsza, podmorska część, jest już kompletna. Za budowę odpowiedzialne są wspólnie polski operator Gaz-System oraz duński Energinet.

Port Gdański Eksploatacja S.A. to największy i najbardziej uniwersalny operator przeładunkowy w polskich portach morskich. Spółka świadczy usługi w zakresie przeładunków towaru w obrocie międzynarodowym, pomiędzy morskimi i śródlądowymi (statek, barka), a lądowymi środkami transportu (samochody, wagony). PGE S.A. dysponuje ośmioma nabrzeżami o łącznej długości eksploatacyjnej pięcioma kilometrami zlokalizowanymi wzdłuż ujścia Martwej Wisły.