Japoński  Kawasaki Heavy Industries chce powtórzyć swój sukces na rynku LNG w transporcie wodoru, kluczowym elemencie na drodze do dekarbonizacji światowego przemysłu.

Pilotażowy projekt o wartości 500 mln dolarów, prowadzony przez Kawasaki i wspierany przez rządy z Australii i Japonii, planuje wysłanie pierwszego ładunku skroplonego wodoru z Australii do Japonii wiosną 2021 r. Ma to być początek nowej ery czystej energii.

- Chcemy udowodnić możliwości wysyłania masowych ilości wodoru do wykorzystania w Japonii i innych krajach Azji, tak jak to było w przypadku LNG - powiedział Motohiko Nishimura, wiceprezes Kawasaki.

Wodór jest głównie pozyskiwany z gazu ziemnego lub węgla. Jest wykorzystywany głównie w rafinacji ropy naftowej i do produkcji amoniaku do nawozów, ale w przyszłości ma być wykorzystywany też w transporcie, budownictwie i produkcji energii.

Wodór stał się zielonym paliwem wybieranym przez wiele rządów i firm, które stawiają na to, że najobficiej występujący we wszechświecie pierwiastek może pomóc w walce ze zmianami klimatu.

W grudniu rząd Japonii przedstawił ambitny cel, jakim jest zwiększenie rocznego zapotrzebowania na wodór do 3 mln ton do 2030 r., z około 2 mln ton obecnie.

Kawasaki zamierza zbudować 80 tankowców do przewozu wodoru zdolnych importować 9 milionów ton paliwa rocznie do 2050 r. Celem firmy jest całkowita sprzedaż wodoru w wysokości 120 miliardów jenów (1,16 miliarda dolarów) w 2030 i 300 miliardów jenów w 2040 roku

Tej wiosny Kawasaki przetransportuje 75 ton wodoru wydobytego z węgla brunatnego i skroplonego w stanie Wiktoria w Australii, co wystarczy na napełnienie zbiorników 15 000 pojazdów ogniwami paliwowymi.

Japonia była pionierem w hurtowym wykorzystaniu LNG ponad 50 lat temu, kiedy Tokyo Electric i Tokyo Gas zdecydowały się na import paliwa, aby zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza i zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię w obliczu gwałtownej ekspansji gospodarczej kraju.

 - Potrzebujemy wsparcia rządowego, aby stworzyć system zachęcający do stosowania czystszego paliwa i wyjaśniający, kto poniesie koszty - powiedział Nishimura.