Icon of the Seas przeszedł testy i wypłynął na otwarte wody

Icon of the Seas to największy wycieczkowiec świata, który niedługo wyruszy w swój pierwszy rejs. Biuro prasowe Royal Caribbean International poinformowało, że pomyślnie przeszedł testy i wypłynął na otwarte wody.

Czterodniowe testy obejmowały szereg zastosowanych na wycieczkowcu technologii, "od głównych silników po kadłub, układ hamulcowy, układ kierowniczy czy poziomy hałasu i wibracji". Kolejna "runda prób morskich odbędzie się jeszcze w tym roku"- podała firma stojąca za jego budową. Statek będzie na nie czekał przebywając w stoczni Meyer Turku w Finlandii, odpowiedzialnej za jego konstrukcję.

Icon of the Seas ma dokładnie 365 metrów - dla porównania Titanic był niemal 100 metrów krótszy. Jego docelową wagę określa się obecnie na 250,8 tysięcy ton. Wycieczkowiec ma składać się z 20 pokładów, z których 18 ma być do dyspozycji gości. Czekać na nich będzie 7 basenów, z których część ma tworzyć wrażenie nieskończoności wraz z wodami oceanu. Będą też hydromasaże, ścianka wspinaczkowa, symulator surfingu ze sztuczną falą, kluby nocne, lodowisko, park linowy, boiska do koszykówki czy siatkówki oraz dziesiątki punktów gastronomicznych. Główną atrakcję ma jednak stanowić największy park wodny na morzu z sześcioma gigantycznymi zjeżdżalniami.

Wycieczkowiec będzie napędzany LNG. Armator zapewnia, że zastosowane przyjazne dla środowiska rozwiązania mają zwiększyć efektywność energetyczną i zmniejszyć ślad węglowy. 

W dziewiczy rejs po Karaibach Icon of the Seas ma wyruszyć w styczniu 2024 roku. Od tego czasu statek ma regularnie obsługiwać siedmiodniowe podróże po Karaibach.

Zostanie wówczas oficjalnie największym wycieczkowcem świata, deklasując obecnego rekordzistę - Wonder of the Seas, również należącego do Royal Caribbean International.