Japoński przewoźnik MOL (Mistusi O.S.K. Lines) zamówił sześć tankowców LNG, które zbudują Chińczycy. Właśnie rozpoczęło się cięcie blach pod budowę drugiej jednostki. Uwagę zwracają niskie ceny metanowców z Chin.

Dostawa pierwszej z sześciu jednostek wybudowanych w stoczni Hudong-Zhonghua zaplanowane jest na przyszły rok. Wartość kontraktu między japońsko-chińskimi spółkami wynosi 1,17 mld dolarów.

Analitycy zanotowali stosunkowo niską cenę chińskich usług. Ma ona związek z brakiem wystarczającego doświadczenia w budowie tego typu jednostek. Aby zaistnieć na rynku, chiński zakład należący do państwowego konglomeratu stoczniowego CSSC zaproponował niska cenę jednostkową.

Mimo niskiej ceny, chińska oferta nie cieszy się jeszcze wystarczającym zainteresowaniem. Ma na to wpływ skomplikowana konstrukcja tankowców LNG. Muszą spełniać rygorystyczne normy i być perfekcyjnie zbudowane. Zatem każda awaria jest sporym problemem dla właściciela statku, generując olbrzymie koszty. Dlatego firmy zajmujące się przewozem LNG wolą droższe, ale bezawaryjne jednostki koreańskie.

Chińczycy, chcąc się zabezpieczyć przed tym problemem wdrożyli pewne rozwiązania. Jest to m.in. sprowadzanie z Francji zbiorników kriogenicznych. Dostawca technologii GTT jest numerem jeden w segmencie zbiorników dla metanowców, a jego rozwiązania wykorzystują także inne stocznie budujące tankowce LNG.

Dodatkowo, wszystkie zamówione statki będą obsługiwać jednostkę gazowo-energetyczną CNOOC w ramach długoterminowych umów czarterowych.

Fot. Depositphotos