W 11. pakiecie wymierzonych w Rosję sankcji unijnych znajdują się też takie, które ponownie biorą na cel rosyjski handel ropą za pośrednictwem dróg morskich.
W ostatnich miesiącach rosyjskie koncerny handlujące ropą naftową przyjęły nową strategię na uporanie się z przeładunkami surowca: ropa jest załadowywana na rosyjskie tankowce, które nie są obsługiwane w europejskich portach, ale następnie przeładowywana już na morzu na jednostki pod innymi flagami, często zarejestrowane w krajach UE. Cały proceder odbywa się przy wyłączonych transponderach AIS i doprowadził do znacznego zwiększenia się tzw. floty cieni, czyli liczby statków, które nie transmitują na bieżąco swojej aktywności. Jednocześnie już kilkakrotnie spowodowało to różne wypadki tankowców, póki co na szczęście bez większych konsekwencji dla środowiska.
W 11. pakiecie sankcji Unia Europejska wzięła proceder na cel. Uchwalono, że tankowce mają informować z co najmniej 48-godzinnym wyprzedzeniem o transferze ładunku ze statku na statek w promieniu 370 km od wybrzeży państwa członkowskiego. Jeśli informacja taka nie zostanie przekazana, statki uczestniczące w przeładunku zostaną wpisane na czarną listę i nie będą mogły wpływać do portów unijnych. Dodatkowo, statki, którym już udowodniono transport rosyjskiej ropy załadowanej poprzez STS (ship-to-ship, ze statku na statek), również zostaną zablokowane.
Nowy przepis wymierzony w rosyjski eksport ropy jest poniekąd konsekwencją już wcześniej wprowadzonych regulacji w Hiszpanii, ale także katastrofy statku Pablo, który eksplodował w okolicy Malezji na początku miesiąca. Choć nie doszło do wycieku ropy, ze względu na to, że statek należał do floty cieni i nie miał uregulowanych kwestii własności oraz ubezpieczenia.
fot. Depositphotos
Port morski – zainwestujesz albo wypadniesz z rynku. 80 mld euro potrzebne od zaraz
Turcja ogłasza blokadę handlową z Izraelem
Iran będzie korzystał z portów morskich na Kubie
Elektryczny holownik Damen: dwa holowania na jednym ładowaniu, bateria pełna w 2 godziny
Burmistrz Hamburga do portowców: nie wikłajcie się w przemyt narkotyków
Duński port ze zgodą na pogłębienie, bliżej do stania się bazą NATO