Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła we wtorek (czasu polskiego) wniosek Rosji o przeprowadzenie niezależnego międzynarodowego śledztwa w sprawie eksplozji na gazociągach Nord Stream 1 i 2 na Morzu Bałtyckim.
Duńska Agencja Energii opublikowała w czwartek zdjęcie niezidentyfikowanego obiektu, znalezionego na Morzu Bałtyckim przy biegnącym z Rosji do Niemiec gazociągu Nord Stream 2. Wstępnie oceniono, że przedmiot nie stwarza bezpośredniego zagrożenia, ma zostać wydobyty i zbadany.
Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig odrzuciła wszystkie zarzuty dotyczące budowy bałtyckiego gazociągu Nord Stream 2 i założonej dla jego ukończenia Fundacji Klimatycznej. Przypomniała, że rząd kanclerz Niemiec Angeli Merkel zawsze wspierał budowę rurociągu.
Fundacja Klimatyczna Meklemburgii-Pomorza Przedniego (MV) od chwili powstania była krytykowana za wspieranie dokończenia budowy gazociągu Nord Stream 2. Teraz pojawiają się informacje, dzięki którym "staje się coraz bardziej jasne", że pomysł na Fundację "pochodził bezpośrednio z Rosji" - jak to określił jeden z niemieckich polityków.
Szanując wyrok sądu będziemy się starać znaleźć rozwiązanie, aby wykorzystywać Odrę jako drogę wodną - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że jest to ekologiczny transport, który dodatkowo udrożni szlak północ-południe.
Na wyspie znajdującej się nieopodal miejsca, gdzie doszło do uszkodzenia gazociągu Nord Stream duńska policja poszukiwała tropów mających wyjaśnić sprawę tego incydentu z września ubiegłego roku. Zdaniem służb jesienią na przystani na wyspie Christiansö miał pojawić się jacht, którym transportowano materiały wybuchowe, użyte do uszkodzenia rurociągów.
Wybuchy przy gazociągach Nord Stream spowodowały wzbicie się do wody 250 tys. ton spoczywającego na dnie Bałtyku trującego osadu. Przebywające w pobliżu eksplozji ssaki morskie: foki oraz morświny doznały trwałego lub czasowej utraty słuchu - wynika z analizy duńskich naukowców.
Brzmi to jak żart historii, że akurat rząd Niemiec chce kupić tysiące rur rurociągowych od Nord Stream 2 AG. Pierwotnie rury miały być przeznaczone na gazociąg, który został ukończony, ale nigdy nie został oddany do użytku. Na drodze do zawarcia umowy nie stoją sankcje - podaje w środę portal dziennika "Welt".
Na początku 2021 roku władze Meklemburgii-Pomorza Przedniego na czele z premier Manuelą Schwesig (SPD) utworzyły Fundację Klimatyczną, która miała pomóc w ukończeniu gazociągu Nord Stream 2, pomimo amerykańskich sankcji – pisze „Bild” i dodaje, że w tamtym czasie w Schwerinie, stolicy landu na północnym wschodzie RFN, rozgrywał się prawdziwy „rosyjski thriller kryminalny”.
Norweska firma energetyczna Equinor oświadczyła, że to norweskie i unijne sankcje uniemożliwiły dostarczenie sprzętu i zrealizowanie badań uszkodzonego gazociągu Nord Stream. W oświadczeniu podała, że według niej prace te byłyby naruszeniem norweskich i unijnych przepisów.
Syryjski armator z brytyjskim nakazem aresztowania
Chiny. Promy i ro-paxy mają zapełnić lukę w marynarce wojennej. Szykowane do inwazji na Tajwan?
Trzy szczecińskie firmy zjednoczyły siły. Chcą budować dostępne cenowo ekologiczne łodzie motorowe dla Europy
Vestas dokona chrztu nowego kontenerowca napędzanego metanolem we flocie Maersk
Bilfinger dołącza do Niderlandzkiej Izby Gospodarczej
Marynarze oddali hołd weteranom oraz uczestnikom misji poza granicami kraju