• <
bulk_cargo_port_szczecin

Radny PiS domaga się wyjaśnień w sprawie rewitalizacji Opływu Motławy

gm

01.02.2023 21:04 Źródło: PAP
Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Radny PiS domaga się wyjaśnień w sprawie rewitalizacji Opływu Motławy

Partnerzy portalu

Radny PiS domaga się wyjaśnień w sprawie rewitalizacji Opływu Motławy - GospodarkaMorska.pl
Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska

Gdański radny Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Majewski domaga się wyjaśnień w sprawie trwającej rewitalizacji Opływu Motławy w Gdańsku. Twierdzi, że obecnie rewitalizacja polega na wycince drzew i niszczeniu roślinności. Miasto odpiera zarzuty przekonując, że posiada wszystkie wymagane prawem decyzje oraz dokumenty pozwalające na realizację inwestycji.

Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska informowała listopadzie ubiegłego roku, że teren Opływu Motławy wraz z bastionami Żubr i św. Gertrudy zostanie uporządkowany i wyposażony w ławki, leżaki i stojaki rowerowe. Przewidziano odtworzenie profili ławek strzelniczych na szczycie bastionów. Na terenie objętym inwestycją zostanie zamontowane oświetlenie i monitoring, przebudowana zostanie piesza promenada, pojawi się także ścieżka dydaktyczna dla najmłodszych. Ponadto jednym z pomysłów na zagospodarowanie bastionów jest utworzenie na nich punktu z lunetami. W ramach zadania powstanie plac rekreacyjny. W kilku miejscach jest także planowane zasadzenie krzewów i bylin.

Radny Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska Przemysław Majewski wskazuje, że sprawa rewitalizacji Opływu Motławy od wielu miesięcy budzi wątpliwości. Powiedział też, że kilka miesięcy temu informował o tym, że Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska prowadziła pracę w trakcie okresu lęgowego zwierząt. Wówczas Wojewódzki Inspektorat Środowiska oraz odpowiednie służby zainterweniowały i udało się zatrzymać te prace.

Zdaniem radnego obecnie rewitalizacja polega na wycince drzew, niszczeniu roślinności, zbieraniu wierzchniej warstwy gleby, przez co wszystkie siedliska gadów, płazów i ptaków są w bardzo drastyczny sposób usuwane. To, co najbardziej ma go dziwić w tym wszystkim, to fakt, że władze miasta Gdańska mówią o tym, że to będzie nowe miejsce wypoczynku i rekreacji dla mieszkańców. Jego zdaniem władze doprowadzą do tego, że powstanie z tego betonowo-brukowe miejsce, w którym roślinność i zwierzęta schodzą na dalszy plan. Jego obawy wpisują się w rosnącą krytykę inwestycji miejskich i samorządowych, które w ramach rewitalizacji likwidują tereny zielone, w miastach, stawiając brukowe i betonowe place, które latem generują ogromną ilość ciepła, przez co poruszanie się po np. rynkach miejskich i innych placach jest wyjątkowo uciążliwe, a nawet szkodliwe dla zdrowia.

Poinformował też, że wystąpił do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli na miejscu prowadzonej rewitalizacji. Wystosował tez interpelację do władz miasta Gdańska, żeby odpowiedziały czy w taki sposób ta rewitalizacja ma być przeprowadzana, czy to po prostu nie jest dewastacja tego terenu zielonego, o której wprost mówią mieszkańcy i społecznicy z Dolnego Miasta.

Gospodarka Morska
Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska

W informacji przesłanej PAP Aneta Niezgoda z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska wskazuje, że obszar Opływu Motławy znajduje pod ochroną konserwatorską, dlatego wszelkie prace na tym terenie były konsultowane, uzgadniane i omawiane z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, a "ostateczny kształt projektu odpowiada wymaganiom postawionym przez PWKZ – zachowaniu ich w formie możliwie zbliżonej do pierwotnych".

- DRMG posiada wszystkie wymagane prawem decyzje oraz dokumenty pozwalające na realizację tej inwestycji, w tym decyzję na wycinkę drzew od PWKZ. Ponadto w ramach dokumentacji projektowej, niezbędne było sporządzenie inwentaryzacji zieleni, która również podlegała ocenie PWKZ. Działania na terenie inwestycji realizowane są zgodnie z posiadaną decyzją oraz inwentaryzacją – wyjaśniła Aneta Niezgoda.

Przedstawicielka instytucji podkreśliła jednocześnie, że wspominane we wpisach pojawiających się w mediach społecznościowych martwe i połamane drzewo znajdujące się w wodzie nie zostało ujęte w posiadanych dokumentach i decyzjach. Dodała, że w ramach oczyszczania i przygotowywania terenu do kolejnych robót pracownicy wykonawcy wyjęli drzewo z wody, natomiast nie zostało ono usunięte. Wykonawca został niezwłocznie upomniany.

- Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 2019 roku w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, ta inwestycja do takich nie należała, nie było konieczności, aby przebiegała pod nadzorem przyrodniczym. Jednak wykonawca robót, firma MTM, w ramach odrębnej umowy, zatrudniła przyrodnika, który prowadzi nadzór nad pracami. Wizje lokalne przy udziale pracowników DRMG, BRG, wykonawcy i przyrodnika, w pobliżu prowadzonych robót, wykazują w dalszym ciągu bytowanie zwierząt oraz ptactwa w tym miejscu, co świadczy o braku negatywnej ingerencji w zasoby przyrodnicze – przekazała Aneta Niezgoda.

Partnerzy portalu

port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.