W wyniku rosyjskich ostrzałów Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy zginęło co najmniej 22 tys. osób; najeźdźcy cofnęli to miejsce do czasów średniowiecza - poinformował w nocy z wtorku na środę doradca mera miasta Petro Andriuszczenko w rozmowie ze stacją CNN. Jak wygląda sytuacja w porcie?
"Mariupol jest obecnie miastem duchów. (...) Nasze szacunki dotyczące 22 tys. zamordowanych mieszkańców opierają się na kontaktach, które wciąż utrzymujemy z cywilami przebywającymi na miejscu. Rzeczywista liczba zabitych może być jednak znacznie wyższa" - ocenił Andriuszczenko.
Doradca mera poinformował, że proces pochówku zmarłych komplikują naciski rosyjskich urzędników, wymagających, by ciała trafiały do kostnicy. Następnie każda osoba zgłaszająca się po ciało musi zgodzić się na nagranie materiału wideo, w którym potwierdzi, że zmarły został zabity przez ukraińskie wojsko.
"W Mariupolu panują całkowite ciemności. Jedyne źródła światła pochodzą z rosyjskich patroli i od żołnierzy wroga. Wszędzie czuć zapach śmierci i ognia" - dodał Andriuszczenko. Potwierdził również wcześniejsze doniesienia, że mieszkańcy miasta nie mogą się swobodnie przemieszczać. Do poruszania się po Mariupolu wymagane są specjalne przepustki, a rosyjski system "filtracji" (szczegółowych przeszukiwań i przesłuchań, służących wykryciu powiązań z ukraińską armią i strukturami siłowymi - PAP) uniemożliwia cywilom ucieczkę z miasta.
Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu pozostawał w minionych tygodniach kombinat metalurgiczny Azowstal, broniony przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. 20 maja dowódca Azowa Denys Prokopenko poinformował, że jego oddział "otrzymał od kierownictwa wojskowego Ukrainy rozkaz o zaprzestaniu walk w celu uratowania życia i zdrowia żołnierzy". Wcześniej władze w Kijowie potwierdziły ewakuację ponad 260 obrońców Azowstalu, w tym 53 ciężko rannych. Wojskowych przewieziono na terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. Jak zapowiedziała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, wszyscy mają zostać wymienieni na rosyjskich jeńców wojennych.
Pod koniec kwietnia i na początku maja udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów Azowstal. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.
Port w Mariupolu. Jak wyglądają przeładunki?
Rosyjski resort obrony podawał, że port w Mariupolu funkcjonuje normalnie. Zakończono już rozminowanie i demilitaryzację jego terenu.
Inne zdanie na ten temat ma doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko, który zaprzecza informacjom podanym przez Rosjan. W mediach społecznościowych napisał, że w mieście nie ma dostaw energii elektrycznej, niezbędnych do wznowienia przeładunku, a w wodach leży zatopiony statek Meotida, który uniemożliwia wpłynięcie do portu dużym jednostkom.
Fot. Depositphotos
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key
Śmiertelny wypadek na terenie portu w Gdyni