Trwające kilka tygodni na wodach północnego Atlantyku największe i najbardziej wymagające coroczne ćwiczenia NATO w zakresie zwalczania okrętów podwodnych (ASW, Anti-Submarine Warfare), "Dynamic Mongoose 2025", oficjalnie zostało zakończone. Organizowane przez Straż Wybrzeża Islandii i kierowane przez NATO Allied Maritime Command (MARCOM) przedsięwzięcie wiązało się z zaangażowaniem okrętów nawodnych, podwodnych, śmigłowców, samolotów patrolowych i innych jednostek, działających pod banderami 10 państw, w tym Polski. Sprawdzały się w scenariuszach przygotowanych tak, aby zarówno załogi, jak i sprzęt wykorzystały i sprawdziły swoje możliwości nawet w najtrudniejszych sytuacjach. W ćwiczeniu wzięła udział polska fregata rakietowa typu Oliver Hazard Perry, ORP Gen. K. Pułaski.
Główne epizody ćwiczebne podczas tegorocznej edycji "Dynamic Mongoose" wiązały się z "zamianą ról", czyli wzajemnym polowaniem i unikaniem tak sił nawodnych, jak i podwodnych, biorąc pod uwagę złożone scenariusze i trudne warunki morskie. Celem organizatorów było zbliżenie ich przebiegu tak, aby jak najbardziej możliwie realistycznie byłoby zbliżone do prawdziwych działań flot państw NATO. Pozwala to załogom okrętów utrzymywać gotowość bojową i ciągłość szkolenia. W przypadku polskiej Marynarki Wojennej znaczenie tego jest o tyle duże, że od 2023 roku trwa budowa pierwszej z trzech wielozadaniowych fregat programu „Miecznik”, przyszłego ORP Wicher. Jej wodowanie jest zaplanowane na 2026 rok, a wcielenie do służby w 2029 roku. Wszystkie jednostki tej serii wejdą do służby w latach 2030-2031 i znajdą się w składzie Dywizjonu Okrętów Bojowych 3. FO i będą stacjonować w Porcie Wojennym Gdynia. Z racji na swoje wyposażenie prawdopodobnie także te okręty będą rekomendowane do udziału w największych ćwiczeniach morskich NATO i nie tylko.
FGS Bayern, FGS Rhon, a German submarine, HNLMS Tromp, ORP Gen. K. Pulaski, HMS St Albans take part in NATO’S anti-submarine warfare exercise in the Atlantic Ocean, south of Iceland. From sonar tracking to multinational coordination, #DynamicMongoose25 demonstrations the… pic.twitter.com/I6FWWHmM6R
— NATO Maritime Command (@NATO_MARCOM) May 1, 2025
Głównym obszarem ćwiczeń był korytarz morski między Grenlandią, Islandią, Wielką Brytanią i Norwegią, określany jako GIUK-N (od pierwszych liter nazw państw w języku angielskim). Sprawdzając się w miejscu, gdzie mogą odbywać się prawdziwe operacje ZOP, sojusz ma pozostawać gotowy do wykrywania i przeciwdziałania zagrożeniom w tym kluczowym regionie. Pozwalało to także na rozwijanie kooperacji i łączności w ramach międzynarodowego zespołu morskiego, szczególnie że wśród uczestniczących okrętów były te wchodzące obecnie w skład Stałego Zespołu Okrętów NATO Grupa 1 (SNMG-1), złożonego głównie z fregat, stanowiących "siły szybkiego reagowania" NATO na morzu.
— Dynamic Mongoose to największe i najbardziej intensywne coroczne ćwiczenia NATO w zakresie zwalczania okrętów podwodnych na wodach Europy Północnej. Tegoroczna edycja, Dynamic Mongoose 25, dobiegła końca. Były to zarówno wielkie sukcesy, jak i niezapomniane przeżycia. Z udziałem ponad 10 krajów — z okrętami podwodnymi, fregatami, okrętami wsparcia, śmigłowcami, samolotami patrolowymi i jednostkami straży przybrzeżnej — naprawdę pokazaliśmy, że razem jesteśmy silniejsi — podkreślił komodor Arjen S. Warnaar z holenderskich sił morskich i zarazem obecny dowódca SNMG-1.

Także stałe uczestnictwo polskich okrętów, a przede wszystkim służących na nich marynarzy, w sojuszniczych ćwiczeniach zapewnia, że wraz z pozyskaniem nowych fregat znajdą się na nich doświadczone załogi obyte w „morskim rzemiośle”, utrzymując ciągłość szkolenia i gotowość do działania. Międzynarodowe szkolenie to także okazja do zacieśniania więzi i wymiany doświadczeń. Wspomniany komodor Arjen S. Warnaar wraz z delegacją SNMG-1 wszedł na pokład ORP Gen. K. Pułaski i spotkał się z jego kadrą dowódczą, zapoznając się też ze służbą na tej fregacie i omawiając szereg zagadnień. W najbliższym czasie okręt powróci do macierzystego portu w Gdyni.
Jak podkreślają specjaliści, już jeden okręt podwodny potrafi „postawić na nogi” całą flotę, wymuszając przeprowadzenie długiej i kosztownej operacji celem wykrycia i przegonienia, bądź unieszkodliwienia zagrożenia. Do tego momentu akwen, gdzie podejrzewa się aktywność podwodną, staje się niebezpieczny dla okrętów nawodnych i przede wszystkim jednostek cywilnych, w tym statków transportowych. W efekcie może dojść, tak jak w przypadku postawienia zapory minowej, zablokowania ważnej trasy żeglugowej, czy też wejścia do portu. Atak torpedowy z zaskoczenia może natychmiast zatopić statek i okręt, który nie będzie przygotowany na takie zagrożenie.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach