Polska nie ma możliwości technicznych przewozu 4-5 mln ton zbóż miesięcznie ukraińskiego ziarna, sukcesem byłby transport 1-2 mln ton zbóż - mówił na konferencji prasowej w poniedziałek wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

"Przewieźć 4-5 mln ton zboża miesięcznie, prawdopodobnie przez Polskę się nie da, a jeśli udałoby się nam wspomóc w wywozie 1-2 mln ton ziarna - to będzie już duży sukces" - powiedział Kowalczyk, pytany o możliwości pomocy Ukrainie w eksporcie zbóż.

Wcześniej na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów Polski, Ukrainy i USA, komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski powiedział, że Ukraina powinna eksportować 5 mln ton zboża miesięcznie dla uniknięcia zagrożenia globalnego bezpieczeństwa żywnościowego.

Kowalczyk podkreślił, że Polska chce "udrożnić" 8 przejść granicznych, przez które mogłaby być przewożona ukraińska pszenica, a także inne produkty. Chodzi m.in. przyspieszenia odpraw towarów na przejściach granicznych.

Szef MRiRW zwrócił uwagę, że przede wszystkim problemem jest różny rozstaw torów i konieczność przeładunku ziarna bądź na wagony lub na samochody.

Minister polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykoła Solskyi zapytany o prognozę tegorocznych zbiorów zbóż na Ukrainie powiedział, że zależą one od kilku czynników m.in. od działań wojennych, możliwości siewu i od pogody. Powiedział, że z dużym przybliżeniem można oszacować, że tegoroczne plony - to połowa ubiegłorocznych. W ub.r. Ukraina zebrała 110 mln ton zbóż - dodał.

Wicepremier Kowalczyk w poniedziałek po południu przebywał wraz z sekretarzem rolnictwa USA Tomem Vilsackiem oraz ministrem polityki rolnej i żywności Mykołą Solskyim w gospodarstwie prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktora Szmulewicza w powiecie płockim.