• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Finlandia kolejnym państwem, który przekaże Ukrainie łodzie bojowe. Dostawy pójdą przez Rumunię

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Finlandia kolejnym państwem, który przekaże Ukrainie łodzie bojowe. Dostawy pójdą przez Rumunię

Partnerzy portalu

Fot. Kongsberg

Prezydent Rumunii Klaus Johannis poinformował parlament, że Finlandia przekaże Ukrainie wojskowe jednostki nawodne, które zostaną przetransportowane przez rumuńską granicę.

Głowa państwa pochwaliła decyzje władz fińskich odnośnie wsparcia walczącej Ukrainy. W ten sposób Finlandia staje się kolejnym krajem, który przekaże jednostki nawodne. Ostatnio także Szwecja poinformowała, że przekaże w ramach największego dotychczas, 15. pakietu pomocy wojskowej m.in. 10 łodzi desantowo-szturmowych CB90.

Finlandia od początku wojny wspiera Ukrainę oraz sama rozwija własną obronność, co wiązało się również z akcesem do NATO. Do sojuszu kraj wstąpił 4 kwietnia ub. r. Na początku tego roku rząd w Helsinkach ogłosił, że przekaże Ukrainie kolejny, 22 pakiet pomocy wojskowej, wart ok. 190 mln euro. Łączna wartość dotychczasowej, trwającej od dwóch lat pomocy, ma wynosić 1,8 mld euro.

Rumuński prezydent, przedstawiany jako kandydat do objęcia stanowiska sekretarza NATO po Jensie Stoltenbergu, nie podał, kiedy można spodziewać się dostaw, ani jaki dokładnie sprzęt trafi na Ukrainę. Potencjalnie mogą to być choćby szybkie łodzie desantowe typu Jehu (19 metrów długości i 32 tony wyporności), bądź też mniejsze typu Jurmo (14,1 metra długości i 13,9 ton wyporności). W tym drugim przypadku jest to o tyle możliwe, że władze zamówiły 17 nowych jednostek z tej serii. Jednocześnie w grę mogą wciąż wchodzić łodzie innych typów.

Fakt, że na Ukrainę dostawa łodzi ma dotrzeć przez Ukrainę budzi pewne kontrowersje, gdyż wskazuje na wciąż nierozwiązany problem graniczny między Polską i Ukrainą. Od kilku miesięcy trwają protesty rolników, którzy sprzeciwiając się wchodzeniu na rynek ukraińskich produktów spożywczych oraz utrudnień w tranzycie granicznym rozpoczęli blokadę pojazdów przekraczających granicę z obu stron. Doszło przy tym do sytuacji, gdy kierowcy i rolnicy zatrzymywali transporty dla wojska, m.in. komponentów dla pojazdów bezzałogowych. Jedną z bardziej kuriozalnych była blokada transportu łodzi. Protestujący twierdzili, że nie pozwalają na wjazd luksusowych jachtów. Okazało się jednak, że wspomniane "jachty" były... łodziami patrolowymi produkcji amerykańskiej. Stąd wielokrotnie pojawiały się głosy, że Kijów jak i wiele podmiotów w kraju może podjąć decyzje, że zacznie realizować dostawy alternatywnymi trasami, w tym przez Rumunię. Fakt, że fińskie łodzie mają zostać przetransportowane nie przez Polskę, ale kraj na południu, może wywołać falę krytyki w stosunku do polskich władz, jak i protestujących.

Rumunia w ostatnim czasie dąży do wzmocnienia swojej pozycji w ramach NATO. Władze rozbudowują obecnie bazę lotniczą Mihail Kogalniceanu pod Konstancą nad Morzem Czarnym. Kompleks ma stać się istotną bazą dla sojuszu w Europie, potencjalnie jedną z największych na kontynencie. Planowo jej koszt ma wynieść 2,5 mld euro i ma pomieścić 10 tys. żołnierzy rumuńskich oraz państw cżłonkowskich oraz ich rodziny. Obok znaczenia dla obronności państwa stanowi to wyraz jego aspiracji do odgrywania większego znaczenia w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. To także ogromna szansa dla lokalnego biznesu i łańcucha dostaw, gdyż w związku z obsługą bazy mogą pojawić się setki, a nawet tysiące nowych miejsc pracy.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.