• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Naval Group zwycięzcą przetargu na okręty podwodne dla Holandii. Teraz czas na Orkę?

19.03.2024 15:07 Źródło: Naval Group
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Naval Group zwycięzcą przetargu na okręty podwodne dla Holandii. Teraz czas na Orkę?

Partnerzy portalu

Fot. Naval Group

Francuski koncern został wybrany przez holenderski resort obrony jako dostawca okrętów podwodnych dla marynarki wojennej (Koninklijke Marine). Wybór oferenta budzi wiele emocji, tym bardziej że przetarg w Holandii odbył się w momencie, gdy wciąż trwają wstępne konsultacje rynkowe i analizy w związku z analogicznym programem "Orka", którego celem jest dostarczenie okrętów tej klasy dla polskiej Marynarki Wojennej. W sprawie obu przedsięwzięć poprosiliśmy koncern o komentarz.

Decyzja o udzieleniu zamówienia kończy rygorystyczny proces selekcji i rozpoczyna okres dyskusji, które finalnie mają doprowadzić do podpisania umowy na dostawę okrętów podwodnych. Francuski koncern podkreślił znaczenie przedsięwzięcia w zakresie współpracy z partnerami z Holandii i innych państw Europy. "Jesteśmy niezwykle zaszczyceni, że w wyniku ostrej konkurencji zostaliśmy wybrani przez Holandię i zostaliśmy zaangażowani w ten projekt o znaczeniu strategicznym. My i nasi partnerzy jesteśmy w pełni zmobilizowani, aby rozpocząć dostarczanie nowego, ekspedycyjnego okrętu podwodnego w celu ochrony interesów Holandii", podkreślił Naval Group w odpowiedzi na pytania.

Za sprawą decyzji Ministerstwa Obrony Holandii francuska firma miała rozpocząć rozwijanie strategicznego partnerstwa na pełną skalę. Celem tego ma być budowa okrętów podwodnych oraz intensyfikacja współpracy z resortem obrony, holenderskim przemysłem oraz partnerami przemysłowymi i naukowymi. Kluczowym czynnikiem w tym projekcie jest wymóg strategicznej autonomii, który Naval Group wspiera poprzez plan współpracy przemysłowej.

Oferowane Holandii okręty są określane jako Barracuda, które występują w wersji atomowej, posiadającej reaktor jądrowy zapewniający nieograniczoną dzielność morską, a także konwencjonalnej, posiadającej tradycyjny napęd. Zaproponowany Holandii projekt już widnieje w mediach jako "typ Orka" z racji na nazwę przyszłego, pierwszego okrętu serii. Będzie miał 3 300 ton wyporności i 82 metry długości. Napęd będzie stanowił diesel wspierany akumulatorami litowo-jonowymi, które mają zapewniać wyższą autonomiczność niż dotychczasowe okręty podwodne z takim napędem. Stąd też zasięg działania ma wynosić do 15 000 mil morskich. Załoga ma liczyć ok. 35-43 marynarzy, z możliwością zakwaterowania zespołu komandosów, zwiększając ilość osób na pokładzie do 51-69. Do przenoszenia uzbrojenia będzie wykorzystywane sześć wyrzutni torped 533 mm. Okręt ma być zdolny do użycia zarówno torped, jak i pocisków manewrujących. Koszt czterech okrętów ma wynieść 4-6 mld euro.

Fot. Naval Group


Jak zaznaczył koncern, pierwsze okręty mają zostać dostarczone 10 lat po podpisaniu umowy między holenderskim resortem obrony, a przedstawicielstwem Naval Group, więc najpewniej będzie to 2034 rok. Nim jednak do tego dojdzie, obie strony czekają rozmowy związane z wyborem określonego projektu okrętu podwodnego, finansowaniem oraz wszelkimi formalnościami. Choć wygrana w przetargu kończy rywalizację z innymi firmami, nie oznacza to czasu na odpoczynek i ograniczenia prac. Teraz zadań pojawia się nawet jeszcze więcej.

Wsparcie dla krajowego przemysłu


Wiele kontrowersji dotyczyło wyboru oferenta przez władze. Przypomnijmy, że w przetargu brały udział szwedzko-niderlandzkie konsorcjum Saab-Damen, a także niemiecki TKMS. Dla samych Holendrów istotnym aspektem programu budowy okrętów jest zaangażowanie krajowych podmiotów w to przedsięwzięcie. Naval Group podkreślił, że Holandia jest "strategicznym partnerem, od materiałów po wspólne projekty badawczo-rozwojowe", a także wskazał, że chce rozwijać współpracę z kolejnymi interesantami, jednocześnie dziękując swoim holenderskim partnerom, którzy również angażowali się w przetarg. Koncern zaznaczył, że od ponad 30 lat aktywnie angażuje się i buduje solidne partnerstwo z holenderską bazą technologiczno-przemysłową (DTIB, Defence Technological and Industrial Base), która obecnie plasuje się wśród trzech największych dostawców firmy. To partnerstwo ma stale się rozwijać, a w ciągu ostatnich pięciu lat DTIB miała wygenerować 250 milionów euro przychodów, co stanowi podwojenie w porównaniu z poprzednim okresem. Łącznie ok. 40 holenderskich firm dostarcza sprzęt i usługi na różnych etapach programów morskich. W 2017 roku powstał Naval Group Nederland, będący spółką zależną z siedzibą w Hadze, w której posiada 100% udziałów, dążąc do wzmocnienia swojej obecności w kraju.

"Holenderskie technologie znalazły zastosowanie w większości rozwiązań Naval Group, począwszy od innowacyjnych czujników po wymagające wiedzy rozwiązania wygłuszające. Naval Group zamierza dalej intensyfikować współpracę z holenderskim DTIB, aby obsługiwać rynki krajowe i międzynarodowe w coraz bardziej konkurencyjnym środowisku", przekazał francuski koncern.

Jak oświadczył w ubiegły piątek sekretarz stanu Christophe Van der Maat, Naval Group „złożył wyważoną, wieloaspektową i realistyczną ofertę." Wskazał, że zdaniem resortu obrony koncern stworzył projekt, który "okaże się godnym następcą okrętu podwodnego typu Walrus”. Polityk podkreślił też, że holenderskie przemysł będzie odgrywał znaczącą rolę w budowie i konserwacji jednostek i to zaangażowanie było kluczowym kryterium udzielenia zamówienia. Decyzja o wskazaniu wykonawcy przedsięwzięcia ma być również, zdaniem resortu obrony, korzystna nie tylko dla Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii, ale też interesów i bezpieczeństwa państwa. Dotyczyć to ma również zabezpieczenia miejsc pracy w Holandii, w tym branży morskiej oraz łańcucha dostaw. W zamierzeniu ma to przynieść korzyści i sprzyjać dalszemu rozwojowi pozycji kraju w zakresie pozyskiwania wiedzy odnośnie branży okrętowej, zbrojeniowej i nie tylko.

Polska "Orka", a niderlandzki HNLMS Orka.


Spytaliśmy koncern, czy będąc oferentem w polskim programie „Orka” zamierza wykorzystać doświadczenia z holenderskiego przetargu. Otrzymaliśmy odpowiedź, że najnowsze technologie zastosowane w rozwiązaniu holenderskim będą ofertą także w przypadku Polski, dla której ma być szczęściem możliwość skorzystania z tych osiągnięć technologicznych. Firma wykorzystuje tu również doświadczenie z dostarczania okrętów podwodnych do Marynarki Wojennej Francji (Marine nationale).

Obecnie Naval Group prowadzi rozmowy z Agencją Uzbrojenia w ramach wstępnych konsultacji rynkowych, odbywających się przed otwarciem przetargu w ramach programu "Orka". Stąd koncern jak dotąd nie podaje do wiadomości publicznej swoich deklaracji dotyczących konfiguracji czy projektu okrętu podwodnego, jakie są proponowane potencjalnemu klientowi. Niemniej, gdy zakończy się obecna faza rozmów, francuska firma ma podać więcej informacji. Okręt, który ma być następcą jednostek typu Walrus, określany jest jako Barracuda to inny, większy projekt niźli sugerowane Polsce w 2017 roku w trakcie procedowania "Orki", Scorpène. Stąd są sugestie, że ponownie to ten drugi będzie oferowany polskiej Marynarce Wojennej, niemniej nie ma ku temu obecnie potwierdzenia ze strony Naval Group.

Co do faktu, że pierwszy okręt podwodny z nowej serii ma nazywać się HNLMS Orka (tak samo jak typ), nie brakuje sugestii, czy to coś więcej niż zbieg okoliczności w związku z tym, że polski program nabycia jednostek tek klasy nazywa się identycznie. Zdaniem Naval Group zarówno Holandia, jak i Polska szukają rozwiązań umożliwiających im odgrywanie pełnej roli w ramach Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, przyczyniając się jednocześnie do sprostania strategicznym wyzwaniom specyficznych dla danego kraju. Z racji na swoje możliwości działania okręty podwodne są kluczowym uzbrojeniem i obu państwom zależy na utrzymaniu zdolności w tym zakresie.

Przypomnijmy, że wśród oferentów jest bardzo silna konkurencja. Wśród najczęściej przewijających się propozycji jest szwedzki A26 (znany też jako typ Blekinge), oferowany przez Saab, a także niemiecki 212CD od TKMS. Co istotne, obie firmy były oferentami w programie budowy okrętów podwodnych dla Holandii, stąd z pewnością wyciągną wnioski i będą dążyć do wygrania przetargu w Polsce. Wśród pozostałych oferentów są hiszpański koncern Navantia oferujący jednostkę z serii opartej na S-80, włoski Fincantieri prawdopodobnie z typem 212 oraz południowokoreański Hanwha Ocean, który niedawno zawiązał współpracę z brytyjskim Babcock, z projektem KSS-III Batch II. O potencjalnych propozycjach pisaliśmy w tekstach Okręt podwodny programu "Orka"- co wiemy o potencjalnych oferentach? oraz "Orka" po koreańsku. Hanwha Ocean prezentuje KSS-III.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.