Służby celne udaremniły przemyt 300 kg kokainy na lotnisku Schiphol w Amsterdamie oraz 220 kg tego narkotyku w rotterdamskim porcie.

Dzięki współpracy Żandarmerii Wojskowej (Koninklijke Marechaussee) oraz służb celnych w poniedziałek doszło do zatrzymania dużego transportu kokainy w samolocie transportowym, który przyleciał z Quito, stolicy Ekwadoru, poinformowała żandarmeria na swoim profilu na Facebooku.

Paczki kokainy były ukryte w pięciu pudełkach z kwiatami. „Transport został poddany sprawdzeniu, kiedy okazało się, że pudełka są wyjątkowo ciężkie” - powiedział portalowi NOS rzecznik Koninklijke Marechaussee.

Dużą partię tego samego narkotyków przejęli także celnicy w porcie w Rotterdamie. Narkotyki były ukryte w czterech sportowych torbach w morskiej szafce z boku tankowca, który przypłynął z Santos w Brazylii, informuje portal.

Holandia odgrywa centralną rolę w europejskim handlu kokainą. Przechwytywana ilość tego narkotyku rośnie z każdym rokiem. Jak informuje dziennik NRC, w zeszłym roku w rotterdamskim porcie została przechwycona przez policjantów i celników rekordowa ilość kokainy - 40,9 tony. Dla porównania w 2014 r. było to ok. 7,5 tony.

Problemy ma także lotnisko Schiphol. Jon Brandjes, szef holenderskiego Urzędu Celnego, powiedział portalowi NOS, że mniejsza liczba lotów na lotnisku wcale nie zmniejszyła przemytu narkotyków.

Po kolejnych doniesieniach o korupcji wśród pracowników portu w Rotterdamie oraz o rosnącym przemycie narkotyków rząd Holandii postanowił wyasygnować w tym miesiącu dodatkowe 7 mln euro na poprawę zabezpieczeń w tym porcie, a także na lotnisku Schiphol w Amsterdamie.