Zakończono modernizację największej na świecie jednostki pływającej do magazynowania i regazyfikacji (FSRU), MOL FSRU Challenger, zwiększając jej zdolności przed wysłaniem do Hongkongu.
Prace zostały przeprowadzone przez japońskiego armatora Mitsui O.S.K. Lines (MOL). Ich celem było przygotowania statku do wdrożenia w ramach utworzenia morskiego terminalu LNG w Hongkongu. Po zakończeniu modernizacji w stoczni Keppel w Singapurze, jednostka o pojemności magazynowej 263 000 m3 ma teraz zwiększoną zdolność regazyfikacji (zmiany stanu skupienia gazu) Ponadto modernizacja obejmowała instalację m.in. dodatkowego płozu parownika, pompy do pracy pod wysokim ciśnieniem, kolektorów wysokiego ciśnienia, pompy kriogenicznej a także elementów infrastruktury do zasilania urządzeń nabrzeżnych.
Jeszcze w 2019 roku MOL zawarł długoterminową umowę czarterową z Hong Kong LNG Terminal Ltd, będącego spółką typu joint venture (wspólne przedsięwzięcie) firm Castle Peak Power Co i Hongkong Electric, aby dostarczyć jednostkę FSRU, obsługi i konserwacji infrastruktury nabrzeża, a także usług portowych dla tego, co będzie pierwszym terminalem odbiorczym LNG w Hongkongu. W tym celu jednostka MOL FSRU Challenger, zbudowana w 2017 roku przez południowokoreańską stocznię Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering (DSM), zostanie przemianowana na Bauhinia Spirit. Jednostka FSRU będzie zacumowana przy morskim terminalu LNG, dostarczającym gaz do dwóch miejsc docelowych w Hongkongu - elektrowni Black Point na Nowych Terytoriach i elektrowni Lamma na wyspie o tej samej nazwie.
Planowo terminal ma rozpocząć działalność w 2023 roku.
Dwa największe na świecie promy wodorowe powstaną w Norwegii
Wyciek wody i porażenie prądem przyczyną śmierci technika na pokładzie promu Stena Line
Mein Shiff 7 przygotowuje się do prób morskich. To kolejny wycieczkowiec powstający w Meyer Turku
Wyposażenie napędowe od Kongsberga nada prędkości fregatom niderlandzkiego "Miecznika"
Saab dostarczy siłom morskim Hiszpanii systemy ostrzegania laserowego dla nowych fregat
Tragedia w gdańskiej stoczni. To było morderstwo, nie wypadek