Oceniając skutki zniszczeń po pożarze, który wybuchł 21 kwietnia br. w zakładzie produkcyjnym należącym do Hankuk Carbon Plant, leżącego w południowokoreańskim Miryang, może to odbić się na przyszłych dostawach gazowców dla armatorów. Dotyczyć to może także statków, które do końca 2025 roku miały rozpocząć działalność w ramach czarteru dla PKN Orlen i stać się źródłem dostaw LNG m.in. dla Polski. Na razie nie wiadomo, czy terminy są zagrożone.
Jak podaje portal TradeWinds, pożar dotknął linię montażową paneli i obróbki mechanicznej fabryki znajdującej się w prowincji Południowy Gyeongsang. Stanowi ona około 25% całkowitej zdolności produkcyjnej zakładu. Hankuk Carbon Plant dostarcza panele izolacyjne i materiał dla gazowców LNG, które są budowane z membranowymi systemami powstrzymywania zbiorników ładunkowych typu Mark III firmy GTT. Dostarcza również systemy powstrzymywania ładunków NO 96, które są budowane z izolacją piankową. Co jest w tej sprawie kluczowe, dotyczy to także jednostek budowanych w stoczni Hyundai Heavy Industries. Dotyczy to również obecnie pięciu z sześciu zaplanowanych gazowców powstających dla norweskiego armatora Knutsen OAS Shipping, których dzierżawcą będzie PGNiG. Szósty, Lech Kaczyński, rozpoczął działalność i w lutym br. dostarczył gaz do terminalu w Świnoujściu. Nie wiadomo, czy ta sytuacja wpłynie na stan przygotowań statku Grażyna Gęsicka i czy pożar w fabryce będzie skutkował opóźnieniu jego dostawy zamawiającemu.
Przypomnijmy, że pierwotnie PGNiG (połączony potem z Grupą Orlen) podpisał w listopadzie 2021 roku umowę długoterminowego czarteru dwóch gazowców z spółkami armatorskimi Knutsen OAS Shipping oraz Maran Gas Maritime. Wedle nich armatorzy mają odpowiadać za kompletowanie obsad załóg i dbanie o stan techniczny statków. W związku z rosnącymi potrzebami państwa w zakresie dostaw LNG oraz rozwoju gospodarki morskiej państwa doszło do zawarcia w kwietniu 2022 roku kolejnej umowy, na cztery dalsze statki dostarczające gaz. Obecnie okres czarterowania obejmuje 10 lat, z zapewnioną możliwością jego przedłużenia.
Jak przekazały południowokoreańskie media, produkcja pianki izolacyjnej w zakładzie nie została przerwana, niemniej informacje o potencjalnych opóźnieniach zostały rozesłane przez stocznię do oczekujących na realizację swoich zamówień na statki dostarczające LNG. Budzi to obawy w branży związanej z dostawami LNG oraz energetyki gazowej, gdyż Hyundai Heavy Industries notuje rekordowy portfel zamówień na gazowce. Stąd mają się pojawiać próby wpływania na to, w jakiej kolejności powstaną zamawiane jednostki, tym samym czy zmieszczą się w zaplanowanych terminach do 2027 roku. Obecnie jest ich 330, stanowiąc nawet 50% światowej floty tego typu jednostek w eksploatacji. W związku z tym wszelkie opóźnienia rodzą potężne obawy, niemniej ze stoczni idą zapewnienia, że w razie problemu istnieją też inni dostawcy i producenci paneli izolacyjnych, jak Finetec i Kangrim, a zapasy "są w zasięgu ręki".
Stocznia z „wielkiej trójki” z nowym właścicielem i nazwą
Program "Miecznik" źródłem zatrudnienia w branży stoczniowej. Oferta Stoczni Wojennej w Urzędzie Pracy
Zatopiony na Bałtyku dźwig podjęty z dna
Ogłoszono laureatów nagród Krajowej Izby Gospodarki Morskiej
Grimaldi odbiera pierwszy ze statków typu con-ro
Trzeci gazowiec dla Polski rośnie w oczach. Orlen pokazuje jego budowę