Trwa śledztwo w sprawie śmierci marynarza na promie Napoles

W poniedziałek na pokładzie promu Napoles linii Baleària Shipping Company, który zacumował w hiszpańskim porcie Algeciras doszło do śmierci 40-letniego marynarza. Incydent skłonił związek zawodowy do wszczęcia dochodzenia i apelu o pilną poprawę polityk bezpieczeństwa zawodowego.

Firma żeglugowa Baleària wydała oficjalne oświadczenie, potwierdzając, że wieczorem 5 lutego, zaraz po zadokowaniu statku, załoga statku znalazła na pokładzie ciało zmarłego marynarza. W oświadczeniu wyrazili głębokie kondolencje i obiecali udzielić wsparcia rodzinie zmarłego. Ponadto, firma aktywowała wewnętrzne procedury i protokoły zapobiegania ryzyku oraz podjęła śledztwo mające na celu wyjaśnienie okoliczności tragedii.

Według informacji uzyskanych od przedsiębiorstwa, marynarza znaleziono nieprzytomnego i nieoddychającego w garażu po przybyciu do portu w Algeciras. Mimo natychmiastowej interwencji kapitana statku i służb medycznych, próby reanimacji niestety nie powiodły się.

Statek Napoles, zbudowany w 2002 roku i poddany modernizacji w latach 2018–2019, jest jednym z pierwszych zarejestrowanych na Cyprze pojazdów RoRo obsługiwanych przez Baleària na skroplony gaz ziemny. Osiąga długość 186 metrów i może pomieścić do 480 pojazdów, przewożąc jednocześnie do 1600 pasażerów na trasie Tanger–Algeciras.

Komisje Pracownicze (Comisiones Obreras lub CCOO) zgodziły się przeprowadzić dochodzenie i zbierać dane w imieniu związku, które posłużą do złożenia formalnej skargi. Media donoszą, że to już drugi tragiczny wypadek w regionie w 2024 roku, po czterech ofiarach śmiertelnych w miejscu pracy w 2023 roku w Algeciras.

Regionalny sekretarz ds. higieny pracy CCOO, José Gavilán, wypowiadając się na temat ogólnej sytuacji w 2023 r., na konferencji prasowej nazwał te zgony „niedopuszczalnymi”. Powiedział, że w 2023 r. w regionie odnotowano łącznie 3500 wypadków przy pracy. Obiecał, że jego agencja podejmie kroki mające na celu poprawę bezpieczeństwa w miejscu pracy.