• <

Smutki i radości marynarzy. Mierząc radość na morzu, czyli Indeks Szczęścia Marynarzy

30.08.2021 05:00 Źródło: własne
Strona główna Smutki i radości marynarzy. Mierząc radość na morzu, czyli Indeks Szczęścia Marynarzy
Smutki i radości marynarzy. Mierząc radość na morzu, czyli Indeks Szczęścia Marynarzy  - GospodarkaMorska.pl
Fot. PEXELS

Najnowsze wyniki Indeksu Szczęścia Marynarzy stanowią powód do niepokoju. Wskaźniki we wszystkich odpowiedziach spadły w porównaniu z I kwartałem br., z ogólnym spadkiem szczęścia do rekordowo niskiego poziomu od początku pandemii Covid-19.


Szczęśliwi, dobrze odżywieni i zaangażowani marynarze rzadziej ulegają wypadkom, mają szanse na długie kariery, tworząc zadowoloną kadrę i dobrze prosperującą gospodarkę morską. Od zdrowia psychicznego i fizycznego, diety, obciążenia pracą, szkolenia, dostępu do urlopu, relacji w domu i na pokładzie, zależy to, czy załoga jest zadowolona ze swojej pracy, a co za tym idzie, będzie z ochotą pracować na morzu.


The Mission to Seafarers opublikowała najnowszy raport Seafarers Happiness Index (Indeks Szczęścia Marynarzy – SHI) za drugi kwartał 2021 roku, malujący ponury obraz dobrostanu marynarzy, z ogólnym spadkiem szczęścia do rekordowo niskiego poziomu od początku pandemii Covid-19.


Mierząc szczęście kwestionariuszem


Indeks Szczęścia Marynarzy (SHI) został zaprojektowany w celu monitorowania i porównywania poziomów satysfakcji marynarzy poprzez szczegółowy kwestionariusz. Indeks służy jako swoisty barometr satysfakcji z pracy na morzu. Pytania w kwestionariuszu koncentrują się na szeregu kwestii, od zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia, po życie zawodowe i kontakty rodzinne.


Dzieląc się swoimi odczuciami w dziesięciostopniowej skali, możliwy jest wgląd w to, co dzieje się na statku. Ankieta jest anonimowa, ale zawiera kilku kluczowych informacji, takich jak wiek, stopień, typ statku i narodowość, aby zapewnić właściwy punkt odniesienia. Wśród pytań mamy m.in.:


Jak bardzo jesteś zadowolony z wykonywanej pracy?

Jak bardzo jesteś zadowolony z interakcji z innymi członkami załogi na pokładzie?

W jakim stopniu jesteś zadowolony z wynagrodzenia?

Jak bardzo jesteś zadowolony z jedzenia na pokładzie?
W jakim stopniu jesteś zadowolony z kontaktu z rodziną podczas pobytu na morzu?


Najnowsze wyniki nie nastrajają do optymizmu


Najnowsze wyniki Indeksu Szczęścia Marynarzy nie nastrajają do optymizmu. Wskaźniki we wszystkich odpowiedziach spadły, jak również charakter odpowiedzi przedstawia wzrost poczucia zapomnienia, niepewności co do powrotu ankietowanych marynarzy do domu, oraz wzrost odczucie nudy na pokładzie.


Średnie wyniki SHI pokazały poziom szczęścia marynarzy w drugim kwartale 2021 roku na poziomie 5,99/10, co stanowi spadek z poziomu 6,46 w pierwszym kwartale. Poziom szczęścia spada, ponieważ marynarze tracą wiarę w lepsze jutro. Widać, że mechanizmy radzenia sobie z problemami, na których dotychczas marynarze opierali się w trudnych, pandemicznych czasach, wydają się zawodzić. Optymizm ustępuje miejsca pesymizmowi.


Marynarze donoszą o rosnącym poczuciu znużenia nawałem pracy i brakiem jakichkolwiek oznak wytchnienia. Pracują coraz dłużej i ciężej, oczekuje się, że marynarze po prostu będą więcej pracować, niczym roboty. Co więcej, zakaz schodzenia na ląd i ciągłe przebywanie na statku przez dłuższy czas oznaczają, że zaniedbuje się kondycję fizyczną.


Odpowiedzi marynarzy ujawniają również niepokojącą tendencję dt. agentów obsady załogowej: okłamujących załogi, wstrzymujących wypłaty, zaniżających wynagrodzenia, a nawet grożących marynarzom, pomimo dłuższych godzin pracy i rosnącego obciążenia marynarzy.


Do dodatkowej pracy dochodzi jeszcze cios w postaci nieustannej, uciążliwej nudy. Wpływ długiego przebywania w tym samym środowisku na zdrowie psychiczne powoduje ogromny wzrost negatywnego nastawienia oraz napięcia.


Załogi-zombie problemem naszych czasów


Brak stymulacji lub poczucia nagrody w pracy prowadzi do powstawania tzw.„załóg-zombie". Załogi-zombie w sektorze morskim stanowią potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa sektora morskiego.


Czym charakteryzują się przywoływane załogi-zombie? Niejednokrotnie praca na morzu jest zagrożona utratą sensu, ponieważ marynarze wraz z upływem czasu mogą tracić radość związaną z powrotem na ląd, na co mogliby czekać z niecierpliwością. Kultura pracy na morzu zawsze opierała się na pozytywach, które towarzyszyły pracy na pokładzie, a bez bodźców, którymi można się cieszyć, łatwo doprowadzić się do sytuacji znudzenia. Nie mając motywacji, który mógłby osłodzić trudne na pokładzie, długotrwała, stresogenna praca bez należytej kompensacji przyczynia się do negatywnych skutków w psychice.


Wielomiesięczna praca na statku oznacza dla niektórych wymuszony celibat. Jest to ważne zagadnienie, często niesłusznie pomijane milczeniem. Osoby, które poddają się celibatowi, często cierpią z powodu złości, frustracji, zwątpienia w siebie, a nawet depresji, co ujawniają liczne badania.


Z nudą na pokładzie i rosnącą frustracją przychodzi pewnego rodzaju letarg. To właśnie z jego powodu dochodzi do wypadków i incydentów, ponieważ ludzie w naturalny sposób adaptują się do istniejących warunków, które z biegiem czasu stają się rutyną, mogącą nawet zabić. I tak z zaangażowanych marynarzy, na skutek nieprawidłowych warunków, możemy mieć bezwolnych, zmęczonych pracowników, wykonujących bezrefleksyjnie swe działania: załogę-zombie. Dzieje się tak, gdy w pracy brakuje pozytywnej kultury, gdy panuje nuda i potencjalne nagrody nie są łatwo dostrzegalne, oczywiste lub wystarczające. Gdy praca staje się monotonna – zwłaszcza zadania o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa – to mamy gotowy przepis na katastrofę.


Konkluzje


Wyniki Indeksu Szczęścia Marynarzy są nie tylko niepokojące, ale sugerują, że jedynym rozwiązaniem ku poprawie dobrostanu psychicznego ludzi morza jest wezwanie rządów i armatorów do dowartościowania marynarzy. Należy wysłuchać ich głosu, aby wiedzieć, czego potrzebują, gdyż to w końcu ludzie morza odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu płynności światowej gospodarki.

W trudnych czasach pandemii marynarze zasługują na znacznie więcej, bo i więcej się od nich wymaga. Kryzys kontenerowy, zatory w portach, opóźnienia w łańcuchu dostaw, to wybrane problemy, które obecnie stanowią dla nich chleb powszedni.


Armatorzy, jak również zazwyczaj nie znający realiów pracy pracowników działy HR powinni zauważyć kwestię dobrostanu psychicznego marynarzy. Człowiek to nie jest kolejna kolumna w Excelu, a szczęście nie sprowadza się wyłącznie do salda na koncie i wzrostu KPI, o czym kadra w szklanych biurowcach oraz rządowy establishment często zdają się zapominać.

Dziękujemy za wysłane grafiki.