• <
PGZ_baner_2025

Rosyjska Flota Bałtycka kontynuuje ćwiczenia i szkolenia bojowe okrętów

14.03.2025 22:39 Źródło: MW Rosji
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Rosyjska Flota Bałtycka kontynuuje ćwiczenia i szkolenia bojowe okrętów
Okręt szkoleniowy Perekop (310) , fot. MW Rosji

Wchodzące w skład Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej kontynuują ćwiczenia na Morzu Bałtyckim. Ma to z jednej strony wpisywać się w prowadzony cykl szkolenia załóg, jak i stanowić pokaz siły dla państw NATO, zaangażowanych w ochronę podwodnej infrastruktury krytycznej. Informacje o ćwiczeniach czterech okrętów Floty Bałtyckiej zostały podane tego samego dnia, 12 marca.

W ostatnim czasie Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej regularnie informuje o ćwiczeniach swoich okrętów, choć głównie dotyczy to przedsięwzięć prowadzonych przez pojedyncze jednostki, a nie całe zgrupowania. Przypomina to jednak o aktywności jej floty i stanowiącym przez nią zagrożeniu, głównie z powodu trwającej rywalizacji i spięć międzynarodowych, jak i obaw państw Unii Europejskiej o zakusy Kremla. Aktywność okrętów, w tym przemieszczających się przez akweny na całym świecie, jest stale monitorowana przez członków NATO, w tym również w związku z ochroną morskiej infrastruktury i szlaków morskich w ramach misji pk. „Baltic Sentry”. Co istotne, serie ćwiczeń związane z atakiem i obroną prowadziły okręty Floty Bałtyckiej i Północnej, działające na akwenach kontrolowanych i monitorowanych przez państwa sojuszu. W międzyczasie nie brakowało też innych ćwiczeń, jak choćby pk. "Security Belt 2025", którego organizatorem była Marynarka Wojenna Iranu. W ich trakcie jej siły współdziałały i doskonaliły zdolności z okrętami chińskimi i rosyjskimi.

Czytaj więcej: W przyszłym tygodniu odbędą się wspólne ćwiczenia morskie Chin, Iranu i Rosji

Zgodnie z informacjami podanymi przez rosyjski resort obrony, na poligonie morskim szklenie bojowe przeprowadziła korweta proj. 20380 (typ Stereguszczij), Bojkij (532). W jego ramach załoga wykonała zadania związane z odpieraniem ataku bezzałogowych statków powietrznych (UAV) i poszukiwaniu okrętów przeciwnika. Podczas ćwiczeń operatorzy stacji radarowych jednostek radiotechnicznych i rakietowo-artyleryjskich realizowali scenariusz wykrywania oraz śledzenia celów powietrznych. 

Wedle scenariusza po zmroku drony różnych typów nalatywały na korwetę jednocześnie z kilku kierunków oraz z różną intensywnością. Po ich wykryciu i nadaniu oznaczeń celów, specjaliści przeciwlotniczych systemów rakietowych i artyleryjskich mieli niszczyć zagrożenie z powietrza w ramach symulacji. Następnie załoga korwety przećwiczyła wedle scenariusza obsługę stacji hydroakustycznej okrętu do wyszukiwania, klasyfikowania i śledzenia podwodnego celu. Okręt był wspierany przez śmigłowiec przeznaczony do zwalczania okrętów podwodnych Ka-27.

Kluczowym momentem ćwiczenia było symulowane przeprowadzenie ataku rakietowego z użyciem przeciwokrętowego systemu rakietowego Uran przeciwko grupie okrętów przeciwnika. Oprócz tego załoga miała się sprawdzić także w zakresie ustawiania zagłuszania elektronicznego i korzystania z sprzętu pozwalającego zamaskowanie obecności okrętów na radach czy też zagłuszania. Do tego dochodziło również przećwiczenie działań ratowniczych, w tym zwalczania przecieków w sytuacji przebicia kadłuba oraz sabotaży. 

Korweta Bojkij (532), fot. MW Rosji


W podobnym czasie swoje ćwiczenia, zgodnie z „planem szkolenia bojowego Floty Bałtyckiej” przeprowadził mały okręt rakietowy proj. 21631 (typ Bujan-M), Zielonyj Doł (562). Było to kolejne przedsięwzięcie tej jednostki w marcu, gdyż wcześniej, wraz z bliźniaczym Gradem, przeszła szkolenie związane z obsługą i odpalaniem pocisków przeciwokrętowych Kalibr. Co istotne teraz jej załoga powtórzyła to zadanie, tym razem działając pojedynczo. Wiązało się to podobnie z wykrywaniem celów nawodnych, kalibracją systemów i przeprowadzenia symulacyjnej próby odpalenia pocisków i likwidacji obiektów na Bałtyku. 

Czytaj więcej: Rosyjskie ćwiczenia z Kalibrami na Bałtyku

Zgodnie z planem ćwiczenia, obliczenia okrętowego stanowiska informacji bojowej wykryły i sklasyfikowały cele na morzu jako okręty „wroga”, zmierzające w kierunku wybrzeża obwodu kaliningradzkiego. Dowódca okrętu otrzymał rozkaz zbliżenia się do przeciwnika w celu zmuszenia go do zmiany kursu. Scenariusz zakładał, że przeciwnik miał zaatakować rosyjski okręt przy użyciu broni rakietowej, w związku z czym obsługa systemów przeciwpowietrznych Pancyr-M i armaty morskiej AK-630M-2  miała odeprzeć atak. Następnie personel wykonał procedurę namierzania celów i odpalenia Kalibrów i zniszczenia celów. Resort obrony podkreślał, że wszystkie działania, choć wiązały się z obsługą sprzętu, były symulacją, a wystrzelenie pocisków odbywało się „metodą elektroniczną”. Pozwalało to przeprowadzić wszystkie procedury związane użyciem broni rakietowej, jednocześnie nie wykonując tzw. ostrego strzelania.

Działania w zakresie zwalczania okrętów podwodnych (ASW, Anti-Submarine Warfare) przećwiczył również mały okręt ZOP 1331M, Kazaniec (322), na co dzień stacjonujący w Leningradzkiej Bazie Floty Bałtyckiej. W trakcie działań na poligonie morskim załoga sprawdzała systemy i doskonaliła umiejętności wykrywania zagrożeń podwodnych i ich neutralizowania. 

Resort obrony wskazuje, że realizując scenariusz załoga miała również wdrażać procedury związane z tymi działaniami, co oznaczało również wykorzystanie systemów namierzania, a także wykonania ataków torpedowych i bombardowania głębinowego. Także w tym przypadku nie oznaczało to użycia prawdziwej amunicji. Głównym elementem ćwiczenia było przede wszystkim przetestowanie technicznych środków wykrywania w celu określenia położenia i parametrów ruchu obcych okrętów podwodnych. 

Pobyt w morzu miał służyć także wykonania zadań w ramach kursu szkoleniowego K-2 odnośnie gotowości bojowej tak okrętu, jak i jego załogi. Oznaczało to, podobnie jak wcześniej w przypadku korwety Zielonyj Doł, reagowanie na zagrożenia na okręcie i ich zwalczanie, a także wykrywania obiektów nawodnych i podwodnych podczas pobytu na morzu. Służby prasowe sił morskich wskazują, że jako okręt ZOP Kazaniec podczas działań przede wszystkim w strefie przybrzeżnej ma wdrażać i sprawdzać nowe systemy hydroakustyczne, służące do lokalizowania celów, które następnie miałyby zostać zniszczone z użyciem broni okrętowej, jak AK-176 i AK-630, wyrzutni RBU-6000 i wyrzutni torped 533 mm.

Okręt ZOP Kazaniec (322), fot. MW Rosji


Działania sił morskich Rosji na Bałtyku wiązały się nie tylko z aktywnością i ćwiczeniami okrętów uzbrojonych w Kalibry i inną broń, ale też szkoleniowych. Jedna największych jednostek Floty Bałtyckiej, okręt szkoleniowy proj. 887 (typ Smolnyj) Perekop (138 metrów długości i 7270 ton wyporności), wzięła udział w ćwiczeniu morskim wykrywania aktywności morskich jednostek specjalnych typu  PDSS (Подводные диверсионные силы и средства, tj. Siły i zasoby sabotażu podwodnego), wykorzystując w tym celu systemy do prowadzenia obserwacji wizualnej oraz stacji hydroakustycznych. 

W pierwszym etapie szkolenia nurkowie w pełnym wyposażeniu wykonywali ćwiczenia pływania podwodnego i nawodnego w pobliżu okrętu. Podczas tej fazy sprawdzano elementy wizualnego wykrywania dywersantów zarówno na pozycjach nawodnych, jak i podwodnych. Żołnierze pełniący wachtę na Perekopie (310) mieli wykrywać dywersantów dostępnymi środkami i „niszczyli” ich przy użyciu broni konwencjonalnej, tj. ręcznych karabinów maszynowych.

W kolejnym etapie marynarze wykonali działania w zakresie wykrywania podwodnych dywersantów przy użyciu aktywnych stacji hydroakustycznych. Doświadczenia z tego etapu miały pokazać, że pasywne sonary nie są w stanie wykryć wszystkiego, w szczególności nie są w stanie zlokalizować pływaków bez wyposażenia. Dowodzić to ma, że najskuteczniejszym sposobem wykrywania jest metoda wizualnej i bliskiej obserwacji. Wszystkie działania zostały przeprowadzone w ramach szkolenia bojowego przy ścisłym przestrzeganiu środków bezpieczeństwa na każdym etapie prowadzonych scenariuszy.

Jak wskazał rosyjski resort obrony, techniki obrony przed specjalnymi jednostkami nurków to metody bezpieczeństwa opracowane w celu ochrony okrętów i statków zarówno bezpośrednio na akwenie, jak i w jego pobliżu przed potencjalnymi zagrożeniami w rodzaju podłożenia ładunków wybuchowych, abordażu czy innych działań sabotażowych, mogących doprowadzić do uszkodzenia, zniszczenia czy utraty jednostki nawodnej. Dobrze wyszkoleni pływacy bojowi mają być zdolni, według służb prasowych rosyjskich sił morskich, przepłynąć do 100 lub nawet 200 metrów w ciągu trzech minut, a stacje hydroakustyczne, zainstalowane wokół statków i okrętów muszą mieć duży zasięg, aby dać marynarzom wystarczająco dużo czasu na podjęcie decyzji w przypadku wykrycia zagrożenia.

Różnorodność prowadzonych ćwiczeń może wskazywać, że biorąc pod uwagę doświadczenie z porażek w walce przeciwko Ukrainie na Morzu Czarnym, gdzie rosyjska flota miała utracić nawet 1/3 potencjału bojowego, dowództwo marynarki wojennej zdecydowało się wdrażać regularne ćwiczenia z zakresu obsługi broni, zwalczania celów w środowisku wielodomenowym, a także reagowania na wrogi sabotaż oraz uszkodzenia okrętu. Szczególnie dużo tego rodzaju działań jest na Bałtyku (Flota Bałtycka) i Morzu Barentsa (Flota Północna), co zbiega się z aktywnością sił morskich państw NATO po aktach sabotażu wobec podwodnej infrastruktury krytycznej, o co podejrzewa się Rosję, wykorzystującą w tym celu statki tzw „floty cieni”. Choć zwykle tego rodzaju ćwiczenia wydają się „niewinne” i typowe dla sił morskich, ze względu na zagrożenie państwa NATO bacznie obserwują aktywność rosyjskich okrętów i statków, także w trakcie wydawałoby się rutynowych ćwiczeń. Należy tu także brać pod uwagę, że Rosjanie również bacznie śledzą aktywność sił morskich sojuszu, potencjalnie tez w związku z tym układając scenariusze treningowe floty, czego dowodem są tak częste ćwiczenia w zakresie zwalczania celów na morzu.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.