Forsowany przez prezydenta Turcji Recepa Erdogana megaprojekt drugiego kanału żeglugowego przez Turcję, tzw. Kanału Stambulskiego, który miałby stanowić alternatywę dla Cieśniny Bosfor, natrafił na pierwsze poważne administracyjne przeszkody.

Gmina Stambułu, na czele której stoi opozycyjne wobec Erdogana ugrupowanie, złożyło pozew przeciwko projektowi kanału i zarazem proponowanemu przez rząd planowi zagospodarowania przestrzennego. Turecki sąd podtrzymał skargę, co stanowi pierwszą poważną administracyjną przeszkodę dla megaprojektu Erdogana. Rządowi wciąż przysługuje odwołanie od decyzji sądu.

Jak przypomina Bloomberg, Erdogan nazywa projekt alternatywnego dla Bosforu kanału „swoim szalonym” pomysłem. Jego zdaniem nowy kanał odciążyłby ruch żeglugowy. Jednocześnie przyniósłby Turcji spore korzyści oraz możliwość przynajmniej częściowego kontrolowania ruchu –o ile na ruch na Bosforze obwarowany jest zapisami międzynarodowego prawa, które stanowi, jakie jednostki i w jakich sytuacjach mogą się przeprawiać, tak żegluga nowym kanałem podlegać miałaby wyłącznie Turcji, bowiem Erdogan chce, by w jego przypadku nie obowiązywały ustalenia z konwencji Montreux z 1936 roku.

Przeciwnicy pomysłu argumentują, że realizacja tak wielkiego przekopu wiązałaby się z olbrzymimi i nieodwracalnymi szkodami dla środowiska naturalnego. Ponadto podniesiono, że jego budowa i dalszy rozwój żeglugi mogłyby spowodować „szał budowlany”, a tym samym zwiększyć populację samego Stambułu powyżej obecnych 16 milionów mieszkańców. Burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu, który w Turcji typowany jest na głównego rywala politycznego Erdogana w najbliższej przyszłości, nazwał projekt „samobójstwem”.

Bloomberg przewiduje, że projekt i kontrowersje z nim związane w najbliższych tygodniach wrócą na usta w Turcji, jako że kraj przygotowuje się do wyborów samorządowych, planowanych na końcówkę marca. Trwają kampanie wyborcze. Wspomnianemu Imamoglu w wyborach zmierzy się z byłym ministrem środowiska Muratem Kurumem, zwolennikiem przekopu i poplecznikiem Erdogana. W poprzednich wyborach Imamoglu pokonał już (dwukrotnie – za pierwszym razem wyniki wyborów zostały unieważnione przez Centralną Komisję Wyborczą) innego stronnika urzędującego prezydenta, byłego premiera Binaliego Yıldırıma.

Kanał Stambulski ma przebiegać zaledwie około 20 kilometrów na zachód od Bosforu. Ma docelowo stworzyć alternatywną trasę między Morzem Śródziemnym a Czarnym i odciążyć Bosfor, a także zmniejszyć ryzyko katastrofy ekologicznej ze strony statków przewożących towary niebezpieczne w zatłoczonej cieśninie. Kanał Stambulski ma mieć 45 kilometrów długości, 360 metrów szerokości i 20,75 metra głębokości. Będzie biegł od Morza Czarnego, przez Jezioro Küçükçekmece, do Morza Marmara znajdującego się we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Według szacunków, przez Kanał Stambulski będzie mogło przepływać nawet 160 statków dziennie. Całość ma kosztować nawet 20 miliardów dolarów. W skład kompleksu będzie wchodziła nie tylko infrastruktura hydrotechniczna, ale także przystanie, terminal kontenerowy, infrastruktura intermodalna i cały węzeł logistyczny, łącznie z komunikacją z lotniskiem w Stambule.

fot. Depositphotos