• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Turcja nie będzie przepuszczać ukraińskich okrętów przez Cieśninę Bosforską na Morze Czarne

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Turcja nie będzie przepuszczać ukraińskich okrętów przez Cieśninę Bosforską na Morze Czarne

Partnerzy portalu

Fot. Ukrinform

Władze Turcji przekazały w komunikacie prasowym, że dopóki trwa wojna na Ukrainie, nie przepuści przez swoje wody terytorialne okrętów, które Siły Morskie Ukrainy (Військово-Морські Сили Збройних Сил України) otrzymały na podstawie umowy zakupowej od Wielkiej Brytanii.

W przekazanej treści chodzi o wcielone w lipcu do służby pod niebiesko-żółtą banderą dwa niszczyciele min typu Sandown, które służyły wcześniej w Royal Navy. Są to Czernihów (M310), były HMS Grimsby (M108), a także Czerkasy (M 311), czyli były HMS Shoreham (M112). Potwierdzenie przekazania ich pod ukraińskie dowództwo ogłosiło Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii w grudniu ubr. W ciągu ostatnich kilku miesięcy miały one okazje ćwiczyć wraz z okrętami państw NATO i Połączonych Sił Ekspedycyjnych (Joint Expeditionary Force, JEF), m.in. podczas ćwiczenia pk. Joint Warrior na Morzu Północnym.

Kontrowersyjna decyzja Turcji może wynikać z dwuznacznej postawy prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana wobec trwającego konfliktu, który mimo że angażuje się w pomoc Ukrainie to również wciąż utrzymuje relacje z Rosją. Turecki wkład wiąże się m.in. z wsparciem inicjatywy korytarza zbożowego z ukraińskich portów, a także deklaracji o ochronie poruszających się nim statków. Jednocześnie władze państwa nie zezwalają na to, by Cieśninę Bosforską pokonywały także rosyjskie okręty. Ponadto Marynarka Wojenna Turcji (Türk Deniz Kuvvetleri) ma współpracować z bułgarską i rumuńską w zakresie rozminowywania Morza Czarnego, gdyż zrzucane przez obie strony miny morskie zagrażają wybrzeżom państw regionu oraz niezakłóconej żegludze do ich portów.

Na co niektórzy zwracają uwagę, 18 grudnia przez tę samą cieśninę przeszedł okręt tego samego typu, z tym że przeznaczony dla Marynarki Wojennej Rumunii (Forțele Navale Române). Sublocotenent Ion Ghiculescu (M270) , wcześniej HMS Blyth (M111), ma wzmocnić potencjał morski państwa w zakresie obrony przeciwminowej. Mimo że ten okręt jak wspomniane ukraińskie mają niemal identyczne rozmiary i wyporność, odpowiednio 52,5 metra i 422 tony, to należy wziąć pod uwagę, że Rumunia tak samo jak Turcja jest członkiem NATO, więc wiąże je sojusznicza współpraca. Ponadto nie jest stroną w tym konflikcie, a jej niszczyciel min nie jest przeznaczony do udziału w trwających walkach.

- Turcja określiła specjalną operację wojskową Rosji przeciwko Ukrainie jako „wojnę”, wiec cieśniny zostały zamknięte dla okrętów wojennych przez walczące strony. Od czasu Konwencji z Montreux w 1936 roku kontynuuje swoją niezachwianą determinację i pryncypialne stanowisko, aby powstrzymać eskalację napięcia na Morzu Czarnym. Nasi sojusznicy zostali powiadomieni, czy niszczyciele min przekazane Ukrainie przez Wielką Brytanię będą mogły przepływać przez Cieśniny Tureckie do Morza Czarnego, dopóki wojna będzie trwała - zaznaczyły tureckie władze w komunikacie.

Wspomniana Konwencja z Montreux to porozumienie to reguluje poruszanie się nietureckich okrętów i statków po Cieśninie Bosforskiej i Dardanelskiej. Wedle tego marynarki wojenne miały posiadać swobodny przepływ dla lekkich okrętów nawodnych i pomocniczych, pod warunkiem uprzedzenia na 8 do 15 dni przed przepływem. Ograniczenia dotyczyły większych jednostek państw nieczarnomorskich, a w razie przystąpienia Turcji do danego konfliktu także poruszanie się sił morskich danej marynarki wojennej było uzależnione od uznania władz tureckich. W tej ostatniej kwestii, biorąc też pod uwagę zobowiązania tureckie w ramach NATO, można widzieć tu uznanie, że z racji na aktualnie trwającą wojnę kraj nie chce być uznany za jego część, stąd blokuje korzystanie z flotom obu państw, co jest bardziej bolesne dla Rosji niźli Ukrainy.

W ramach współpracy Turcji z Ukrainą w jednej z tureckich stoczni trwa budowa dwóch korwet opartych na projekcie Ada, zamówionych przez Kijów jeszcze przed wojną. Prace nad pierwszą z nich rozpoczęły się w październiku 2021 roku, a obie jednostki miały zostać częściowo zbudowane w tureckiej stoczni, a następnie ukraińskiej Okean, ale inwestycja niemal została przerwana przez wybuch wojny 24 lutego 2022 roku, gdy Rosja dokonała inwazji. 2 października ubr. udało się zwodować korwetę Iwan Mazepa (F211). Okręt ma prawie 100 metrów długości i 2 300 ton wyporności.

Fot. MW Ukrainy


Przekazanie niszczycieli typu Sandown było jednym z punktów Programu Zwiększania Zdolności Marynarki Wojennej Ukrainy (Ukrainian Naval Capabilities Enhancement Program, UNCEP), przyjętego zgodnie z memorandum o wzmocnieniu współpracy między Ukrainą a Wielką Brytanią w aspektach wojskowo-technicznych. Dokumenty dotyczące realizacji projektów partnerstwa morskiego między brytyjskim konsorcjum przemysłowym a morskim rodzajem sił zbrojnych zostały podpisane jeszcze przed wojną, 21 czerwca 2021 roku na pokładzie niszczyciela Typ 45 HMS Defender, który przybył z wizytą do Odessy. Z kolei 27 stycznia 2022 roku ukraiński parlament przyjął ustawę "O ratyfikacji umowy ramowej między rządem Ukrainy a rządem Wielkiej Brytanii w sprawie oficjalnego wsparcia kredytowego na rzecz rozwoju zdolności Marynarki Wojennej Ukrainy". Umowa przewiduje udzielenie oficjalnego wsparcia stronie ukraińskiej w formie kredytów nieprzekraczających 1,7 mld funtów na sfinansowanie m.in:

- zakupu dwóch okrętów typu Sandown;
- wspólną budowę ośmiu okrętów rakietowych projektu P50-U;
- dostawę i instalację systemów uzbrojenia na istniejących okrętach;
- wspólną budowę fregaty (potencjalnie opartej na platformie Arrowhead 140, tak jak polskie, wielozadaniowe fregaty programu Miecznik).

Fot. MW Ukrainy


Decyzja Turcji wywołała wiele negatywnych opinii w mediach społecznościowych, gdzie wręcz oskarża się Erdogana o "granie do jednej bramki z Putinem". Przypominano mu również, że choć NATO angażuje się w pomoc Izraelowi walczącemu od października ubr. z Hamasem w Strefie Gazy, przyjął jednocześnie propalestyńskie stanowisko. Jednocześnie inni komentatorzy przypominają, że zakaz dotyczy także rosyjskich okrętów, co dla Rosji jest zdecydowanie bardziej bolesne, ponadto przez Cieśninę Bosforską transportowano, załadowane na statek, patrolowce dla Straży Wybrzeża Ukrainy. Nie są też blokowane jednostki cywilne transportujące ładunki do Ukrainy i są podejrzenia, że wśród nich mogą być uzbrojenie, w tym elementy dronów latających. Z racji na miażdżącą przewagę Floty Czarnomorskiej jest także obawa, że oba niszczyciele typu Sandown zostałyby zniszczone przez Rosjan, nim dotarłyby do miejsca przeznaczenia, więc według niektórych komentujących Turcja wyświadcza faktycznie przysługę walczącej Ukrainie.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.