Spadają przeładunki w Hamburgu

W pierwszym półroczu 2015 roku w Porcie Hamburg przeładowano 70,8 mln ton towarów, niewiele mniej niż w zeszłym roku. To efekt mniejszego ruchu w transporcie kontenerów.

W Hamburgu w tym okresie przeładowano bowiem tylko 4,5 mln TEU (kontenerów 20-stopowych), o 6,8 proc. mniej niż w zeszłym roku. To efekt mniejszego handlu ze strony Rosji i Chin – dwóch największych partnerów niemieckiego portu. W I półroczu do liczba kontenerów z Chin spadła o 10,9 proc. do 1,3 mln TEU, a z Rosji aż o 36 proc. do 212 tys. TEU. Sytuację w Hamburgu uratowały przeładunki towarów masowych, które wzrosły do 23,6 mln ton (12,3 proc.), głównie wysokiemu obrotowi węgla i rud metali.

- Handel zagraniczny Chin w tym okresie spadł aż o 6,9 proc, głównie do kierunków europejskich. Nie pomogła w tym także sytuacja na rynku walet. Euro było w tym roku średnio 19 proc. tańsze od jena, więc naturalnie Europejczycy mniej w Chinach kupowali – tłumaczy Axel Mattern, dyrektor biura marketingu w Porcie Hamburg.

Z kolei transport kontenerów z Rosji blokowany jest przez sankcje, bardzo niską cenę rubla, ropy oraz recesja rosyjskiej gospodarki.

- W Rosji mniej się teraz konsumuje i inwestuje. PKB tego kraju prawdopodobnie spadnie o 3,4 proc. w tym roku. Wystarczy spojrzeć na przeładunki kontenerowe bałtyckich portów, by zobaczyć, że mamy do czynienia z szerszym zjawiskiem – powiedział  Ingo Egloff z hamburskiego portu.

Według władz portu, obecne wyniki pokazują, jak ważne jest dalsze pogłębianie kanału, by mogły w nim się zmieścić największe obecne jednostki (pow. 20 tys. TEU). Inaczej konkurencyjne portu z regionu Europy Północnej przejmą od nich dużą część przeładunków.

- Liczba największych obecnie jednostek zawijających w naszym porcie ponownie wzrosła w 2015 roku. Odwiedziło nas 255 kontenerowców o ładowności do 13,999 tys. EU (18 proc. więcej) oraz 53 statki o większej nośności (wzrost 96 proc.) - powiedział Mattern.

Póki co, dalszą rozbudowę utrudnia portowi wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ECJ). W lipcu ECJ nakazał bowiem władzom unijnych krajów zwracanie większej uwagi na jakość wody i zagrożenia życia morskiego przy wydawaniu decyzji na pogłębianie kanałów rzek.

- Mimo zaostrzenia przepisów pozostajemy optymistami. W interesie publicznym leży, aby udało nam się pogłębić i poszerzyć Elbę. Liczymy na pozytywny wynik sądu – napisał w oświadczeniu operator portu.