Dwóch członków zarządu Portu w Tallinie zrezygnowało ze swoich posad z powodu podejrzeń o korupcję. Mowa o Ainie Kaljurandzie oraz Allanie Kiil.
Ten duet został wcześniej zatrzymany przez policję, które podejrzewała ich o przyjmowanie łapówek od terminalu Esteve oraz HTG Invest – długoletnich partnerów portu. Mieli oni za pieniądze ułatwiać tym firmom zdobywanie zleceń. Nie podano, ile dokładnie pieniędzy wzięli Kaljurand i Kiil, ale mówi się o niebagatelnych kwotach.
Ich miejsce w zarządzie zajął Marko Raid, dotychczas dyrektor finansowy oraz Carri Ginter, prawnik. To jednak tylko tymczasowe zastępstwa. Niedługo odbędzie się oficjalny konkurs na nowych członków zarządu.
Korupcję wykryły estońskie media. W aferze wmieszanych jeszcze sześciu prominentnych biznesmenów z branży transportowej. Ogółem aresztowano osiem osób.
- Oficjalnie potwierdzamy, że nikt więcej z naszego portu nie otrzymał i nie otrzyma zarzutów w tej sprawie. Oświadczmy też, że dotrzymamy wszystkich obecnych umów i zobowiązań. Aresztowanie dwóch członków zarządu nie będzie oznaczało zakończenia jakichkolwiek podpisanych już kontraktów – czytamy w oświadczeniu Portu Tallin.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Okno Maersk na Azję. Firma otwiera centrum logistyczne w Szanghaju
Służby i instytucje przygotowują się do sezonu zimowego. Spotkanie z udziałem ministra infrastruktury
KE dała zielone światło na unijne finansowanie inwestycji w porcie w Elblągu
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny
10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy będzie pilnować infrastruktury krytycznej