Cały świat przygotowuje się na kolejny kryzys związany z transportem morskim, ponieważ pandemia koronawirusa w południowych Chinach zakłóca pracę portów. Skutki obecnej sytuacji znajdą swoje negatywne konsekwencje zarówno w opóźnieniach towarów importowanych z Chin, jak również ich wyższych cenach.
Ostatnimi czasy problemy w transporcie morskim następują kolejno po sobie, niczym hiobowe wieści. Najpierw był krytyczny niedobór kontenerów transportowych spowodowany pandemią, następnie doszło do zablokowania Kanału Sueskiego, zaś obecnie transport morski trapi pandemia koronawirusa w południowych Chinach.
Problemy w chińskich portach pojawiły się w wyjątkowo niekorzystnym momencie.
Globalny łańcuch dostaw wymaga większego przepływu towarów, ale zamiast tego napotyka na wiele ograniczeń w dostawach, począwszy od gwałtownie rosnących cen towarów, aż do niedoborów półprzewodników i ograniczonej przestrzeni kontenerowej na całym świecie.
Firmy i konsumenci muszą się liczyć z kolejnym kryzysem w żegludze, ponieważ epidemia wirusa w południowych Chinach zakłóca pracę portów i opóźnia dostawy, co ponownie podnosi koszty.
Uderzenie w słaby punkt
Port Yantian, który znajduje się w epicentrum najnowszych chińskich wysiłków zmierzających do opanowania koronawirusa, spowodował popłoch w świecie żeglugi morskiej. Port obsługuje około 13 milionów TEU rocznie, zaś region Shenzhen, w którym znajduje się port Yantian, jest w pierwszej piątce portów kontenerowych na świecie, obsługując aż 25 milionów TEU rocznie.
Chińskie władze ogłosili pierwsze restrykcje 25 maja 2021 roku, co spowolniło zawijanie statków i załadunek towarów eksportowych. Początkowo raporty wskazywały, że epidemia ogranicza się głównie do Yantian, ale zaczęła również wpływać na sąsiedni port Shekou – oba w prowincji Shenzhen – powodując coraz większe opóźnienia.
W przypadku szlaków handlowych Azja-Europa przewoźnicy zapowiedzieli wstrzymanie rejsów z północnych portów, takich jak Tianjin i Quindao, powołując się na problemy z zatłoczeniem. Po rozszerzeniu blokad na kolejne południowe miasta, nie jest jasne, jak długo potrwają zakłócenia, ale jedno jest pewne – ich wpływ na opóźnienia w eksporcie w nadchodzących tygodniach i miesiącach.
Dodatkowe obawy wzbudzają informacje, że epidemia pojawiła się również w regionie przemysłowym Guangzhou na północny zachód od Shenzhen, oddziałując na port Nansha.
Nansha jest jednym z najszybciej rozwijających się portów w regionie i spodziewano się, że obsłuży część ruchu przekierowanego z Yantian. Podobne ograniczenia mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa mają obecnie wpływ na działalność gospodarczą w drugim regionie.
Cios za ciosem
Przemysł żeglugowy już wcześniej musiał stawić czoła wysokiemu popytowi, zmniejszonej zdolności przewozowej i wydłużonemu czasowi postoju na chińskim wybrzeżu, ponieważ starał się poradzić sobie z rekordowym wolumenem eksportu z Chin. Zakłócenia spowodowane przez pandemię COVID-19 jeszcze bardziej ograniczają podaż kontenerów, podczas gdy popyt na chińskie towary na świecie pozostaje wysoki. Przestój jest kolejnym czynnikiem wpływającym na już rekordowe kosztów wysyłki towarów z Chin.
Gdy pod koniec ubiegłego roku świat powoli otrząsał się z pandemii, nastąpił gwałtowny wzrost zakupów, który doprowadził do krytycznego niedoboru kontenerów. Spowodowało to opóźnienia w transporcie towarów z Chin do Europy i Stanów Zjednoczonych, jak również wzrost cen dla przedsiębiorstw i konsumentów.
Następnie jeden z kontenerowców, Ever Given, utknął w Kanale Sueskim i zablokował ten kluczowy szlak handlowy na prawie tydzień. Przez Kanał Sueski, przez który przechodzi około 12 procent światowego handlu. Incydent wywołał globalny kryzys w żegludze i wstrzymał międzynarodowy handel o wartości 9 miliardów dolarów dziennie.
Teraz najnowszy kryzys, w południowych Chinach, ponownie zakłóca globalny łańcuch dostaw.
Wzrost mimo pandemii
Globalny kryzys spowodowany pandemią koronawirusa korzystnie wpłynął na ruch w chińskich portach. W okresie od stycznia do maja 2021 roku, wolumen kontenerów w głównych portach Chin wzrósł w ujęciu rok do roku o 16,8 procent, przy czym w siedmiu z ośmiu największych portów odnotowano dwucyfrowy wzrost.
Według Ningbo Shipping Exchange, najlepiej prosperuje port w Shenzhen, którego wolumen wzrósł o 34,4 procent rok do roku w okresie od stycznia do maja 2021. Następne w kolejności były porty Ningbo i Zhoushan, gdzie wzrost wyniósł 23,5 procent oraz Tianjin, gdzie wyniósł 20,1 procent. Porty w Szanghaju i Qingdao wzrosły odpowiednio o 14,5 procent i 12,5 procent, a port w Guangzhou odnotował wzrost o 11,3 procent.
Najgorzej radzi sobie port Dalian, którego wolumen w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2021 roku spadł o 15,6 procent.
Konkluzje
Zazwyczaj tani fracht morski jest teraz droższy niż kiedykolwiek, stając się zagrożeniem dla światowej gospodarki. Sytuacja w południowych Chinach jest kolejną w ciągu katastrof, które widzieliśmy nękających globalny łańcuch dostaw.
Rosną obawy o potencjalne reperkusje dla światowego handlu i przemysłu żeglugowego, ponieważ Chiny zmagają się z nową falą przypadków koronawirusa w południowych portach. Zakres zakłóceń przewyższa ten z blokady Kanału Sueskiego w marcu bieżącego roku i prawdopodobnie będzie się nadal rozprzestrzeniać, przyczyniając się do dalszego wzrostu już i tak rekordowo wysokich kosztów transportu kontenerowego.
Port Yantian powoli wraca do normalnego funkcjonowania, ale tak jak zajęło kilka tygodni, aby harmonogramy statków i łańcuchy dostaw wróciły do normy po zablokowaniu Kanału Sueskiego w marcu, tak może minąć kilka miesięcy, zanim zaległości w ładunkach w południowych Chinach zostaną usunięte.
Skutki obecnej sytuacji w południowochińskich portach znajdą swoje negatywne konsekwencje zarówno w opóźnieniach towarów importowanych z Chin, jak również w portfelach konsumentów na całym świecie.
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key
Śmiertelny wypadek na terenie portu w Gdyni
Cruisery wracają do Gdańska