• <
PGZ_baner_2025

Komisja Europejska przeznaczy miliard euro na ochronę i naprawy podmorskich kabli [komentarz]

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Komisja Europejska przeznaczy miliard euro na ochronę i naprawy podmorskich kabli [komentarz]

Komisja Europejska przekaże prawie miliard euro ze swojego budżetu na wzmocnienie nadzoru nad kablami podmorskimi i utworzenie floty statków do napraw awaryjnych, poinformowała w 21 lutego br. wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji. Środki zostaną również wykorzystane na specjalne drony i części zamienne do uszkodzonych kabli. Komisja Europejska swoje działanie uzasadnia tym, że „rządy europejskie są zaniepokojone serią ostatnich incydentów, w których kable energetyczne, łącza telekomunikacyjne i gazociągi zostały uszkodzone, prawdopodobnie celowo”.

Źródło: „EU Action Plan on Cable Security”, Komisja Europejska, 2025


O tym, że Bałtyk był traktowany marginalnie w systemie ochrony i obrony Unii Europejskiej polscy naukowcy alarmowali już ponad 10 lat temu. O tym, że na polskim wybrzeżu powstanie elektrownia jądrowa wiadomo było od około 50 lat. O tym, że na akwenach wyłącznej strefy ekonomicznej będą budowane instalacje morskiej energetyki wiatrowej wiadomo jest około ćwierć wieku. Kraje UE budowały podwodne połączenia energetyczne i rurociągi praktycznie bez realnych zabezpieczeń. O zagrożeniach na Bałtyku pisali naukowcy z Akademii Marynarki Wojennej i Uniwersytetu Gdańskiego. Piszemy szeroko o tym tutaj.

W „EU Action Plan on Cable Security” są więc postulaty, o których informowaliśmy już znacznie wcześniej. Komisja zobowiązała się do podjęcia działań w celu odstraszania, zapobiegania, wykrywania i reagowania na uszkodzenia kabli. Przeniesione środki budżetowe zostaną wykorzystane do opracowania nowego mechanizmu nadzoru udostępniania danych i programu dronów. 

– Chcemy mieć pewność, że Europa jest wyposażona nie tylko w środki zapobiegające i wykrywające sabotaż kabli, ale także w środki aktywnie odstraszające, naprawiające i reagujące na wszelkie zagrożenia dla infrastruktury krytycznej – powiedziała Henna Virkkunen, wiceprzewodnicząca wykonawcza ds. bezpieczeństwa w Komisji Europejskiej.

Dr Bohdan Pac w książce „Inżynieria zarządzania programami modernizacyjnymi w siłach morskich” zwraca uwagę na wiele słabych stron organizacji naszej morskiej obrony, a wśród nich wyróżnia działania nawodnych sił uderzeniowych i okrętów podwodnych (a faktycznie jednego) oraz lotnictwa morskiego. Do słabych stron Pac zaliczył również obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową i obronę przeciwdywersyjną. Słabym elementem morskiej obrony jest również zdaniem autora wyposażenie w pływające jednostki logistyczne.

Reuters przypomina, że „NATO poinformowało w zeszłym miesiącu, że niektóre państwa członkowskie rozmieszczają fregaty, samoloty patrolowe i drony morskie na Morzu Bałtyckim, aby pomóc chronić infrastrukturę krytyczną”. W piątek szwedzka policja poinformowała, że prowadzi dochodzenie w sprawie podejrzenia sabotażu podmorskiego kabla telekomunikacyjnego na Morzu Bałtyckim.

Bałtyk i Morze Śródziemne zagrożone


– Wiemy, że [naruszanie kabli i rurociągów – przyp. MG] stanowi zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa i środowiska, nie tylko w rejonie Morza Bałtyckiego, ale w całej Unii Europejskiej – powiedziała Virkkunen reporterom na spotkaniu w Helsinkach. Na Morzu Śródziemnym badane są eksplozje na trzech zbiornikowcach, które miały miejsce w incydentach w ciągu ostatniego miesiąca. Według Virkkunen jest to sygnałem podejrzenia sabotażu w innych częściach Europy. 

Takie działania przewidzieli już kilka lat temu Szubrycht, Rokiciński i Mickiewicz, profesorowie, oficerowie z Akademii Marynarki Wojennej, którzy szeroko opisali zagadnienie w rozdziale „Region Bałtycki jako strefa pęknięć w teorii i praktyce konfliktu hybrydowego” w książce „Morze Bałtyckie w polityce bezpieczeństwa Rosji”. Wyraźnie stwierdzają oni, że „Rosjanie nie przyjmują do wiadomości określenia „wojna hybrydowa”. Podrozdział kończą stwierdzeniem: „Adekwatnie do każdego konfliktu prowadzonego przez Federację Rosyjską będzie tworzona doktryna determinowana (…) czynnikami w różnej konfiguracji, co będzie miało na celu uzyskanie elementu zaskoczenia…”

Henna Virkkunen, wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji Europejskiej, ostrzega: „każda osoba odpowiedzialna za sabotaż powinna zostać odpowiednio ukarana”. Plan przewiduje rozmieszczenie dronów podwodnych i nawodnych do podwójnego użytku cywilno-wojskowego w celu ochrony mórz.

Bruksela będzie działać w kilku kierunkach: sfinansuje rozmieszczenie nowych kabli, poprawi nadzór nad europejskimi morzami za pomocą dronów, czujników i zdjęć satelitarnych oraz utworzy flotę rezerwową w celu szybkiej naprawy wszelkich uszkodzeń.

Źródło: „EU Action Plan on Cable Security” Komisja Europejska, 2025

Migranci i statki z terrorystami 


Analizując wyniki ćwiczeń przeprowadzonych w ramach CISE-ALERT można dojść do wniosku, że jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie ochrony i obrony akwenów morskich, również na Bałtyku. Aktywności projektu ze strony polskiej śledził na bieżąco Bałtycki Klaster Morski i Kosmiczny. O tym, że nie jesteśmy skutecznie przygotowani do ochrony i obrony Bałtyku, Morza Śródziemnego i innych akwenów pisaliśmy tutaj.

– Prawie wszystko może zostać użyte jako broń przeciwko nam – przyznała Virkkunen na konferencji prasowej. Według niej środki te wahają się od instrumentalnego traktowania migrantów, przez cyberataki, do – w skrajnych wypadkach – niszczenia krytycznej infrastruktury państw członkowskich, takiej jak kable komunikacyjne podmorskie, które przesyłają 99% międzykontynentalnego ruchu internetowego, oraz kable energetyczne, które ułatwiają integrację rynków energii elektrycznej 27 krajów UE. Te ostatnie zapewniają bezpieczeństwo dostaw prądu.

Działania Komisji Europejskiej zostały podjęte po serii tajemniczych wypadków w morskich strefach ekonomicznych Niemiec, Finlandii, Litwy, Szwecji i Łotwy, które miały miejsce w ciągu kilku miesięcy, a w przypadku rurociągów zaraz po napaści Rosji na Ukrainę.

Prof. Piotr Mickiewicz, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego, pisze na łamach „Nautologii” (161/2024): „Przeobrażenia sytuacji politycznej jakie nastąpiły po rosyjskiej agresji na Ukrainę w dużej mierze dotykają region określany za prof. Jerzym Zalewskim jako „Europa Bałtycka”. Przeobrażenia te są wynikiem reakcji państw europejskich jak i organizacji regionalnych (UE i NATO) na przebieg tzw. „Operacji Specjalnej” Federacji Rosyjskiej. Nałożone sankcje pośrednio wykreowały nową rolę zlewiska i samego akwenu Morza Bałtyckiego w rosyjskiej polityce. Symbolem tej zmiany stała się zmiana statusu tego akwenu określona w Doktrynie Morskiej z 31 lipca 2022 roku”. Aktywność przemytników ludzi na Morzu Śródziemnym i incydenty na zbiornikowcach zmusiły Europejczyków do działania.

Komisja podkreśliła, że „EU Action Plan on Cable Security” nie dotyczy konkretnie Morza Bałtyckiego. Dotyczy wszystkich mórz Europy. Bruksela podejmie działania w czterech fazach: zapobiegania, wykrywania, reagowania i odzyskiwania oraz odstraszania. Po pierwsze, chodzi o zaostrzenie wymogów bezpieczeństwa i ocen ryzyka, a jednocześnie zwiększenie finansowania na wdrażanie nowych, „inteligentniejszych” kabli.

Jest zapowiedź, że w nadchodzących latach wydamy około pół miliarda na kable optyczne – 540 milionów euro, jak określają źródła zbliżone do decydentów. UE opracuje plan działania z państwami członkowskimi w celu inwestowania w nowe technologie związane z kablami. „Do 30 milionów euro przeznaczono na testy wytrzymałościowe” – informuje Simone De La Feld z portalu UNnews.it.

Ponieważ zapobieganie zagrożeniom jest kluczowe, to zakłada się dobrowolne ustanowienie zintegrowanego mechanizmu nadzoru dla każdego morza, z podejściem cywilnym i wojskowym. Konieczne będzie udostępnianie informacji i obrazów satelitarnych w czasie rzeczywistym. Ponadto UE chce zainstalować sieć podwodnych czujników na przyległych morzach i – jak wyjaśnił na konferencji prasowej komisarz obrony Andrius Kubilius – używać dronów podwójnego zastosowania (cywilnych i wojskowych) „zarówno pod wodą, jak i na powierzchni morza oraz w powietrzu”.

Virkkunen zauważyła natomiast, że „jednym z problemów, który pojawił się w ostatnich incydentach domniemanego sabotażu, jest to, że zarządzanie infrastrukturą morską – za które odpowiadają państwa członkowskie – jest często delegowane do prywatnych operatorów”. Dlatego „kluczowe jest ustanowienie dobrego partnerstwa publiczno-prywatnego” – podkreśliła.

Stwierdzono powszechnie znany fakt, że „gdy dochodzi do wypadków, nawet setki kilometrów od najbliższego wybrzeża, trzeba być w stanie szybko naprawić szkody”. W planie Komisji proponuje się więc utworzenie rezerwowej floty UE wielozadaniowych statków do układania i naprawiania kabli. Chodzi o wykorzystanie na szeroką skalę najnowszych technologii i zwiększenie zdolności operacyjnej do szybkiej reakcji na uszkodzenia. Flota rezerwowa powinna również zapewnić przechowywanie i dostępność części zamiennych. 

Komisja UE podkreśliła, że w działaniach prewencyjnych i obronnych istotne znaczenie będzie miała ściślejsza współpraca z Sojuszem Atlantyckim.

Odstraszanie i kooperacja


Zauważa się, że bardzo istotna jest kwestia odstraszania potencjalnych sił, które zagrażają infrastrukturze krytycznej UE. Odpowiadają za nią Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ) i Wysoka Przedstawiciel UE ds. zagranicznych, Kaja Kallas. Bruksela wzięła pod szczególną obserwację rosyjską flotę cieni. Uważa się, że statki tej floty odpowiadają za część aktów sabotażu, a na pewno za unikanie sankcji nałożonych na Kreml. 

Obecnie 79 statków podlega środkom ograniczającym, a w poniedziałek 24 lutego, kiedy formalnie zostanie przyjęty szesnasty pakiet sankcji przeciwko Rosji, na liście znajdą się 73 kolejne statki. Flota przemycająca surowce strategiczne i omijająca sankcje liczy już jednak ponad tysiąc zbiornikowców. Pisaliśmy tym na początku stycznia tutaj.  

Komisja Europejska ma świadomość, że sankcje nałożone na około 150 zbiornikowców nie są wystarczające. Konieczne jest zwiększenie kosztów dla osób odpowiedzialnych – wyjaśnia ESDZ. Virkkunen zwróciła również uwagę na konieczność „wyjaśnienia [zadań wynikających z zapisów – przyp. MG] prawa morza, upewnienia się, że nie ma żadnych luk i że swoboda żeglugi nie jest wykorzystywana przeciwko nam”.

W tym celu komisja zgromadzi swoich ekspertów prawnych, aby „opracować najlepszy sposób wykorzystania” istniejących międzynarodowych ram prawnych i „zbadać, jakie istnieją możliwości podjęcia konkretnych działań”. Wszystko to bez uciekania się do nowych funduszy. „Nie ma dodatkowych alokacji budżetowych, ale przekierowanie zasobów na bardziej konkretne działania” – podaje EU News. Komisja Europejska podejmuje więc działania z dużym opóźnieniem. Polscy wojskowi i politolodzy alarmowali wcześniej konieczność podjęcia zdecydowanych działań. Przemieszczenie w rejony zagrożeń okrętów i statków straży granicznej z tymi środkami, które znajdują się w dyspozycji państwa NATO jest wykonywane zbyt późno. Siły i środki są zbyt skromne, by zrealizować skutecznie postulaty zawarte w „EU Action Plan on Cable Security”.

grafika główna: Depositphotos

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.