Do tej pory w XXI wieku doszło do 37 wycieków ropy o objętości 7 ton i większej, w wyniku których utracono 38 tys. ton ropy. 91% wylewów można przypisać 10 dużym incydentom, a 9% pozostałym 27 incydentom, informuje ITOPF, który prowadzi bazę danych wycieków oleju ze statków zbiornikowych, w tym statków kombinowanych, jednostek FPSO i barek. Czy po ostatnich incydentach związanych z uszkodzeniem instalacji o znaczeniu strategicznym, można spodziewać się katastrofalnego rozlewu? Czy można spodziewać się takiej katastrofy na Bałtyku. Czy zagrożona jest Zatoka Gdańska? Niewykluczone.
W latach 90. XX wieku miało miejsce 358 wycieków 7 ton ropy naftowej lub więcej, co spowodowało utratę 1 134 tys. ton ropy. 73% tej ilości wyciekło z kadłubów zbiornikowców w zaledwie 10 incydentach. W pierwszej dekadzie XXI wieku miało miejsce 181 wycieków 7 ton i więcej, co spowodowało utratę 196 tys. ton ropy. 75% tej ilości rozlewów spowodowały rozszczelnienia w 10 incydentach. W drugiej dekadzie XXI wieku zidentyfikowano 63 wycieki 7 ton i więcej, co spowodowało utratę 164 tys. ton ropy. 91% ropy wyciekło do morza w 10 incydentach. Przy czym jeden incydent odpowiadał za około 70% rozlewu, wyliczają analitycy ITOPF w opracowaniu „Worldwide Oil Tanker Spill Statistics 2024”.
Jest jeszcze jeden aspekt, którego nie przewidział ITOPF. Po Morzu Bałtyckim pływa około 200 zbiornikowców. Z analizy przeprowadzonej przez Greenpeace wynika, że rosyjską ropę naftową przewożą 192 tankowce w złym stanie technicznym. 171 z tych statków przepłynęło przez Morze Bałtyckie u wybrzeży Niemiec i Cieśninę Kadetrinne w Zatoce Meklemburskiej raz lub więcej razy w ciągu ostatnich dwóch lat. Zbiornikowce są przestarzałe, wiele z nich ma usterki techniczne, czasowo wyłączały system automatycznej identyfikacji lub przekazały ładunek innym tankowcom na pełnym morzu w ramach operacji STS, informuje na swojej stronie Greenpeace i alarmuje, że „jest to szczególnie ryzykowna operacja”. Może też skutkować rozlewem. W świetle powyższego nasuwa się pytanie: Czy i kiedy nastąpi rozlew? Zagrożone są na pewno akweny wymienione przez Greenpeace, ale także Zatoka Fińska, Zatoka Gdańska, Cieśniny Duńskie.

Źródło: ITOPF, 2024
Eksperci ITOPF zauważają, że „większość wycieków ropy (>7 ton) odnotowanych w latach 1970–2024 spowodowana była zderzeniami i wejściami na mieliznę”. Analitycy zauważają, że 19 z 20 największych odnotowanych wycieków miało miejsce przed rokiem 2000. Katastrofa statku Sanchi, jest jedynym dużym wyciekiem, który spowodował znacznie mniejszy wpływ na środowisko w porównaniu z innymi stwierdzonymi wyciekami ropy naftowej.
Przypomnijmy, że Sanchi, zbiornikowiec klasy Suezmax, był zarejestrowany w rejestrze Panamy i pływał w chwili katastrofy pod banderą panamską. Armatorem zbiornikowca był National Iranian Tanker Company (NITC). Zbiornikowiec przewoził ładunek 136 tys. ton kondensatu z Iranu do Korei Południowej. Ładunek został utracony, kiedy statek 6 stycznia 2018 r. zderzył się 300 km od Szanghaju z masowcem CF Crystal, który zarejestrowany był w Hongkongu. Zbiornikowiec w wyniku kolizji zapalił się i eksplodował, po czym zatonął 14 stycznia. Wszyscy członkowie załogi zostali uznani za martwych lub zaginionych (odnaleziono 3 ciała z 32 osób). Załoga CF Crystal została uratowana, a sam tatek został odholowany do portu.
Chińska Państwowa Administracja Oceaniczna poinformowała w oświadczeniu, że wyciek ropy zwiększył się ponad trzykrotnie w ciągu weekendu. Ze względu na to, że była to frakcja lekka powstały ponad trzy plamy ropy o powierzchni około 332 km2, czyli 128 mil kwadratowych. W ciągu weekendu rozlew powiększył się trzykrotnie ze 101 km2 (38 mil kwadratowych) w 3 dni po rozszczelnieniu zbiornikowca.

Wyciek ropy z odwiertu Deepwater Horizon, żródło: Britannika, 2025
Wyciek ropy u wybrzeży Chin jest obecnie największym na świecie od czasu katastrofy Deepwater Horizon, która w 2010 r. Wtedy wylało miliony galonów ropy naftowej do Zatoki Meksykańskiej. Wyciek ropy z platformy wiertniczej Deepwater Horizon to największy wyciek ropy do morza w historii. 20 kwietnia 2010 r. doszło do eksplozji na platformie wiertniczej Deepwater Horizon, znajdującej się w Zatoce Meksykańskiej, około 41 mil (66 km) od wybrzeży Luizjany.
Operatorem była firma wiertnicza Transocean. Platforma była w dzierżawie BP. Odwiert naftowy, nad którym została umieszczona platforma znajdował się w dnie morskim 4993 stóp (1522 m) pod powierzchnią i sięgał około 18 tys. stóp (5486 m) w głąb dna. Dzięki dokumentom opublikowanym przez Wikileaks, okazało się, że podobny incydent miał miejsce na platformie wiertniczej należącej do BP na Morzu Kaspijskim we wrześniu 2008 roku – podaje Britannica. Z analiz wynika, że zamontowane rdzenie były prawdopodobnie zbyt słabe, aby wytrzymać ciśnienie gazu.

Źródło: ITOPF, 2024
Ropa naftowa, która wyciekła z odwiertu przed jego zamknięciem, utworzyła plamę rozciągającą się na ponad 57 500 mil kwadratowych (149 000 km2) Zatoki Meksykańskiej. Aby oczyścić rozlew użyto 1,8 mln galonów dyspergatorów — substancji, które emulgują ropę, umożliwiając w ten sposób łatwiejszy metabolizm bakterii. Rozstawiono również zapory, aby odgrodzić części plamy, a następnie odpompowano lub spalono wygrodzoną ropę. Gdy ropa zaczęła zanieczyszczać plaże Luizjany, usuwano ją ręcznie. Zanieczyszczone zostały również bagna i estuaria stanu. Do czerwca kule ropy i smoły dotarły na plaże Missisipi, Alabamy i Florydy. Ogółem szacuje się, że zanieczyszczeniu uległo 1100 mil linii brzegowej.
W roku 2024 odnotowano sześć dużych wycieków (>700 ton) i cztery średnie wycieki (7-700 ton) wynika z analizy incydentów mających związek z aktywnymi zbiornikowcami. Duże wycieki dotyczyły głównie oleju opałowego i miały miejsce w Ameryce Południowej, Azji i Europie. Wiele incydentów, pomimo ich dużych rozmiarów, wymagało niewielkiej lub żadnej reakcji, ponieważ ropa została rozlana w pewnej odległości od brzegu i nie miała wpływu na linie brzegowe. Z tego powodu niektóre z zidentyfikowanych rozlewów nazw mogą być nieznane, zauważają analitycy ITOPF.
- Cztery średnie wycieki dotyczyły również oleju opałowego, dwa miały miejsce w Europie, jeden w Azji i jeden w Ameryce Północnej – wylicza ITOPF i oblicza, że „Dzięki temu średnia dekady wynosi obecnie 7,4 wycieków (>7 ton) rocznie. Obecnie jest to niewielki wzrost średniej z dekady po 2010. Optymistyczny jest fakt, że jest to istotny spadek w porównaniu z katastrofami, które miały miejsce w poprzednich dekadach. Podkreśla się, że „Dane te dotyczą wycieków o potwierdzonych objętościach i nie obejmują incydentów wynikających z działań wojennych”.
Całkowita objętość ropy, która trafiła do środowiska morskiego z powodu wycieków ze zbiornikowców ropy w 2024 r. wyniosła około 10 tys. ton. W ciągu ostatniego półwiecza statystyki dotyczące częstotliwości wycieków większych niż 7 ton z tankowców wykazały wyraźną tendencję spadkową. Wycieki przekraczające 7 ton zmniejszyły się o ponad 90% od lat 70. XX wieku. Analitycy ITOPF zastrzegają, że „chociaż zwiększony ruch zbiornikowców może oznaczać zwiększone ryzyko, pocieszające jest to, że tendencja spadkowa w zakresie wycieków ropy utrzymuje się pomimo ogólnego wzrostu handlu ropą w tym okresie”.

Źródło: ITOPF, 2024
Podkreśla się, że oprócz zmniejszenia częstotliwości wycieków, na przestrzeni dekad nastąpił znaczny spadek ilości rozlanej ropy. W dekadzie po 2010 r. około 164 tys. ton ropy zostało utraconych z powodu rozlewów ze zbiornikowców, co stanowi 95% spadek w porównaniu z latami 70. ubiegłego wieku. Średnia utrata ropy za ostatnie 5 lat wynosi obecnie 38 tys. ton. Jeśli chodzi o objętość rozlanej ropy, dane dla danego roku mogą być poważnie zniekształcone przez pojedynczy duży incydent. Katastrowy w wyniku których powstały rekordowe rozlewy przypomina ITOPF w raporcie: ATLANTIC EMPRESS (1979), rozlane 287 tys. ton; CASTILLO DE BELLVER (1983), rozlane 252 tys. ton; ABT SUMMER (1991), rozlano 260 tys. ton i SANCHI (2018), rozlano 113 tys. ton.
Na incydenty związane z katastrofami statków i platform wiertniczych i rozlewami ropy naftowej i chemikaliów ze statków należy dziś spojrzeć z innej perspektywy niż jeszcze rok temu. Dotychczasowe naruszenia infrastruktury krytycznej traktowane jako pojedyncze incydenty mogą przekształcić się w celowe działania o charakterze terrorystycznym. Mogą być również elementem zimnej wojny. Rekordowe przeładunki ropy i paliw w terminalach Gdańska (40 mln t) i Gdyni (3 mln t) cieszą, ale są również informacją, że w Zatoce Gdańskiej pojawiła się rekordowa liczba zbiornikowców. Ich liczba wzrośnie o zbiornikowce LNG, które będą niedługo dobijały do terminala FSRU.
Morza Bałtyckie jest również krytycznym obszarem z powodu wysokiej pozycji portów rosyjskich w eksporcie ropy z użyciem statków działających w ramach flot cieni i szarej floty. Łączny eksport produktów naftowych przez bałtyckie porty Primorsk, Wysock, Petersburg i Ust-Ługa spadł w 2024 r. o 9% w porównaniu z rokiem poprzednim i wyniósł 61,96 mln ton, jak wynika z danych, informował Reuters. Można się spodziewać, że co najmniej około 10% jednostek wożących ropę z Rosji jest w złym stanie technicznym.
O incydent podobny jak na Morzu Czarnym nie trudno. Niedawno po zachodnim Bałtyku dryfował zbiornikowiec rosyjski, a dwa rosyjskie zbiornikowce przełamały się w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej na Morzu Czarnym. Pytanie tylko, kiedy na Bałtyku trafi się zbiornikowiec, który jak wystrzeli jak pocisk w rosyjskiej ruletce? To już nie kwestia przypadku. To kwestia czasu i miejsca katastrofy.
Fot. główne: Depositphotos
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach