• <
PGZ_baner_2025

Japonia ekspresowo wprowadza do służby nowe fregaty. Podniesiono banderę na kolejnej z nich, JS Agano

21.06.2024 14:53 Źródło: MW Japonii
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Japonia ekspresowo wprowadza do służby nowe fregaty. Podniesiono banderę na kolejnej z nich, JS Agano
Fot. MW Japonii

W deszczowej aurze 20 czerwca odbyła się ceremonia podniesienia bandery na nowym okręcie typu Mogami, który wszedł w skład Japońskich Morskich Sił Samoobrony (Kaijō Jieitai). JS Agano to szósta jednostka z serii, zbudowana po trzech latach. Do służby wchodzi zaledwie miesiąc po przekazaniu bliźniaczej jednostki.

Japońska stocznia Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki, należąca do koncernu Mitsubishi, utrzymuje szybkie tempo budowy i dostarczania nowych okrętów dla sił morskich państwa. Powstają one od 2019 roku, a od tego czasu do służby weszły cztery z ośmiu jak dotąd zamówionych jednostek. 

JS Agano (FFM-6) do służby wchodzi miesiąc po bliźniaczym JS Yahagi (FFM-5). W marcu 2023 roku do służby weszła czwarta jednostka tego typu, JS Mikuma (FFM-4), czemu towarzyszyła efektowna uroczystość. Aktualnie trwa zaawansowana budowa zwodowanego we wrześniu ub. r. JS Niyodo (FFM-7) i JS Yūbetsu (FFM-8). Ich budowa jest mocno zaawansowana i wejście wszystkich do służby ma nastąpić najpewniej do 2025 roku. To oznacza, że w ciągu zaledwie sześciu lat, przy współdziałaniu stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki i koncernu Mitsui Engineering and Shipbuilding w Tokio do służby ma wejść osiem nowoczesnych fregat, wpisujących się w japońską politykę obronną. Zdaniem niektórych komentatorów w Internecie okręty te i tak potencjalnie będą wymagały dozbrojenia, ponadto władze domówiły kolejne, cztery jednostki, mające stanowić podserię różniącą się pewnymi aspektami od dotychczas budowanych i wcielonych w skład sił morskich. Jak dotąd trwa budowa dwóch z nich, które jeszcze nie otrzymały nazw.

Wielozadaniowa fregata typu Mogami ma 132,5 metra długości i 16,3 metra szerokości, a jej pełne obciążenie wynosi 5 500 ton. Prędkość maksymalna przekracza blisko 30 węzłów. Załoga takiej jednostki jest przy tych rozmiarach nieduża, wynosząca zaledwie 90 marynarzy, gdy na większości nawet nowoczesnych okrętów tego typu i rozmiarów potrafi wynosić między 150 a 200 marynarzy. Wynika to z wysokiego stopnia automatyzacji wyposażenia znajdującego się na pokładzie, co w ostatnim czasie staje się trendem wyznaczanym właśnie przez japońskie siły morskie. Z racji nasycania technologią wymaga to wyspecjalizowanej kadry, a sama jednostka bardziej przypomina wtedy pływającą serwerownię. Wyjątkowy jest także dwusilnikowy napęd okrętu, na który składa się turbina gazowa Rolls-Royce MT30 oraz dwa silniki MAN Diesel V28/33DD STC. Za nowoczesnym wyposażeniem idzie też szeroka gama różnorodnego uzbrojenia i narzędzi służących do prowadzenia działań na morzu, jak choćby system radarowy NOLQ-3E i SeaRAM łączący w sobie radar i system elektrooptyczny. Fregata posiada także działo morskie 127 mm MK-45 Mod 4, dwa systemy obrony bezpośredniej (CIWS), dwie ośmiokomorowe wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych typu 17, wyrzutnie HOS-303 do torped 324 mm typu 97 lub typu 12, 16-komorowe wyrzutnie pocisków przeciwpowietrznych MK-41, cztery sześciokomorowe wyrzutnie pasywnych środków zakłócających Mk 137 SRBOC, a także miny morskie. Okręt posiada w swoim wyposażeniu także śmigłowiec SH-60L, dwie łodzie typu RHIB oraz nawodne i podwodne pojazdy bezzałogowe.

Nowa fregata otrzymała nazwę na cześć rzeki Agano, jednakże podobnie nazywała się seria czterech krążowników z czasów II wojny światowej. Pierwszy z nich, Agano, znajdował się w służbie w latach 1942-1944 aż do zatopienia w wyniku storpedowania przez amerykański okręt podwodny USS Skate (SS-305). Brał udział w szeregu operacji na Pacyfiku, w tym bitwie o Guadalcanal w 1942 roku. Niektórym komentatorom wydaje się kontrowersyjne używanie nazw okrętów, jakie wchodziły w skład Cesarskiej Japońskiej Marynarki Wojennej podczas tamtego konfliktu. Dotyczy to również pozostałych jednostek serii, poczynając od JS Mogami.

Pierwotnie władze Japonii planowały zamówić nawet 22 okręty tej najnowszej serii, ograniczając ją do 12. Uzupełniają potencjał sił morskich o jednostki klasy fregata, jednocześnie zastępując planowane do wycofania niszczyciele (określane też jako niszczyciele eskortowe) typu Abukuma, zbudowane w latach 1988-1991. Co istotne, osiem okrętów typu Mogami zostało zaproponowanych Marynarce Wojennej Indonezji.

W związku z potrzebą modernizacji sił morskich i dostosowania do nowych wyzwań, w tym agresywnych działań ze strony Chin, Korei Północnej i Rosji, Japonia dąży do wzmocnienia swojego potencjału morskiego, choć już teraz dysponuje jedną z najnowocześniejszych i najsilniejszych marynarek wojennych na świecie. W jej skład wchodzi m.in.  40 niszczycieli, 23 okręty podwodne i 12 fregat. To wszystko pomimo ogłoszonej w 1946 roku pacyfistycznej konstytucji, która narzuca defensywny charakter wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Stąd nowe jednostki nawodne posiadają różniące się wyposażenie i nazewnictwo klas niż podobne im w innych krajach. Aby poradzić sobie z nowymi zagrożeniami, władze w Tokio zdecydowały się zwiększyć w 2023 i 2024 roku swój budżet na obronności budżetu, celem przyspieszonej modernizacji sił zbrojnych. W 2023 roku przeznaczono na obronność 6,8 bln jenów, o 1,4 bln więcej niż w roku wcześniejszym.

Fot. MW Japonii
nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.