• <

Etiopia w walce o dostęp do Morza Czerwonego. Róg Afryki znowu w ogniu?

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Etiopia w walce o dostęp do Morza Czerwonego. Róg Afryki znowu w ogniu?
Massawa, niegdyś port pod kontrolą Etiopii, dziś Erytrei

Etiopia dąży do odzyskania bezpośredniego dostępu do Morza Czerwonego, który niegdyś posiadała poprzez port Assab. Etiopskie aspiracje w połączeniu z interwencją Erytrei w wewnętrzne sprawy Etiopii oraz trwającym sporem w regionie Tigraju mogą przekształcić się w kolejny regionalny konflikt, oddziałujący na światowy transport morski.

Róg Afryki pozostaje jednym z najbardziej niestabilnych regionów świata, charakteryzującym się długą historią konfliktów, napięć geopolitycznych oraz ograniczoną współpracą między państwami. Regionalne problemy są wzajemnie powiązane, przekraczając granice państwowe, co utrudnia ich sprawne rozwiązanie.

W centrum trwającego konfliktu znajduje się rywalizacja o władzę między Tigrajskim Ludowym Frontem Wyzwolenia (TPLF) a Tymczasową Administracją Tigraju (TIA), która została ustanowiona przez premiera Etiopii Abiyego Ahmieda w 2023 roku w ramach porozumienia pokojowego z Pretorii. Porozumienie miało oficjalnie zakończyć etiopską wojnę domową trwającą od 2020 do 2022 roku, jednak jego wdrażanie napotyka na trudności.

Co więcej, regionalny krajobraz bezpieczeństwa jest kształtowany przez szereg konfliktów, takich jak niestabilność w Somalii, trwające konflikty w Sudanie i Sudanie Południowym, czy także rebelia w Etiopii, która dolewa oliwy do ognia trawiącego bezpieczeństwo Morza Czerwonego.

Wspomniane konflikty podważają bezpieczeństwo międzynarodowe, którego potencjalna intensyfikacja miałaby wpływ na i tak trudną sytuację na akwenie Morza Czerwonego, targaną atakami jemeńskich rebeliantów Huti.

O co chodzi Etiopii? Pieniądze, czyli 1,6 mld dolarów rocznie


Geopolityczny krajobraz Rogu Afryki został dodatkowo skomplikowany przez ponawiane dążenia Etiopii do uzyskania dostępu morskiego, które nasiliły się po utracie portów Assab i Massawa w wyniku uzyskania niepodległości przez Erytreę w 1993 roku.

Źródło: Congress.gov

Etiopski rząd argumentuje, że ma zarówno prawne, jak i moralne podstawy do odzyskania dostępu do Morza Czerwonego, wskazując na imperatywy ekonomiczne jako kluczowy czynnik. Obecnie Etiopia płaci około 1,5 mld dolarów rocznie w opłatach portowych na rzecz Dżibuti, a uzyskanie własnego dostępu do morza mogłoby potencjalnie zwiększyć jej wzrost gospodarczy o 25-30%.

Pod rządami premiera Abiyego Ahmeda, Etiopia aktywnie poszukiwała dyplomatycznych rozwiązań, aby zabezpieczyć alternatywne trasy morskie. Etiopia zaangażowała się w negocjacje prowadzone przy udziale Turcji z Somalią dotyczące dostępu do portów, po tym jak porzuciła kontrowersyjną umowę z Somalilandem. Pomimo posiadania 19% udziałów w porcie Berbera w Somalilandzie od 2018 roku – które miałyby poprawić jej dostęp do morza – Etiopia nie wykorzystała w pełni posiadanych możliwości, co sugeruje, że jej cel leżał gdzie indziej.

W styczniu 2024 roku Etiopia podpisała protokół ustaleń z Somalilandem, zobowiązując się uznać niepodległość tego regionu w zamian za dostęp do 20-kilometrowego odcinka wybrzeża wzdłuż Zatoki Adeńskiej.

Działanie Etiopii wywołało gwałtowną reakcję ze strony Somalii, która uważa Somaliland za integralną część swojego terytorium, nigdy nie uznając jego niepodległości. Somalia zagroziła interwencją wojskową, eskalując napięcia w regionie, któremu i tak daleko do stabilności.

Pokoju ciągle nie widać. Co więc dalej?


Destabilizacja Etiopii niesie ze sobą poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa Rogu Afryki, już zmęczonego trwającymi od lat konfliktami zbrojnymi w Somalii, Sudanie i Sudanie Południowym.

Dodatkowo sytuację komplikują długotrwałe spory między Etiopią, Egiptem i Sudanem dotyczące Tamy Wielkiego Odrodzenia (GERD). Inwestycja ogranicza przepływ słodkiej wody w kierunku północnym, co prowadzi do narastających napięć politycznych od 2011 roku.

Mimo licznych wyzwań, istnieją możliwe ścieżki do pokojowego rozwiązania sytuacji.

Jednym z możliwych mechanizmów mogłoby być wydzierżawienie przez Etiopię części słabo rozwiniętego wybrzeża Erytrei. Posiadanie dostępu do morza mogłoby również umożliwić Etiopii aktywniejsze zaangażowanie się w działania na rzecz bezpieczeństwa morskiego na Morzu Czerwonym, co przyczyniłoby się do stabilizacji całego regionu.

Jak donosi Xinhua, 20 marca premier Etiopii Abiy Ahmed oświadczył, że jego kraj nie będzie podejmować działań wojennych z Erytreą w celu uzyskania dostępu do portu morskiego. Deklaracja Ahmeda sygnalizuje chęć uniknięcia eskalacji militarnych napięć między dwoma państwami, mimo trwających sporów dotyczących aspiracji Etiopii do odzyskania bezpośredniego połączenia z morzem.

Zaangażowanie wielu aktorów – Somalii, Somalilandu, Erytrei, a nawet zewnętrznych mediatorów, takich jak Turcja – podkreśla dotychczasową złożoność dyplomatycznego rozwiązywania tych sporów. W miarę jak kryzys się rozwija, groźba konfliktu, zagrażają stabilizacji regionu, który zmaga się z długotrwałym brakiem bezpieczeństwa i geopolitycznym rozdrobnieniem.

fot. główna: Depositphotos


SOLID PORT_790_140_2024
Port Gdańsk Business Mixer 2025

Dziękujemy za wysłane grafiki.