Holenderska księżniczka Amalia dokonała aktu chrztu nowego okręt wsparcia bojowego (CSS) dla Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii, Den Helder (A834). Tradycyjnie o burtę została rozbita butelka szampana. Jednostka ma wspierać działania floty w trakcie operacji na całym świecie, stanowiąc istotny wkład państwa w międzynarodowe bezpieczeństwo morskie.
Uroczystość z udziałem 1100 gości odbyła się w stoczni głównego wykonawcy, Damen Naval, w Vlissingen. Wśród uczestników wydarzenia był sekretarz stanu ds. obrony Gijs Tuinman, który co obecnie wyjątkowe wśród polityków na tym stanowisku, ma za sobą wieloletnią służbę wojskową (1998–2012, 2013–2023), dochodząc do stopnia podpułkownika.
– Europa musi wziąć większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo
i stanąć bardziej na własnych nogach pod względem militarnym. Den
Helder wnosi niezbędny wkład. Jest na to duże zapotrzebowanie w NATO.
Jak powiedział Napoleon: „armia maszeruje na swoim żołądku Podobnie,
sojusz pływa na paliwie i swojej kuchni – wskazał.
Nowy
okręt jeszcze w tym roku ma rozpocząć regularną służbę. Będzie
wykorzystywany przede wszystkim do dostarczania zaopatrzenia okrętom,
zwiększając ich autonomiczność i wydłużając możliwość operowania na
morzu, bez konieczności powrotu do portu. Może również zapewnić pomoc w
nagłych wypadkach po klęskach żywiołowych (dostawa artykułów pierwszej
potrzeby i ewakuacja) i brać udział w operacjach antynarkotykowych na
Morzu Karaibskim.
Den Helder, nazwany na cześć jednego z portowych miast Holandii, został zwodowany w w stoczni Damen Shipyards w Galaţi w Rumunii. Budowa odbywa się odbywa się to pod kierownictwem Dowództwa Materiałów i IT, które współpracuje z Dyrekcją Konserwacji Materiałów. Po zwodowaniu wyruszył do Holandii w połowie listopada ub. r., by pozostałych zakładach wykonawcy go doposażono w specjalistyczny sprzęt. Trwający cztery tygodnie rejs przez Morze Śródziemne, Atlantyk, Kanał La Manche i Morze Północne był również początkiem jego prób morskich, w trakcie których sprawdzano jego systemy napędowe, bezpieczeństwa, radarowe i nawigacyjne.
Czytaj więcej: Przyszły HNLMS Den Helder przybył po raz pierwszy na holenderskie wybrzeże. To największy okręt w historii kraju
Een eervolle mijlpaal voor de @kon_marine: Prinses Amalia doopt het nieuwe bevoorradingsschip Den Helder. Dit schip zorgt ervoor dat onze schepen langer en verder op zee operaties kunnen uitvoeren om te beschermen wat ons dierbaar is. Voor veiligheid op en vanuit zee, wereldwijd! pic.twitter.com/HZaYDspU4N
— René Tas (@admiraalTas) February 22, 2025
Po ceremonii w planach jest jeszcze przeprowadzenie kilku kolejnych testów, a w Vlissingen stoczniowcy zajmą się wykończeniem jednostki. Następnie wyruszy on do Den Helder, gdzie m.in. zostaną zainstalowane systemy uzbrojenia i czujniki. Zgodnie z planem rozpoczęcie regularnej służby jednostki ma nastąpić 1 października tego roku.
Okręt ma 179,5 metra
długości i 22 metry szerokości, a wyporność wynosi 20 000 ton, co czyni
go największym, jaki ma znajdować się pod holenderską banderą. Pomimo
rozmiarów, ze względów na automatyzację i przestrzeń magazynową, załoga
liczy zaledwie 75 marynarzy. Okręt ma osiągać też prędkość do 20 węzłów.
W skład wyposażenia wchodzą m.in. radar do wykrywania celów
nawodnych i powietrznych Thales NS100, a także radar Thales Pharos. Do
tego dochodzą dwa 40-tonowe dźwigi i powierzchnia magazynowa zdolna do
transportu 24 kontenerów morskich. Wedle założeń okręt ma transportować
do 7600 m3 oleju napędowego, 1000 m3 paliwa lotniczego, 226 m3 wody
pitnej i 434 tony innych towarów.
Choć to jednostka
pomocnicza, ma posiadać skuteczne uzbrojenie obronne, w tym armatę
morską OTO Melara 76 mm, zdolną do obsługi amunicji DART, rakietowy
system bliskiego zasięgu RIM-116, a także cztery karabiny maszynowe 12,7
mm Lion Fish. Okręt ma posiadać także dwie nawodne jednostki desantowe
(Landing Craft Vehicle Personnel, LCVP) oraz lądowisko i hangar do
obsługi dwóch śmigłowców NH90 NFH oraz bezzałogowych pojazdów
latających.
Holenderski resort
obrony podkreśla, że okręt miał zostać zaprojektowany z myślą o wydajnym
działaniu przy mniejszej liczbie załogi przy tych rozmiarach i
zadaniach. Wskazuje też na stopień automatyzacji systemów oraz niższe
zużycie energii. Dzięki temu na swój użytek ma mniejsze zapotrzebowanie,
co pozwala mu dłużej przebywać poza portem.

Wśród innych rozwiązań
technologicznych było zastosowanie „Cyfrowego Bliźniaka”. Oznacza to, że
okręt istnieje także w wersji „wirtualnej”, co pozwala kontrolować go i
dbać o jego rozwój przez cały okres działalności. Monitoring stanu
online ma pozwolić wykrywać zakłócenia i zagrożenia, a tym samym
ograniczyć potencjalny czas spędzany w doku konserwacyjnym. Ponadto,
dzięki odtworzeniu go cyfrowo, członkowie załogi trenowali obsługę
systemów i urządzeń wykorzystując technologię VR, dzięki czemu mogli
szybciej się wdrożyć do działań w prawdziwym środowisku. Ponadto Den
Helder posiada funkcję monitorowania stanu online.
Nowy
okręt ma zwiastować zaplanowane w ub. r. wielkie przedsięwzięcie
wymiany wielu okrętów i modernizacji jej potencjału. Przypomnijmy, że
władze ogłosiły 15-letni plan modernizacji sił morskich oraz wsparcia
branży okrętowej i zbrojeniowej, dzięki czemu na rozwoju obronności ma
zyskać także gospodarka państwa. Wśród najbardziej widocznych i
budzących zainteresowanie są budowa nowych fregat ASW, okrętów
przeciwminowych i okrętów podwodnych. Do tego dochodzą prace nad całą
gamą innych jednostek, w tym patrolowców oraz pomocniczych. Ogłoszona w
2024 roku dodatkowa kwota przeznaczona na zbrojenia wynosi 716 mln euro i
stanowi uzupełnienie inwestycji w wysokości 2,4 mld euro z umowy
zasadniczej i memorandum obronnego z tego samego roku. Łącznie 343 mln
euro zostanie przeznaczonych na sprzęt, infrastrukturę i szkolenie kadr,
co ma być niezbędne dla funkcjonowania sił zbrojnych. Aby wyprzedzić
potencjalnego przeciwnika o krok władze mają zainwestować 117 mln w
technologie AI. Kolejne 151 mln euro przeznaczono na wzmocnienie granic
morskich i lądowych, a także zwiększenie bezpieczeństwa narodowego, w
tym zdolności Królewskiej Żandarmerii Wojskowej.
Czytaj więcej: Holandia jeszcze bardziej podniesie wydatki na obronność. Doinwestuje też siły morskie
Zmiana holenderskiej polityki względem obronności, która dotąd miała tendencje do ograniczania wydatków na zbrojenia, ma związek ze zmianą sytuacji w zakresie bezpieczeństwa na przestrzeni ostatnich lat. Przedstawiciele władz zwracają szczególnie uwagę na rosyjską agresję na Ukrainę w lutym 2022 roku oraz zaognianie się konfliktów na Bliskim Wschodzie, w tym ataków jemeńskich bojowników Huti na żeglugę oraz walk Izraela z Hamasem i Hezbollahem. Do tego dochodzi zacieśniająca się współpraca między Chinami, Iranem i Rosją (nazywanych niekiedy „nową Osią”) i ich państwami satelickimi, co również ma stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy. Dodatkowe fundusze mają dostosować budżet państwa do dolnego progu NATO w zakresie wydatków na obronność, wynoszących 2% PKB. Wbrew pozorom to ogromne środki, a wiele państw przez lata nigdy nie zbliżało się do tej liczby, niekiedy mając wydatki poniżej 1%. dostosują wydatki na obronność do standardów NATO.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach