Izraelskie władze skrytykowały rząd Brazylii za przyznaniu miejsca do cumowania dwóm irańskim okrętom wojennym, pomimo sankcji nakładanych na ten kraj. Wezwały rząd prezydenta Luiza Inacio Luli da Silvy do ich odesłania.

Okręty weszły w niedzielę do portu w Rio de Janeiro. Jeszcze w Brazylia odmówiła ich przyjęcia, w geście dobrej woli ze strony Luli, gdy ten leciał do Waszyngtonu na spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem.

Od czasu irańskiej rewolucji islamskiej w 1979 roku Izrael i Iran są uwikłane w konflikt w stylu zimnej wojny, który obejmuje wzajemne oskarżenia o sabotaż morski, nawet gdy Teheran staje w obliczu wzmożonej, globalnej presji w sprawie swojego programu nuklearnego i zachowania w regionie.

Rzecznik MSZ Izraela Lior Haiat nazwał brazylijskie miejsce postoju okrętów wojennych "niebezpiecznym i godnym pożałowania aktem", oskarżając irańską marynarkę o współpracę z podmiotami objętymi sankcjami w Teheranie. Podkreślił, że "jeszcze nie jest za późno, aby nakazać okrętom opuszczenie portu".

Obecność okrętów wywołała również napięcia ze Stanami Zjednoczonymi. Na konferencji prasowej 15 lutego ambasador USA w Brazylii Nestor Foster Jr. wezwał władze państwa, by anulowały zgodę na wpuszczanie irańskich okrętów do krajowych portów. W środę senator Ted Cruz wezwał do nałożenia sankcji na największy, południowoamerykański kraj, określając jego zgodę na dokowanie i cumowanie irańskich sił morskich jako "bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa i ochrony Amerykanów".

- Administracja Bidena jest zobowiązana do nałożenia odpowiednich sankcji, ponownej oceny współpracy Brazylii z amerykańskimi wysiłkami antyterrorystycznymi i ponownego zbadania, czy Brazylia utrzymuje skuteczne środki antyterrorystyczne w swoich portach - powiedział w oświadczeniu Ted Cruz.

Ogłoszenie w brazylijskiej gazecie z 23 lutego mówiło, że okręty otrzymały pozwolenie na dokowanie między 26 lutego a 4 marca.

Zmiana relacji z Iranem była jednym z najważniejszych punktów w próbach da Silvy po objęciu urzędu celem wzmocnienia międzynarodowej pozycji Brazylii. W trakcie swoich poprzednich kadencji jako prezydent wielokrotnie zabierał o nawiązanie lepszych relacji z Teheranem. W 2010 roku udał się do irańskiej stolicy na spotkanie z ówczesnym prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem, starając się pośredniczyć w celu zawarcia porozumienia nuklearnego między Iranem a Stanami Zjednoczonymi.

To również nie pierwszy raz, gdy Luiz Inacio Luli da Silva wywołuje kontrowersje stosunkiem do międzynarodowej polityki oraz próbą lawirowania. W maju 2022 roku zszokował opinię publiczną, określając Ukrainę jako współwinną trwającej od 24 lutego 2022 roku wojny wywołanej rosyjską agresją. Powiedział wtedy, że "Zełenski powinien ugiąć się przed rosyjskim sprzeciwem dla Ukrainy w NATO i prowadzić negocjacje z Putinem, aby uniknąć konfliktu". Pomimo tych kontrowersji wygrał w 2022 roku wybory prezydenckie w Brazylii, pokonując urzędującego wtedy urzędującego Jaira Bolsonaro. Został wtedy wybrany na swoją trzecią kadencję,  wcześniej sprawował ten urząd w latach 2003-2011.