• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Anakonda-23 – forsowanie rzeki na różne sposoby

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Anakonda-23 – forsowanie rzeki na różne sposoby

Partnerzy portalu

kpr. Sławomir Kozioł, 18. Dywizja Zmechanizowana

Pokonywanie przeszkody wodnej po moście i po dnie to jeden z elementów ćwiczenia Anakonda-23. Głównym założeniem było przygotowanie i zgranie do pokonania przeszkód wodnych i wykonanie tego zadania w strukturze międzynarodowej - powiedział PAP dowódca 18DZ gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik.

18. Dywizja Zmechanizowana jest głównym ćwiczącym w tegorocznym ćwiczeniu Anakonda, którego część aktywna kończy się we wtorek.

"Głównym założeniem było przygotowanie i zgranie do pokonania przeszkód wodnych oraz wykonanie tego zadania w strukturze międzynarodowej. Z 18. Dywizją nie po raz pierwszy ćwiczą Amerykanie na czołgach Abrams, natomiast po raz pierwszy mamy okazje ćwiczyć ze 151 Batalionem Piechoty Zmechanizowanej sił zbrojnych Rumunii Czarne Wilki oraz pododdziałem przeciwpancernym ze Słowenii" – powiedział PAP dowódca 18DZ.

"Pokonywanie szerokiej przeszkody wodnej ćwiczyliśmy na Sanie przy użyciu mostów pontonowych PP-64, transporterów pływających PTS i łodzi desantowych. Rumuński batalion pokonywał przeszkodę wodną po raz pierwszy, a San jest pod tym względem bardzo wymagający" – zaznaczył gen. Szkutnik.

Dodał, że w miejscu przeprawy nurt był bardzo silny, a woda głęboka. „Gdyby głębokość nie była wystarczająca, nie bylibyśmy w stanie postawić mostu pontonowego i to z podwójną nitką. Rejon przeprawy był zabezpieczany na lądzie i z powietrza z udziałem rumuńskich śmigłowców Puma. Przeciwpancerny pluton słoweński zabezpieczał nas pod względem uchwycenia rubieży na drugim brzegu i zabezpieczenia przerzutu całych sił" – relacjonował generał.

Drugą przeszkodę wodną - Wieprz - pokonywała wchodząca w skład "Żelaznej Dywizji" 19. Brygada Zmechanizowana. „Tu zastosowaliśmy inna metodę, wykorzystując mosty towarzyszące BLG. Wieprz jest zupełnie inny niż San. O ile rzeka nie jest szeroka, to brzeg jest bardzo niestabilny i grząski. Dużym wyzwaniem dla pododdziałów inżynieryjnych było postawienie mostu. Mosty BLG są bardzo wąskie. Dla kierowców, którzy pierwszy raz wykonywali tego typu zadanie, było to znaczące doświadczenie, było po nich widać emocje" – powiedział Szkutnik.

"Najbardziej wymagającą przeszkodą wodną, którą pokonywaliśmy kolejnego dnia, był Bug. Pododdziały 1. Warszawskiej Brygady Pancernej to pierwsze pododdziały wojsk pancernych i zmechanizowanych, które forsowały tę rzekę. Do pokonania było 160 metrów, charakterystyka rzeki jest na granicy warunków bezpieczeństwa, przy których czołgi mogą pokonywać rzekę po dnie: nurt w osi przeprawy wynosił 1,8 m/s, głębokość w miejscu forsowania wynosi do 3 metrów" – powiedział.

Ponieważ nurt był zbyt silny, by bojowe wozy piechoty BWP przepłynęły, ze względów bezpieczeństwa dowódca dywizji podjął decyzję o przerzucie pododdziałów zmechanizowanych po moście pontonowym.

"Dla mnie istotne, że egzamin podczas przeprawy przez szerokie przeszkody wodne zdała 21. Brygada Strzelców Podhalańskich z przydzielonymi pododdziałami sojuszniczymi, 19BZ i 1BPanc. Żołnierze jeszcze nie ćwiczyli pokonywania Bugu w tym miejscu po dnie. Sprawdzaliśmy, czy ktoś robił to przed nami, zwłaszcza pododdziały pancerne. Nie znaleźliśmy takich wzmianek" - zwrócił uwagę gen. Szkutnik.

Jak dodał, Amerykanie nie ćwiczyli z 18. Dywizją przeprawy przez rzekę, pododdziały Abramsów zostały przydzielone do 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w rejonie poligonu Nowa Dęba.

"Od kilku miesięcy w 18DZ mamy żołnierzy z wyspecjalizowanego zespołu doradczo-szkoleniowego (4. Brygady Wsparcia Sił Bezpieczeństwa (4th SFAB). Ci oficerowie i podoficerowie od początku uczestniczą z nami w planowaniu i przeprowadzeniu tego ćwiczenia" – zaznaczył generał.

Przypomniał, że 18. Dywizji Zmechanizowanej przydzielono zadania we wschodniej i południowo-wschodniej części Polski. „Na poligonach realizujemy zadania ogniowe, których nie możemy wykonać w terenie przygodnym, natomiast stanowiska dowodzenia - a ćwiczą wszystkie stanowiska dowodzenia wszystkich jednostek dywizji - oraz pododdziały realizują zadania w przygodnym terenie, poruszając się nie tylko koleją, ale przede wszystkim po drogach publicznych” – podkreślił.

Akakonda-23 to ćwiczenie narodowe z udziałem wojsk sojuszniczych i partnerskich. Tegoroczna edycja Anakondy jest dziewiątą. Anakonda-23 jest ściśle skoordynowana z amerykańskim ćwiczeniem Defender 23 oraz szwedzkim Aurora 23 (w którym brali udział spadochroniarze z polskiej 6. Brygady Powietrznodesantowej) w ramach inicjatywy połączenia ćwiczeń wzdłuż wschodniej flanki NATO pod nazwą Exercise Trifecta. Ćwiczenie odbyło się po raz pierwszy w 2006 r. i początkowo było organizowane co dwa lata, od 2018 r. ze względu na skalę jest planowane w cyklu trzyletnim. Na koncepcję tegorocznego ćwiczenia wpłynęły wymagania operacyjne sformułowane w związku z najazdem Rosji na Ukrainę.

Tegoroczna Anakonda składa się z czterech części: ćwiczenia studyjnego z grą wojenną na poziomie strategiczno-operacyjnym (Table Top Exercise - TTX); połączonego ćwiczenia z wojskami (Joint LIVEX); ćwiczenia dowódczo-sztabowego wspomaganego komputerowo (Command Post Exercise/ Computer-Assisted Exercise - CPX/CAX) oraz ćwiczenia eksperymentalnego (Field Experimentation Exercise – FEX).

W części aktywnej (Joint LIVEX), która trwa od 17 kwietnia do 16 maja, bierze udział ponad 12 tysięcy polskich żołnierzy oraz kilkuset z państw NATO i krajów partnerskich. Zadania w ćwiczeniu przydzielono dowódcom 12., 16. i 18. Dywizji Zmechanizowanych.

Jakub Borowski

brw/ mok

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.