Teraz nie jest już zwykłym elementem wyposażenia ratunkowego. Ten kombinezon to pamiątka po jednej z największych morskich tragedii w historii Polski – zatonięciu promu „Jan Heweliusz”. Dzięki niemu Grzegorz Sudwoj, członek załogi jednostki, w lodowatej wodzie wygrał walkę o życie. Po kilkudziesięciu latach od tego tragicznego zdarzenia ten niezwykle osobisty i cenny przedmiot trafił do zbiorów Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Po katastrofie „Jan Heweliusz” zatonął ponownie – w morzu kłamstw. Wiedziałem, że moja książka będzie nie tylko o tragedii promu, ale też o ułomnym państwie, o ofiarach, od których Polska się odwróciła - powiedział PAP Adam Zadworny, autor reportażu „Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku”.
Między zardzewiałymi torami suwnic wzdłuż nabrzeża dawnej stoczni 87-letni Herfinn Osland wciąż potrafi wskazać, gdzie 50 lat temu powstawał „Jan Heweliusz”. Tego promu nie da się zapomnieć - przyznaje dla PAP, w pierwszej rozmowie dla polskich mediów, inżynier z zakładu, w którym zbudowano statek.
Mimo upływu ponad 30 lat katastrofa promu „Jan Heweliusz” nadal budzi emocje. Zastępca dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku dr Marcin Westphal przypomniał w rozmowie z PAP, że jednostka wypłynęła w morze w złym stanie technicznym i przy ekstremalnych warunkach pogodowych.
To najtragiczniejsza katastrofa w historii polskiej floty handlowej. Zginęło wówczas 55 osób: 35 pasażerów, w tym dwoje dzieci i 20 członków załogi. Odnaleziono 39 ciał. Zginęli obywatele Polski, Austrii, Węgier, Szwecji, Czech i Norwegii.
W dniu, gdy w całej Polsce wspominamy tych, którzy odeszli, szczególnego znaczenia nabiera opowieść o tragedii, która od trzech dekad pozostaje bolesnym punktem w historii polskiej żeglugi. Już 5 listopada 2025 roku na platformie Netflix zadebiutuje serial „Heweliusz”, opowiadający o katastrofie promu MS Jan Heweliusz, który zatonął na Bałtyku w styczniu 1993 roku.
Po pojawieniu się informacji o incydentach w pobliżu szczecińskiego portu, ZMPSiŚ przekazał swoje stanowisko w sprawie pytań odnośnie ochrony morskiej infrastruktury.
Tegoroczne obchody Święta Wojska Polskiego są wyjątkowe. Pierwszy raz, jednocześnie wraz z defiladą w Warszawie, w pobliżu Półwyspu Helskiego przeszła parada morska okrętów Marynarki Wojennej. Mieszkańcy Helu, zaproszeni goście, entuzjaści oraz turyści mogli obserwować blisko 20 jednostek, na czele z okrętem podwodnym ORP Orzeł.
Siły okrętowe polskiej Marynarki Wojennej od lat są wzmacniane poprzez wdrażanie bezzałogowych pojazdów podwodnych i nawodnych. Przykładem tego jest DriX, który wspiera działalność hydrograficzną i wspomaga Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej (BHMW) w codziennej działalności przy aktualizowaniu i tworzeniu map dna Morza Bałtyckiego.
W ostatnią niedzielę czerwca przedstawiciele branży stoczniowej, marynarze i mieszkańcy Gdyni przemaszerowali ulicami miasta w związku z obchodami Dnia Stoczniowca. Celem było uczczenie działalności branży morskiej i jej znaczenia dla gospodarki oraz bezpieczeństwa państwa. Oprawę wydarzeniu nadały Kompania Reprezentacyjna Marynarki Wojennej i Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej.
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Trwa drugi etap inwestycji chroniącej Rewę przed powodzią
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?