• <
bulk_cargo_port_szczecin

Żegluga pod banderą protekcjonizmu. Amerykanie wzmacniają kontrole nad żeglugą oceaniczną

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Żegluga pod banderą protekcjonizmu. Amerykanie wzmacniają kontrole nad żeglugą oceaniczną

Partnerzy portalu

Żegluga pod banderą protekcjonizmu. Amerykanie wzmacniają kontrole nad żeglugą oceaniczną  - GospodarkaMorska.pl

Prezydent Joe Biden podpisał niedawno przepisy mające poprawić kontrolę państwa nad żeglugą oceaniczną. Zdaniem amerykańskich organizacji prawodawców wprowadzone regulacje pomogą ograniczyć inflację i złagodzić zaległości eksportowe. Kryzys gospodarki amerykańskiej Kongres stara się ratować naciskami na operatorów żeglugowych. 

Ustawa została uchwalona przez Izbę Reprezentantów USA prawie jednomyślnie. 369 członków Izby Reprezentantów z obu partii głosowało za przyjęciem nowych regulacji.  Biden zapowiedział, że „obiecał rozprawić się z przewoźnikami oceanicznymi, których podwyżki cen zaszkodziły amerykańskim rodzinom”.

Prawem w żeglugę

Nowe prawo wzmacnia uprawnienia dochodzeniowe Federalnej Komisji Morskiej (FMC), amerykańskiej agencji nadzorującej żeglugę oceaniczną i kontroluje przejrzystość praktyk branżowych. 

– Nowe prawo pomoże obniżyć koszty transportu drogą morską – powiedział Biden.

Ustawa pozwoli FMC na badanie praktyk biznesowych przewoźników oceanicznych, co w szerokim zakresie obejmie większość operatorów statków obsługujących serwisy do portów amerykańskich.

Amerykańska Komisja Morska uzyskała również uprawnienia, by stosować środki egzekucyjne. Ma prawo wymagać od operatorów statków, by w każdym kwartale kalendarzowym zgłaszali FMC jaki tonaż zamierzają skierować w relacjach importowych i eksportowych. Nowe prawo zabrania przewoźnikom oceanicznym nieuzasadnionego zmniejszania możliwości eksportu z USA. Nowe zasady wykorzystania tonażu skierowanego do portów amerykańskich  zostaną określone przez FMC. 

World Shipping Counsil (WSC) już poinformował, że ​​będzie współpracować z FMC w celu wdrożenia ustawy „w sposób, który zminimalizuje zakłócenia w łańcuchu dostaw”. 

Federalna Komisja Morska dochodzi

"Zrozumiałe jest, że regulatorzy zadają pytania w obecnych warunkach rynkowych. Żegluga liniowa jest bardzo ściśle monitorowaną branżą, a przewoźnicy odpowiadali i nadal będą odpowiadać na te pytania. Ale faktem jest, że przewoźnicy oceaniczni aktywnie konkurują ze sobą na globalnym rynku, w tym na szlakach żeglugowych najbardziej istotnych dla handlu w USA" – pisze w oświadczeniu WSC i przyjmuje podjęte w Stanach Zjednoczonych za zrozumiałe. Podjęte regulacje to efekt dochodzenia,  która przez dwa lata  prowadziła Federalna Komisja Morska.  

Podczas dochodzenia amerykańscy importerzy i eksporterzy zwrócili uwagę na dwa czynniki zwiększające kosztu prowadzenia handlu wywołane pandemią: wysokie koszty wysyłki ładunku oraz nadmierne opłaty za przestoje i przetrzymanie ładunku. 

– Historycznie wysokie stawki frachtowe, jakich doświadczyli ostatnio amerykańscy eksporterzy i importerzy, były druzgocące dla wielu, ale chcę podkreślić, że Komisja FMC wykonała swoje zadanie podczas pandemii Covid-19, aby chronić [działanie w warunkach, red.] konkurencji. Nasze rynki są konkurencyjne, a wysokie stawki frachtu morskiego zostały zdeterminowane bezprecedensowym popytem konsumentów, głównie w Stanach Zjednoczonych. Wzrost [popytu na przewozy. red.] przekroczył podaż pojemności statków. Przeciążenie dodatkowo ograniczało dostępną przepustowość – stwierdziła komisarz Rebecca F. Dye informując o wynikach dochodzenia w czasie prezentacji „Final Report for Fact Finding No. 29”. 

World Shipping Counsil wyjaśnia

"Przewoźnicy oceaniczni nadal przewożą rekordowe ilości ładunków i mocno zainwestowali w nowe możliwości – Ameryka musi podjąć takie samo zobowiązanie i zainwestować w swoją infrastrukturę logistyczną na lądzie" – podkreśla się w oświadczeniu World Shipping Counsil i wyjaśnia: „Nie ma wątpliwości, że przewoźnicy, po dwóch dekadach niskich lub zerowych marż faktycznie osiągają zyski. Zyski te są inwestowane w budowanie zdolności na przyszłość na lądzie i morzu”. 

– W 2021 r. przewoźnicy zamówili rekordowe 561 jednostek o wartości 43,4 mld USD, a od 2022 r. zamówiono 208 jednostek o wartości 18,4 mld USD. Ale tak długo, jak amerykańskie porty, stocznie i magazyny pozostają przeciążone i nie są w stanie sobie poradzić wraz ze wzrostem poziomu handlu statki pozostaną poza portami ze szkodą dla importerów i eksporterów. Przewoźnicy oceaniczni nadal przewożą rekordowe ilości ładunków dla naszego kraju i mocno zainwestowali w nowe możliwości – Ameryka musi podjąć takie samo zobowiązanie i zainwestować w infrastrukturę logistyczną na lądzie – nawołuje WSC.

Biały Dom i Kongres za konsumentami

Biały Dom ogłaszając nowe regulacje stwierdził, że prawo „poczyni postępy, zmniejszając koszty dla rodzin i zapewniając sprawiedliwe traktowanie amerykańskich firm, w tym rolników i hodowców”. Zauważa się jednak, że Kongres ma niewiele narzędzi do walki z inflacją, która według amerykańskiego indeksu cen konsumpcyjnych osiągnęła 8,6% w ciągu 12 miesięcy do maja br.

"Oczekuje się, że import do największych portów kontenerowych w kraju osiągnie w czerwcu niemal rekordową wielkość, ponieważ detaliści starają się zaspokoić popyt konsumentów i chronić się przed zakłóceniami w łańcuchach logistycznych w portach na Zachodnim Wybrzeżu" – podała w oświadczeniu National Retail Federation w połowie czerwca.

Niedawno Biden oskarżył koncerny naftowe o celowe podwyższanie cen paliw, o czym informowaliśmy na łamach portalu GospodarkaMorska.pl. 

Biden oskarża

Jego zdaniem bierna postawa przemysłu rafineryjnego utrudnia starania rządu, który dąży do uzupełniania luki powstałej na rynku w wyniku rezygnacji z rosyjskiej ropy. Chodzi o uruchomienia strategicznych rezerw ropy czy dodawania do benzyn większej ilości etanolu. 

"W czasie wojny zyski rafinerii, znacznie wyższe od normalnych, przekładają się bezpośrednio na amerykańskie rodziny, co jest nie do przyjęcia" - napisał Biden w liście, do którego dotarł Reuters. Prezydent zwrócił uwagę, że niski poziom rafinacji ropy powoduje, że ceny paliwa w USA wzrastają szybciej niż ceny ropy.

W walce o rynek wewnętrzny rząd amerykański i Kongres wkraczają już nie tylko z oświadczeniami ale konkretnymi regulacjami obejmującymi rynek wewnętrzny i międzynarodowy transport morski. Do gospodarki powracają rozwiązania dobrze znane z lat Wielkiego Kryzysu. Politycy wracają do Keynsizmu. 

Oby nie był to powtórka z historii. Kryzys z lat 30-tych Polska przeszła ciężej i dłużej niż Ameryka, z której rozlał się on wówczas na cały świat.


Fot. Depositphotos

Partnerzy portalu

port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.