• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Zakończyły się największe od dekad manewry francuskiej armii pk. Orion 2023

06.05.2023 21:46 Źródło: Marine nationale, Deutsche Marine
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Zakończyły się największe od dekad manewry francuskiej armii pk. Orion 2023

Partnerzy portalu

Ministère des Armées

We Francji zakończyły się największe od blisko 30 lat manewry wojskowe pk. Orion 2023, których uczestniczyły wszystkie rodzaje sił zbrojnych. Ich przebieg wynikał z doświadczeń po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, prezentując przygotowanie jednej z największych i najbardziej doświadczonych armii wśród europejskich członków NATO.

W trwających od lutego ćwiczeniach podzielonych na szereg faz i epizodów wzięło udział ponad 12 tys. żołnierzy. Oprócz francuskich, uczestniczyły również kontyngenty z Belgii, Grecji, Hiszpanii, Niemiec, USA i Wielkiej Brytanii. W decydującej fazie przedsięwzięcia ćwiczono interwencję na dużą skalę ze starciem dwóch konwencjonalnych armii o równej sile. Można było tu oczekiwać, że brano pod uwagę obserwację z konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, który jest konfliktem, w którym obie strony są pod wieloma względami porównywalne, wykorzystując stosunkowo konwencjonalne metody walki, tj. z użyciem wszystkich rodzajów sił zbrojnych i zmasowanym użyciem m.in. jednostek piechoty oraz zmechanizowanych. Stąd przebieg ćwiczenia Orion 23 prezentują dążenia sił zbrojnych Francji do wzmocnienia przygotowania operacyjnego w czasie, gdy na kontynent europejski wróciła wojna, a dotychczasowa polityka ustępstw i nacisków dyplomatycznych wykluczających pokaz siły okazała się zawodna. W związku z tym przeprowadzono też przedsięwzięcie szkoleniowe HEMEX, co oznacza Hypothèse d'engagement majeur Exercise (tłumaczy się jako ćwiczenie przygotowujące do misji). Z kolei nazwa ORION pochodzi od Operation d'envergure pour des armées résilientes, interopérables, orientés à la haute intensité, et novatrices (Operacja na rzecz armii odpornych, interoperacyjnych, o wysokiej intensywności i innowacji).

Francuskie Siły Zbrojne (fr. Forces armées françaises) liczą ponad 200 tys. aktywnego personelu wojskowego, posiadającego nowoczesny sprzęt. Francuska Marynarka Wojenna (Marine nationale) posiada ponad 100 jednostek, w tym jedyny poza USA atomowy lotniskowiec Charles de Gaullie (w służbie od 2001 roku), a także m.in. trzy uniwersalne okręty desantowe-doki, dziesięć okrętów podwodnych, 24 fregaty i osiem korwet. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że wiele z nich to jednostki już starsze (wśród nich powstałe w latach 80-tych, a nawet 70-tych), choć modernizowane. Armia Francji regularnie bierze udział w misjach zagranicznych m.in. na terenie byłych kolonii w Afryce, a także w ramach międzynarodowych przedsięwzięć pod auspicjami ONZ, NATO i UE.

W scenariuszu ćwiczenia zmieniono nazwy państw wybrzeży Morza Śródziemnego na fikcyjne i stworzono symulowany porządek świata. Zakładał on, że pod ścisłym kierownictwem wojskowym zdestabilizowane państwo Arnland zostało wyparte przez państwo Mercure. "Sasi" jako część sił alianckich i część Task Force 471 wspomagali Arnland w utrzymaniu suwerenności wobec Mercurego. Do zadań okrętów państw sprzymierzonych była ochrona francuskich uniwersalnych okrętów desantowych-doków Mistral i Tonnerre. Oba musiały pozostać nienaruszone, aby operacja się powiodła. Mieściły one siły amfibijne, a także sztab dowodzenia, aby móc przeprowadzić operację desantową w Arnlandii.

W pierwszej części scenariusza należało zebrać siły alianckie i przygotować je do operacji. W tymczasie prowadzono wzmożone ćwiczenia z zakresu obrony powietrznej, wojny nawodnej i zwalczania okrętów podwodnych w sytuacji m.in. ochrony konwoju, poruszania się w szykach czy też prowadzenia desantu na nieprzygotowany brzeg, tj. nieposiadający infrastruktury. Sprawdzano więc zdolności działania sił we wszystkich domenach.

Drugą częścią ćwiczenia była tzw. faza free play. Oznacza to, że nie było już żadnych specyfikacji i scenariusza znanego zaangażowanym jednostkom. Zadania były przekazywane na bieżąco, a celem m.in. załóg okrętów było reagowanie na przekazywane polecenia i ich wykonywanie. Istotne było choćby szybkie reagowanie na zmieniające się sytuacje na obszarze ćwiczeń,  jak choćby dokonywanie jak najszybciej klasyfikacji, czy dana jednostka podwodna, nawodna i podwodna to wróg czy sojusznik.

W trzeciej części ćwiczenia realizowano operację ochrony i stabilizacji Arnlandii. Szczególną cechą tego epizodu jest to, że wszystkie jednostki biorące w nim udział były połączone siecią danych. Dzięki temu do wszystkich oddziałów i pododdziałów przekazywano obraz w formie cyfrowej, gdzie na wirtualnym polu walki odgrywano symulowane ataki i zniszczenia. Jednostki musiały na nie reagować w sposób ukierunkowany.

Jak można było zauważyć, scenariusz ćwiczenia, przygotowywanego jeszcze w 2020 roku, bardzo przypomina pewnymi aspektami sytuację panującą u wschodniego sąsiada Polski. Arnland to Ukraina, a Mercure to Rosja. Siły NATO sprawdzały więc potencjalnie swoje zdolności w ramach wsparcia broniącego się kraju, choć podobny  scenariusz mógłby dotyczyć choćby państw bałtyckich a nawet Polski, gdyż te kraje znajdują się na prawej flance sojuszu, w sąsiedztwie Rosji. Od czasu wybuchu wojny Kreml wielokrotnie potwierdzał swoje zakusy względem tych krajów, a w ramach rozmów pokojowych domagał się m.in. wycofania struktur sojuszniczych z ich terytorium, de facto czyniąc je bardziej możliwymi do podboju. Stąd można mówić, że  „nowa rzeczywistość” zmusiła sztab francuskiej armii do zmiany planu i podniesienia „poziomu intensywności” manewrów. Dotąd jeszcze w XXI wieku nie przeprowadzono we Francji tak długiego i dużego przedsięwzięcia, sprawdzającego zdolność sił zbrojnych do działań. Wpisuje się ono także w największe ćwiczenie NATO pod auspicjami USA, Defender Europe 2023, z którym było powiązane także największe, cykliczne manewry Wojska Polskiego pk. Anakonda, których największa faza odbywała się 6 maja tego roku.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.