Mająca swoją siedzibę w Danii jedna z największych firm żeglugowych na świecie zdecydowała, że w najbliższym czasie wszystkie jej statki będą omijać Morze Czerwone i Zatokę Adeńską. W związku z tym w ramach tras alternatywnych opłyną Przylądek Dobrej Nadziej w Republice Południowej Afryki.
W oświadczeniu wydanym 5 stycznia Maersk stwierdził, że sytuacja na Morzu Czerwonym pozostaje wysoce niestabilna, a wszelkie dostępne dane wywiadowcze potwierdzają, że ryzyko zagrożenia dla statków w dalszym ciągu utrzymuje się na znacznie podwyższonym poziomie. Przypomnijmy, że 31 grudnia doszło do jak dotąd najpoważniejszego starcia na tym akwenie z udziałem kontenerowca Maersk Hangzhou, który mimo posiadania uzbrojonej ochrony musiał mierzyć się z atakiem czterech szybkich łodzi należących do bojowników Huti z Jemenu. W odpowiedzi na wezwanie o pomoc z amerykańskich okrętów wystartowały dwa śmigłowce, które zostały ostrzelane przez agresorów. W wyniku wymiany ognia trzy łodzie zostały zatopione i jak podały amerykańskie służby, zginęło 10 Jemeńczyków. Czwarta łódź zdołała umknąć.
To już drugi raz, gdy duńskie przedsiębiorstwo zdecydowało się zrezygnować z tras prowadzących przez Kanał Sueski. Wcześniej zrobiło to w połowie grudnia, niemniej w związku z rozpoczęciem pod auspicjami USA międzynarodowej misji wojskowej pk. "Prosperity Guardian" zdecydowało wrócić na trasę. Jak na ironię, kilka dni później doszło do wspomnianego wcześniej ataku.
Po tym ataku firma podjęła decyzję o wstrzymaniu wszystkich statków płynących do Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej i wpierw obserwowała rozwój wydarzeń, jednakże z racji na groźbę dalszej eskalacji przemocy, w tym uaktywnienie się somalijskich piratów, zdecydowała o zmianie tras swoich jednostek. Pomimo wydłużenia dostaw celem Maersk jest zapewnienie bezpieczeństwa załóg, ich statków oraz przewożonych ładunków, uznając że zagrożenie atakiem jest zbyt duże.
„Zawieszając rejsy przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską, mamy nadzieję zapewnić naszym klientom większą spójność i przewidywalność pomimo opóźnień związanych ze zmianą trasy. Chociaż nadal mamy nadzieję na trwałe rozwiązanie konfliktu w najbliższej przyszłości i dokładamy wszelkich starań, aby się do tego przyczynić, zachęcamy klientów, aby przygotowali się na utrzymywanie się komplikacji w tym obszarze oraz na znaczne zakłócenia w globalnej sieci", przekazała firma w swoim oświadczeniu.
Aby pomóc klientom, którym cała sytuacja zakłóca łańcuch dostaw, firma przygotowała podstronę z informacjami serwisowymi, aby podawać informacje o zmianach tras. Będzie aktualizować planu zmian tras żeglugowych i wizyt w portach, zaznaczając, że mogę one ulec zmianie. Zapoznać się z nimi można na stronie Maersk.
Kolejny ważny krok w rozbudowie infrastruktury portowej w Świnoujściu
Port Singapur i jego sieć logistyczna na fali wzrostów. Z polskim udziałem Baltic Hub
Port morski – zainwestujesz albo wypadniesz z rynku. 80 mld euro potrzebne od zaraz
Turcja ogłasza blokadę handlową z Izraelem
Iran będzie korzystał z portów morskich na Kubie
Elektryczny holownik Damen: dwa holowania na jednym ładowaniu, bateria pełna w 2 godziny