• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Udany sprawdzian polskich okrętów w zespole NATO. Koniec ćwiczenia Sandy Coast 23

07.09.2023 10:59 Źródło: MARCOM
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Udany sprawdzian polskich okrętów w zespole NATO. Koniec ćwiczenia Sandy Coast 23

Partnerzy portalu

Służby Prasowe MW

Stały Zespół Okrętów Przeciwminowych NATO Grupa 1 pod polskim dowództwem wziął udział w dużym ćwiczeniu przeciwminowym pk. Sandy Coast 23. Przed dwa tygodnie okręty i wyspecjalizowane grupy nurków z sześciu państw szukały ćwiczebnych min u wybrzeży Holandii.

„Sandy Coast” to cykliczne, organizowana co dwa lata na Morzu Północnym ćwiczenie, organizowane wspólnie przez marynarki wojenne Belgii i Holandii. Jego celem jest sprawdzenie i rozwijanie zdolności w zakresie zwalczania zagrożeń minowych, a także działania w ramach międzynarodowej grupy okrętowej. Podczas tegorocznej edycji zaangażowano okręty państw-gospodarzy, a także Finlandii, Niemiec, Kanady i Polski. Koncentrowały się na bezpieczeństwie wybrzeża i działaniach przeciwminowych, zwłaszcza na bardzo płytkich wodach. Uczestniczące w przedsięwzięciu siły zostały podzielone na trzy grupy. Jedną z nich tworzył zespół SNMCMG-1, w którego skład wchodzą okręty polskiej Marynarki Wojennej: okręt dowodzenia obroną przeciwminową ORP Kadm. Xawery Czernicki i trałowce ORP Drużno oraz ORP Hańcza, a także niemiecki niszczyciel min FGS Bad Bevensen. Na czas ćwiczenia dołączył do nich fiński niszczyciel min „Vahterpää”. Dla Marynarki Wojennej Finlandii było to kolejne przedsięwzięcie realizowane już jako członka NATO.


Fot. SNMCMG-1


Fot. SNMCMG-1

Ćwiczenia rozpoczęły się w holenderskim porcie Delfzijl, skąd okręty wyszły na holenderskie wody przybrzeżne na północ od Wysp Wattowych. Ten obszar Morza Północnego oferuje wymagające środowisko szkoleniowe, charakteryzujące się płytkimi wodami, silnymi prądami, farmami wiatrowymi i ruchliwymi szlakami żeglugowymi. Jego znaczenie jest ogromne, stąd jest narażony na szereg niebezpieczeństw dla branży morskiej i energetycznej. Regiony przybrzeżne są nie tylko strategiczne pod względem bezpieczeństwa, ale także wrażliwe ekologicznie.

Ćwiczenia Sandy Coast 23 zapewniły nam wiele możliwości i wyzwań. Współpracowaliśmy z naszymi sojusznikami w zakresie przeciwdziałania minom, a każda marynarka wojenna ma unikalny sposób wyszukiwania i usuwania min. Wyszliśmy silniejsi i lepiej rozumiemy wzajemne działania – powiedział dowódca kanadyjskiej morskiej grupy zadaniowej i oficer dowodzący HMCS Summerside, kmdr por. Richard Crowder.

Połączony holenderski i belgijski zespół ds. bardzo płytkich wód (VSWT), składający się z wyspecjalizowanych nurków z obu krajów, ćwiczył poszukiwanie min i improwizowanych urządzeń na płytkich wodach, w tym w portach i kanałach. Pozostałe dwa zespoły składały się z okrętów podzielone na "dwie grupy łowców min", z których jedna była dowodzona przez dowódcę SNMCMG-1, kmdr ppor. Piotra Bartosiewicza. Ta międzynarodowa formacja pomogła jednostkom poprawić interoperacyjność między uczestniczącymi w ćwiczeniu państwami, udoskonalając współpracę, taktykę i procedury w specjalistycznym obszarze walki minowej. Uczestnicy Sandy Coast 23 zaangażowali się nie tylko w działania przeciwminowe, poszukując obiektów ćwiczebnych i sprawdzając zdolność do ochrony infrastruktury i linii brzegowej. Realizowano także scenariusze ratownictwa morskiego, reagowania na klęski żywiołowe i ochrony środowiska, podkreślając potrzebę ochrony delikatnych ekosystemów przy jednoczesnym zachowaniu środków bezpieczeństwa. Sprawdzano także komunikację w zakresie cyfrowej wymiany informacji oraz danych wywiadowczych.

Ćwiczenie Sandy Coast 23 pozwoliło na zwiększenie gotowości operacyjnej uczestniczących jednostek w ramach partnerstwa międzynarodowego NATO. Dając też kolejną okazję pokazania zdolności polskich okrętów obecnych w grupie okrętów sojuszu. Sojusz Północnoatlantycki utrzymuje w stałej rotacyjnej służbie cztery zespoły okrętów. Dwa z nich to zespoły dużych jednostek nawodnych, głównie niszczycieli i fregat wspieranych często przez jednostkę zaopatrzeniową, czyli Standing NATO Maritime Group 1 i 2. Pod koniec lipca z półrocznej misji do Portu Wojennego Gdynia wróciła fregata rakietowa typu Oliver Hazard Perry ORP Gen. Tadeusz Kościuszko, wchodząca w skład Dywizjonu Okrętów Bojowych 3. Flotylli Okrętów. Dwa kolejne to zespoły okrętów przeciwminowych z wielozadaniowym okrętem dowodzenia, czyli Standing NATO Mine Countermeasures Group 1 i 2. Zwykle grupa pierwsza operuje na północy Europy, natomiast grupa numer dwa na południu kontynentu. Głównym zadaniem okrętów Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO, na czele którego staną Polacy jest utrzymanie bezpieczeństwa żeglugi poprzez poszukiwanie, wykrywanie i niszczenie niebezpiecznych obiektów podwodnych. Poza tym istotnym zadaniem zespołu jest demonstrowanie solidarności członków sojuszu oraz realizacja jednego z najważniejszych wspólnych zadań czyli zapewnienia bezpieczeństwa morskich szlaków komunikacyjnych. W ten sposób okręty zespołu tworzą system obrony przeciwminowej na akwenach morskich określany mianem "Tarczy Przeciwminowej" dla Europy. Siły te mogą być także skierowane do wsparcia operacji antyterrorystycznych, akcji ratowania życia oraz reagowania w sytuacjach kryzysowych. Zespoły okrętowe należą do najbardziej efektywnych elementów tzw. sił odpowiedzi (NRF - NATO Response Force). Większość czasu zespoły te spędzają na morzu, między innymi zgrywając współdziałanie wchodzących w ich skład okrętów oraz uczestnicząc w manewrach z marynarkami państw członkowskich i partnerskich NATO.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.