• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Trwa katastrofa naturalna u wybrzeży Filipin. Służby walczą z wyciekiem ropy

05.05.2023 12:24 Źródło: Straż Wybrzeża Filipin
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Trwa katastrofa naturalna u wybrzeży Filipin. Służby walczą z wyciekiem ropy

Partnerzy portalu

Straż Wybrzeża Filipin

Filipińska Straż Wybrzeża (Tanod Baybayin ng Pilipinas) ogłosiła w czwartek wieczorem, że około 34 km linii brzegowej na obszarach dotkniętych wyciekiem ropy w prowincji Oriental Mindoro zostało oczyszczonych. Nie kończy to walki z klęską ekologiczną, która dotyka kolejne wybrzeża wysp, zagrażając lokalnej ekonomii oraz środowisku naturalnemu.

Służby podały, że wskaźnik oczyszczenia na wybrzeżu miasta Naujan, które jest najbliżej wraku statku M/T Princess Empress, osiągnął mniej więcej 75%.

- Zapewniam, że morskie służby środowiskowe PCG pozostaną nieugięte w czyszczeniu linii brzegowej, ponownym badaniu i ciągłym monitorowaniu możliwych nowych obserwacji ropy w oczekiwaniu na i po rzeczywistych operacjach siphoningu - powiedział dowódca Zespołu Zarządzania Incydentami Straży Wybrzeża komodor Geronimo Tuvilla.

Problem rozpoczął się 28 lutego br., gdy statek transportowy MT Princess Empress uległ awarii, a następnie dryfował w wyniku trudnych warunków morskich. Udało się uratować całą, 20-osobową załogę, jednak nie był jasny los jednostki, gdyż z powodu pogody było niemożliwe jej odholowanie. Potem stwierdzono jej zatonięcie z nieznanych powodów. W toku prowadzonego śledztwa zaczęły również wychodzić na jaw kontrowersje związane z feralnym statkiem. Filipińskie organy nadzoru morskiego wykryły nieprawidłowości w dokumentacji, które wskazywały na dużo większy wiek jednostki, niż prezentowały oficjalne dane, w tym także jej przerobienie z okrętu transportowego na zbiornikowiec. Pod znakiem zapytania stało także zezwolenie jednostki żeglugę po filipińskich wodach terytorialnych, przez co na jaw wyszło niedopełnienie procedur także ze strony władz.

Do 4 maja służby prasowe Filipińskiej Straży Wybrzeża odnotowały, że zebrano 151 750 kg worków zawierających skażony olej pochodzący z pozostałości zebranych z dotkniętych obszarów od czasu rozpoczęcia akcji na początku marca.

Z racji pójścia na dno i przedłużającej się akcji poszukiwawczej zaczęto bić na alarm, gdyż statek przewoził blisko 900 000 litrów przemysłowego oleju napędowego. Eksperci zwrócili uwagę, że jeśli cały wydostałby się ze zbiorników, w efekcie doszłoby do ogromnego skażenia wód. Niestety, w ciągu kolejnych dni na wodzie pojawiły się plamy olejowe, a fale zaczęły wyrzucać na brzeg ciemne grudy oleju napędowego. Do walki z postępująca katastrofą naturalną zaangażowano miejscową administrację, służby morskie, wojsko oraz wolontariuszy. Pomoc zapewnił także zespół specjalistów z Japońskiego Zespołu ds. Zwalczania Katastrof (Japan Disaster Relief, JDR), a także US Coast Guard. W ramach współpracy eksperci regularnie badali znalezione próbki, określając stan wody i potencjalne zagrożenie dla środowiska morskiego.

W trakcie prowadzonego śledztwa zaczęły również wychodzić na jaw kontrowersje związane z feralnym statkiem. Filipińskie organy nadzoru morskiego uważnie przyglądając się losom tankowca wykryły nieprawidłowości w dokumentacji, które wskazywały na dużo większy wiek jednostki, niż prezentowały oficjalne dane. Ponadto pierwotnie nawet nie był tankowcem! W ubiegłym tygodniu filipiński regulator żeglugi Marina poinformował panel senacki, że MT Princess Empress pływał bez wymaganego oznaczenia w certyfikacie użyteczności publicznej (CPC) operatora. Armator statku, RDC Reield Marine Services miał posiadał ważne uprawnienia dla całej swojej działalności, ale rzekomo nie złożył dokumentów finansowych potrzebnych do uzyskania pozwolenia dla działalności statku. Rzecznik RDC powiedział jednak, że firma dopełniła formalności, na co Straż Wybrzeża Filipin przedstawiła coś, co wyglądało na kompletne pozwolenie CPC dla statku, podpisane i datowane przez Marinę. Rzecznik formacji kadm. Armand Balilo odpowiedział w ubiegłym tygodniu, że inspektorzy polegali "na dobrej wierze" kapitana, kiedy przedstawiał im dokumenty statku. Jeśli te były fałszywe, wtedy właściciel tankowca powinien być pociągnięty do odpowiedzialności. Z kolei rzecznik regulatora żeglugi powtórzył, że agencja nie posiada żadnych danych o wydaniu pozwolenia CPC dla statku. Pojawił się problem, że pod nosem służb i instytucji regulujących działalność morską na obszarze Filipin pływał statek nie posiadający wszystkich wymaganych pozwoleń, który mógł nawet ich w rzeczywistości nie spełniać.

Oprócz zagrożenia dla fauny i flory wielokrotnie podkreślano problem dla rybołówstwa, będącego istotnym sektorem zatrudnienia oraz lokalnej gospodarki. Departament Spraw Wewnętrznych i Samorządu Lokalnego oraz Biuro Rybołówstwa i Zasobów Wodnych wspólnie wyznaczyły cztery alternatywne obszary połowowe dla rybaków, którzy zostali ekonomicznie przesiedleni przez klęskę żywiołową. Gubernator Oriental Mindoro Humerlito Dolor powiedział, że 9 maja wyda ważne oświadczenie dotyczące zakazu połowów, który obecnie obowiązuje na skażonych ropą wodach. Najnowsze dane rządowe wskazują, że około 31 524 rodzin zostało bezpośrednio dotkniętych wyciekiem ropy.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.