• <
PGZ_baner_2025

Rosyjski kolos na glinianych nogach chce dowieść, że jest wciąż groźny. Ostre strzelanie na Bałtyku podczas „Zapad 2025”

18.09.2025 16:48 Źródło: MW Rosji
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Rosyjski kolos na glinianych nogach chce dowieść, że jest wciąż groźny. Ostre strzelanie na Bałtyku podczas „Zapad 2025”
Fot.

Siły okrętowe rosyjskiej Floty Bałtyckiej przeprowadziły wspólny atak pociskiem manewrującym na cele morskie. Był to epizod, który odbył się w ramach zakrojonych na szeroką skalę, białorusko-rosyjskich ćwiczeń pk. „Zapad 2025”. Organizacja tego wydarzenia, pierwsza od 2021 roku, postawiła na nogi siły państw NATO, w tym Polski, które w tym samym czasie prowadzą własne przedsięwzięcia ćwiczebne.

Jak poinformował rosyjski resort obrony, korweta rakietowa proj. proj. 20380 (typ Stiereguszczij) o nazwie Stojkij, wyszła na morski poligon na Bałtyku, aby przeprowadzić atak pociskiem manewrującym na pozycję symulującą zespół wrogich okrętów. Była w tym wspierana przez nabrzeżny system rakietowy Bal i myśliwce wielozadaniowych Su-30SM lotnictwa morskiego Floty Bałtyckiej. Po zrealizowaniu wszystkich zamierzonych celów poinformowano o wynikach dowództwo sił morskich. Także w rejonie Bałtyku, w Obwodzie Królewieckim, piechota morska przeprowadziła ćwiczenie w zakresie desantu na nieprzygotowany brzeg, tj. pozbawiony infrastruktury nabrzeżnej.

Białoruś i Rosja są wspólnym teatrem ćwiczeń pk. „Zapad 2025”, które ma także swoje epizody morskie. W dniach 12-19 września 12 tys. żołnierzy ma sprawdzać się w zakresie wielodomenowych działań bojowych. Biorąc pod uwagę bliskość do granic Polski i Litwy, trwającą agresję Rosji na Ukrainę oraz incydenty związane z naruszaniem przestrzeni powietrznej państw NATO, sojusz w odpowiedzi zorganizował własne ćwiczenia. Wojsko Polskie działa podczas przedsięwzięcia pk. „Żelazny Obrońca 2025”, którego elementem jest morski „Nieustraszony Rekin 2025”. Łącznie zaangażowano do 60 tys. żołnierzy polskich i sojuszniczych, a na Bałtyku działają okręty 3. Flotylli Okrętów i 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.

Stojkij (545) jest jedną z czterech korwet proj. 20380 (typ Stiereguszczij), które wchodzą w skład Floty Bałtyckiej. Ma 104,5 metra długości, 13 metrów długości i do 2 200 ton maksymalnej wyporności. Załoga liczy 90 osób. W skład napędu wchodzą cztery silniki wysokoprężne Kołomna 16D49 o mocy 17404.84 kW i cztery akumulatory o mocy 630 kW każdy. Osiąga prędkość do 27 węzłów, a zasięg działania to 3800 mil morskich przy 14 węzłach. Autonomiczność to 15 dni.

Korweta proj. 20380, Stojkij, fot. MW Rosji


W wyposażeniu znajdują się m.in. radar powierzchniowy Furke 2 (na sześciu okrętach, w tym Stojkiju), radar do oznaczania celów Monument-A URO (podobnie), radar kierowania ogniem Ratep 5P-10E Puma dla armaty A-190, system radarowy „Pal-N”, sonar na dziobie GAS-Zarja-2, holowany sonar niskiej częstotliwości Winietka, sonar Anapa-M, system nawigacji satelitarnej CH-3101, system walki elektronicznej BIUS „Sigma-20830”, zintegrowany system nawigacyjny Gorizont-25.

Uzbrojenie tworzą armata morska 100 mm A-190, sześć stanowisk przeciwlotniczych AK-630M 30 mm, dwie czterokomorowe wyrzutnie VLS Uran dla pocisków przeciwokrętowych, 12-komorowa wyrzutnia VLS Redut do pocisków 9M96M lub 9M96E, przenośne zestawy przeciwlotnicze Igła i Werba i dwie poczwórne wyrzutnie torped 330 mm dla torped Paket-NK i cztery wyrzutnie wabików PK-10. Okręt posiada także bezzałogowiec UAV Orlan-10, a także lądowisko i hangar do obsługi śmigłowca Ka-27PL.

Łącznie w całej marynarce wojennej Rosji ma być 12 korwet proj. 20380, z czego aktualnie 9 jest w służbie. Rozwinięciem jest nieco większy wypornościowo i rozmiarowo  okręt proj. 20385 (typ Griemiaszczij). W planach jest sześć jednostek, aktualnie w służbie jest jedna.

Epizody ćwiczebne w trakcie „Zapad 2025” odbywają się też na Morzu Barentsa, gdzie operuje rosyjska Flota Północna. Przykładowo jeden z najnowszych nabytków tego związku taktycznego, okręt podwodny z napędem jądrowym proj. 885 (Jasień-M) Archangielsk (K-564), wystrzelił pocisk manewrujący Kalibr w kierunku pływającego celu nawodnego. Ma to przypominać o zdolności tych jednostek do prowadzenia ataków nie tylko podwodnych, a szczególnie groźne jest to, że mogą razić choćby obiekty na lądzie.

Celem białorusko-rosyjskich ćwiczeń jest udowodnienie, że oba państwa są zdolne do stawienia czoła NATO, gdy regularnie są podnoszone głosy odnośnie niższego potencjału technologicznego, zbrojeniowego i ilościowego w porównaniu z sojuszem. Stąd szczególnie Kreml dąży do skłócenia państw członkowskich, szczególnie w kwestii obudzenia niechęci do solidarności obronnej oraz wzbudzania niepokojów społecznych i politycznych.

Fakt że pierwszy raz od 2021 roku odbywa się ćwiczenie z serii „Zapad”, co dotąd miał uniemożliwiać konflikt na Ukrainie, wskazywać ma na rosnące przekonanie Rosji o jej gotowości, by „w razie konieczności” móc zbrojnie działać przeciwko państwom europejskim. Szczególnie obawiają się tego kraje bałtyckie, biorąc pod uwagę ich mały rozmiar oraz mniejszą liczbę ludności, jednocześnie posiadając znaczną mniejszość rosyjskojęzyczną, wśród której miałaby być tworzona tzw. „V kolumna”, podobnie jak na Ukrainie. Mimo nakładanych sankcji i strat, tak w ludziach jak i sprzęcie, w walce z ukraińską armią, Rosja dąży do odbudowy swojego potencjału, a ćwiczenia mają wskazywać, że nawet jeśli jej potencjał nie prezentuje się tak jak na propagandowych obrazkach, to jednocześnie wcale nie jest niegroźna.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.