• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Rosja wykorzystuje kanały żeglugowe, aby przemieszczać okręty na akweny morskie

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Rosja wykorzystuje kanały żeglugowe, aby przemieszczać okręty na akweny morskie

Partnerzy portalu

MW Rosji

W stoczni znajdującej się w rosyjskim Zielonodolsku zwodowano i wyposażono korwetę proj. 21631, który ma odbyć próby morskie na Morzu Bałtyckim. Sztuczka polega na tym, że jednostkę powstała w mieście, które znajduje się setki kilometrów od morza, do którego dostanie się przepływając Wołgę.

Zbudowany okręt Naro-Fomińsk należy do znajdującej się na ukończeniu serii małych jednostek typu Bujan, składającej się z kolei z kilku podserii. Najnowsza jednostka należy do typu Bujan-M, o długości 75 metrów i maksymalnej wyporności wynoszącej 1046 ton. Jej zanurzenie wynosi 2,5 metra. Jest więc mniejsza od polskiej korwety patrolowej ORP Ślązak, ale już o 1/3 większa od małych okrętów rakietowych typu Orkan.Załoga rosyjskiej korwety liczy 52 oficerów i marynarzy. Może osiągnąć prędkość 26 węzłów, a przy wynoszącej 12 jej najdalszy zasięg wynosi 2300 mil morskich. Jest to więc jednostka zdolna do operowania na akwenie Morza Bałtyckiego oraz Czarnego, potencjalnie też na Śródziemnym i Północnym. Napęd dwuwałowy tworzą cztery silniki wysokoprężne Zvezda M520 (używane na polskich Orkanach) oraz dieslowy Kołomna.

Uzbrojenie stanowią działo morskie 100 mm A-190-01, dwa systemy artyleryjskie obrony bezpośredniej AK-630-M2, dwa zestawy wyrzutni UKSL VSL dla przeciwokrętowych pocisków manewrujących Kalibr lub Oniks (po cztery rakiety w każdej), osiem pocisków ziemia-powietrze Komar, 10 granatników przeciwpancernych 55 mm DP-65 oraz dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe 14,5 mm typu KPV.

Obecność okrętów proj. 21631 może potencjalnie stanowić wzmocnienie morskiego arsenału morskich sił Rosji, niemniej większą obawę, a zarazem cenną lekcję stanowi fakt poruszania się tak niemałych okrętów po rzece, nawet jeśli dotyczy to tak dużej jak Wołga. Naro-Fomińsk jest kolejnym, który w ten sposób się przemieszcza, co dotyczy także jego poprzedników proj. 21631 oraz podobnego proj. 21630. Przykładem jest widniejący na zdjęciu bliźniaczy Grad, który wszedł do służby w ubiegłym roku. Wynika to m.in. z istniejącego od czasów radzieckich potężnego systemu zapór i tras żeglugi śródlądowej, jednocześnie wskazując na pewne możliwości stoczniowe miast wewnątrz kraju. Zielonodolsk znajduje się w Republice Tatarstanu, stanowiącej podmiot Federacji Rosyjskiej. Jej obszar nie ma bezpośredniego dostępu do morza, niemniej w tym mieście znajduje się zakład stoczniowy zdolny do budowy jednostek operujących na akwenach morskich. Może to również wskazywać, że potencjalnie Rosja mogłaby zbudować serie okrętów o silnym uzbrojeniu, zdolnym do działania na dużych rzekach np. Ukrainy, a nawet ich przemieszczania między choćby Bałtykiem a Morzem Czarnym czy też Kaspijskim. Atak rakietowy bądź zwalczanie jednostek powietrznych z okrętu, prowadzony faktycznie z głębi lądu mógłby stanowić pewną przeciwwagę dla możliwości drugiej strony. Pozostaje jednak kwestia zabezpieczenia działań nawodnych, gdyż wspomniany Naro-Fomińsk mógłby stać się też celem ataku sił rakietowych także znajdujących się z dala od morza. Niemniej może nawet większe znaczenie ma tu potencjalnie możliwość transportu okrętów trasami rzecznymi.

Czy tego typu działania powinny budzić obawę Ukrainy czy też państw nadbałtyckich, to stale przypomina to członkom NATO, że zagrożenie stwarzane przez rosyjskie okręty istnieje pomimo przewagi sojuszu i należy dążyć do jej utrzymania, a może też wykorzystania doświadczeń drugiej strony. Kanały żeglugi śródlądowej odgrywają istotną rolę dla transportu towarowego, m.in. poprzez spływy Renem, Łabą, czy też Dunajem. W Polsce ten kierunek transportu przez lata traktowano wręcz po macoszemu, jednak ma posiadać duży potencjał gospodarczy. To też oznacza, że i on musi być skutecznie chroniony.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.