• <
PGZ_baner_2025

Rosja na dobre wyjdzie z Syrii? Statki z uzbrojeniem opuszczają Tartus

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Rosja na dobre wyjdzie z Syrii? Statki z uzbrojeniem opuszczają Tartus
Fot. Cengiz Tokgöz/VesselFinder

Statki transportowe Sparta i Sparta II opuściły rosyjską bazę w syryjskim porcie Tartus wraz z ładunkiem techniki wojskowej, co ma oznaczać, że Rosja zaczyna opuszczać Syrię. Po tym jak nowy rząd po obaleniu Baszszara al-Assada wypowiedział umowę na dzierżawę nabrzeża, coraz bardziej prawdopodobne się staje, że Kreml planuje całkiem wycofać się z tej części Bliskiego Wschodu.

Jeszcze zanim rosyjskie statki przybyły do Tartus, eksperci i komentatorzy zwracali uwagę, że na zdjęciach satelitarnych widoczne jest tam nagromadzenie pojazdów wojskowych. Także nagrania, autorstwa Syryjczyków, pokazywały rosyjskie wojska opuszczające placówki na terenie kraju i przemieszczające się, najprawdopodobniej właśnie do Tartus lub bazy lotniczej w Humajmim.

Baza w Tartus jest zajmowana przez Rosję właściwie od lat 70-tych, jeszcze gdy ZSRR wynegocjował dzierżawę tego terenu, odnowioną następnie w 2017 roku. Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej utrzymywała tam 720. punktu wsparcia logistycznego, a stały garnizon liczył ok. 100 żołnierzy, zajmujących się obsługą przybywających do kraju transportów oraz cumujących okrętów działających na Morzu Śródziemnym, stanowiąc istotny punkt dla działalności okrętów poruszających się po tym akwenie lub na trasie między Atlantykiem a Pacyfikiem. Powierzchnia bazy to 24 ha, a nabrzeże jest dostosowane do obsługi maksymalnie 11 jednostek nawodnych, przy czym zwykle nie było ich więcej niż 5-6. Aktualnie rosyjskie okręty nie pojawiają się tam od grudnia, gdy w wyniku ofensywy rebeliantów doszło do błyskawicznego upadku reżimu klanu Assadów.

Dowodem na problemy Rosji jest fakt, że statki Sparta i Sparta II miały przez wiele dni problem z otrzymaniem zgody na wejście na syryjskie wody, pozostając dłuższy czas na kotwicowisku, natomiast w ubiegłym tygodniu nowe, tymczasowe władze Syrii utworzone w miejscu poprzedniej, wypowiedziały umowę dzierżawy. Mimo to Rosja nie potwierdza chęci opuszczenia kraju, czego dowodem miały być choćby ćwiczenia przeprowadzone we wspomnianej bazie w Humajmim, a także przekonanie o zaangażowaniu w walkę z Państwem Islamskim. Co istotne, w tym tygodniu do Damaszku mieli też przybyć przedstawiciele Kremla celem odbycia rozmów z nowymi władzami i potwierdzenia kontynuacji misji rosyjskiej armii. Oficjalnie ma się w nim znajdować do 5 tysięcy żołnierzy, posiadających pojazdy bojowe i lotnictwo, acz nieoficjalne szacunki podają nawet dwu- czy trzykrotnie większą liczbę, jako że wielu Rosjan działa w ramach oficjalnie prywatnych, a nieoficjalnie kontrolowanych przez Moskwę firm ochroniarskich.

Na korzyść tezy o kontynuacji rosyjskiej obecności w Syrii, choćby i w ograniczonym zakresie, były wypowiedzi przedstawicieli głównego ugrupowania opozycyjnego, islamistycznego HTS, które ma potwierdzać, że bez utrzymania rosyjskiej obecności kraj może mieć problemy choćby w zakresie ciągłości działania systemu energetycznego. Wiele urządzeń działa na rosyjskich technologiach, a zatrzymanie dostaw komponentów i wymiany na inny byłoby długotrwałe oraz kosztowne. A na to, przy niestabilnej sytuacji kraju nowe władze nie chcą sobie pozwolić, zdając sobie sprawę z niepewności swojej pozycji. Zdaniem niektórych obserwatorów pogorszenie sytuacji w kraju może zaowocować kolejnym przewrotem i rozpadem kraju z powodu walk między grupami rebelianckimi, które dotąd łączyła głównie chęć obalenia władzy Baszszara al-Assada.

Z wycofywania rosyjskiej armii Syrii nie jest zadowolony Kijów. Ukraiński rząd ma obawy, że żołnierze i sprzęt trafią na front w związku z trwającą od lutego 2022 roku agresją Rosji. Choć ta boryka się z dużymi brakami w sprzęcie i ludziach, wciąż łatwiej jej uzupełniać straty niż broniącej się Ukrainie. Dodatkowo, jeśli jakimś sposobem Moskwa utrzyma swoją obecność w Syrii, pozyskując korzyści dla siebie, może to wpłynąć także na dalsze łamanie sankcji w związku z eksportem ropy i gazy, a także destabilizowanie regionu i próby odciągania uwagi Zachodu od Ukrainy.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.