• <

Rosja ma problem. Nowe syryjskie władze nie wpuściły do Tartus statku w związku z wywozem sprzętu wojskowego

10.01.2025 14:57 Źródło: Wywiad Ukrainy
Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Rosja ma problem. Nowe syryjskie władze nie wpuściły do Tartus statku w związku z wywozem sprzętu wojskowego
Fot. Cengiz Tokgöz/VesselFinder

Od czasu obalenia reżimu Baszszara al-Asada Rosja musi się zmagać z poważnym problemem logistycznym dla swojej działalności na Bliskim Wschodzie oraz Morzu Śródziemnym. Nie tylko utraciła w Syrii ważnego sojusznika w regionie, to jeszcze zaplecze dla swoich działań w środowisku wielodomenowym. Wyrazem tego jest blokada statku Sparta IV, który od kilku dni nie może wejść do portu z powodu odmowy nowych władz państwa.

W efekcie błyskawicznej ofensywy ugrupowań rebelianckich w Syrii, na przełomie listopada i grudnia 2024 roku, niespodziewanie dla wielu obserwatorów upadła trwająca kilka dekad dyktatura klanu Assadów. Sytuacja była szokiem także dla Moskwy, wspierającej od lat reżim, a na terenie kraju stacjonowało od kilku do kilkunastu tysięcy żołnierzy. Istotne znaczenie odgrywała tu stała baza morska Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, w której na co dzień stacjonowało kilka okrętów, zapewniając też obsługę wszystkich operujących na Morzu Śródziemnym, a także przemieszczającym się z lub do kierunku Kanału Sueskiego na dalsze akweny.

Oficjalnie Rosja miała posiadać w Syrii do 5 tys. żołnierzy, działających z kilku baz, m.in. lotniczej w Hmejmim, jednakże różne szacunki miały mówić o kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu tysiącach żołnierzy w szczytowym momencie, przy czym wielu z nich występowało nie jako żołnierze Federacji, a najemnicy z m.in. grupy Wagnera. Ich zadaniem była przede wszystkim wspieranie sił rządowych w walce z rebeliantami i Państwem Islamskim. Stąd baza morska stanowi istotne zaplecze zaopatrzeniowe. Nabrzeże jest dostosowane do obsługi maksymalnie 11 jednostek nawodnych, przy czym zwykle nie jest ich więcej niż 5-6. Jak zauważyli komentatorzy, Rosja zdołała wycofać z Tartus wszystkie swoje okręty, oficjalnie wysyłając je na ćwiczenia morskie, niemniej na miejscu wciąż pozostaje obsługa bazy, której głównym zadaniem jest przyjmowanie rosyjskich okrętów jak i statków.


W mediach i Sieci pojawiały się też nagrania ukazujące wycofywanie się z rosyjskich sił z dotychczas zajmowanych baz prawdopodobnie właśnie w kierunku Tartus, gdzie na terenie bazy zauważono także wystawiony sprzęt wojskowy, potencjalnie z myślą o ewakuacji.  Co się jednak okazuje, w ostatnim czasie stanowi ona problem, gdyż służący do transportu techniki wojskowej statek Sparta (IMO: 9268710) od pięciu dni stoi na kotwicowisku nieopodal wybrzeża. Zdaniem obserwujących to ukraińskich służb nowe władze kraju nie pozwalają mu wpłynąć do portu. W efekcie wywóz broni i wyposażenia rosyjskiej armii jest na ten moment niemożliwy. O czym należy jednak przypomnieć, jeszcze w grudniu ub. r. na podstawie informacji ukraińskiego wywiadu, hiszpańskie media podawały, że do Tartus zmierza opływający Półwysep Iberyjski Sparta IV (IMO: 9743033), który ma służyć nie do ewakuacji, a do dostarczenia "dodatkowego sprzętu", a na pokładzie ma znajdować się uzbrojenie i inny sprzęt wojskowy. Co trzeba jednak nadmienić, ten frachowiec według danych z VesselFinder ma znajdować się aktualnie na... Morzu Bałtyckim. Może to oznaczać, że w rzeczywistości to Sparta, a nie Sparta IV ma posłużyć do dostawy techniki wojskowej dla rosyjskiej armii.

Jak wynika z danych VesselFinder oraz MarineTraffic, Sparta oficjalnie wyruszyła z Kaliningradu w listopadzie ub. r., a jej cel podróży nie jest podawany. Zbudowany w 2003 roku statek pływa pod rosyjską banderą i ma 127 metrów długości oraz 20 metrów szerokości, a jego tonaż wynosi 8831 GT.  Co należy tutaj zaznaczyć, wycofanie wojsk Rosji z Syrii budzi pewne obawy na Ukrainie, gdyż oznaczałoby to potencjalnie wysłanie stacjonujących na Bliskim Wschodzie żołnierzy do walki z nią. Na ten moment nieznane są powody zakotwiczenia Sparty i kilkudniowe oczekiwanie na możliwość wpłynięcia do portu. Co warto podkreślić, to jeden z czterech statków należących do rosyjskiej firmy  żeglugowej SC South LLC, zajmującej się transportem techniki wojskowej. Firma i jej statki zostały objęte sankcjami przez rząd USA po inwazji w Ukrainę, a jeszcze w 2023 roku jeden z nich, Sparta IV, miał przepłynąć Bosfor, dostać się na Morze Czarne i dostarczyć do Rosji uzbrojenie.

Obok bazy morskiej w Tartus rosyjska armia ma wciąż swoje siły w bazie lotniczej bazie Humajmim, położonych w zachodniej Syrii, w prowincji Lattakia. Oficjalnie ich dalsza obecność ma być „konsolidowana”, przy czym Moskwa wydaje się liczyć na dogadanie się z nowymi władzami celem utrzymania swojej obecności w kraju, jednocześnie poszukując ewentualnej alternatywy, a zdaniem wielu śledzących temat może to być jeden z portów w Libii.

SOLID PORT_790_140_2024
Port Gdańsk Business Mixer 2025

Dziękujemy za wysłane grafiki.