W ubiegłym tygodniu niemały szok spowodowała komunikat norweskiej firmy naftowej Haltbakk Bunkers, że zaprzestaje ona dostaw paliwa dla amerykańskich sił zbrojnych stacjonujących w Norwegii oraz amerykańskich statków i okrętów zawijających do norweskich portów. Sprawa stała się na tyle poważna, że oficjalnie skomentowało ją Ministerstwo Obrony Norwegii.
Przypomnijmy, że oświadczenie firmy pojawiło się niedługo po kontrowersyjnej wizycie w Białym Domu prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełeńskiego. Spotkał się on z prezydentem USA Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance’em. Transmitowane wydarzenie skończyło się skandalem, gdyż między politykami doszło do kłótni, w efekcie Zełeński skrócił swoją wizytę. Komentatorzy polityczni szeroko opisywali sprawę, nierzadko nie szczędząc krytyki tak politykom amerykańskim, jak i ukraińskiemu prezydentowi.
Po tym zdarzeniu Haltbakk Bunkers ogłosił, że „ze skutkiem natychmiastowym” odmawia dostarczania paliwa amerykańskim statkom i okrętom zawijającym do norweskich portów. Ma być to również wyraz solidaryzowania się z Ukrainą, która od trzech lat walczy z rosyjską agresją. Co też istotne, firma wzywa także innych dostawców do udziału w bojkocie. W przeszłości miała obsługiwać m.in. lotniskowiec USS Gerald Ford, gdy ten przybył do kraju.
– Jesteśmy prywatną firmą. Nikt nie może nam dyktować. Wybieramy naszych klientów, a Amerykanie mają alternatywy Kierujemy się naszym kompasem moralnym. Wspieramy Ukraińców. Uważamy, że nasze wsparcie jest nieproporcjonalne i nie oczekujemy niczego od innych. USA poradzą sobie bez nas. Okazujemy tylko moralne wsparcie. Mamy swoje przekonania i trzymamy się ich – przekazał właściciel Haltbakk Bunkers, Styreleder Gunnar Gran, w wywiadzie dla norweskiego portalu VG.
Czytaj więcej: Norweski gigant naftowy wstrzymuje usługi tankowania dla amerykańskich okrętów
W odpowiedzi na ten komunikat oraz komentarze w mediach na temat stosunku norweskich władz po tym incydencie, minister obrony Tore O. Sandvik przedstawił stanowisko rządu. Wskazał, że bojkot „nie jest zgodny z polityką norweskiego rządu”.
– Mogę potwierdzić, że całe wymagane wsparcie zostało udzielone. USA i Norwegia utrzymują bliską i silną współpracę w zakresie obrony. Siły amerykańskie będą nadal otrzymywać dostawy i wsparcie od Norwegii – wskazał polityk.
Haltbakk Bunkers to działająca od 90 lat firma zajmująca się transportem ropy naftowej i żeglugą, która dostarcza szereg produktów paliwowych, smarów, środków dezynfekujących dla akwakultury i dyspergatorów do usuwania wycieków ropy. Swój komunikat podała na portalu Facebook, a na ten moment jej profil jest niedostępny. Nie ma też informacji, aby inne przedsiębiorstwa morskie z Norwegii poparły jej bojkot amerykańskich statków i okrętów, ani też żeby sam „prowodyr” wprowadził go w życie bądź chciał kontynuować swój protest.
W związku z podaną informacją w mediach społecznościowych pojawił się komunikat, jakoby z powodu bojkotu bądź też samego sporu na linii Trump-Zełeński US Navy wycofała z norweskich wód okręt podwodny typu Virginia, któremu odmówiono obsługi. Informacja została dość szybko zdementowana, tym bardziej że dotyczyła okrętu posiadającego napęd jądrowy. W dodatku pierwotnie błędnie sklasyfikowano okręt jako USS Virginia, gdy był to w rzeczywistości USS Delaware. W dodatku ten miał z własnych powodów, niezależnych od polityki, odmówić potrzeby obsługi podczas pobytu na norweskich wodach.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Znamy laureatów IV edycji Grantu Dzielnicowego Busole organizowanego przez Baltic Hub
Hapag-Lloyd: biznes urósł, ale zyski mocno spadły
Wietnamskie porty na liście rankingu Lloyd’s List. Refleksje po Port Gdańsk Business Mixer w Wietnamie
Prezydent Świnoujścia popiera rozwój portu, ale nie utworzenie Przylądka Pomerania
Porzucony w Basenie Północnym w Świnoujściu kuter zatonął