UE musi inwestować w badania, rozwój i innowacje, aby dalej rozwijać technologie cyfryzacji i bezzałogowej żeglugi - uważają europejscy stoczniowcy.

Dzięki tym inwestycjom Unia ma „zapewnić konkurencyjność europejskiego sektora technologii morskiej, a także umożliwić sprostanie wyzwaniom społecznym”.

Według organizacji SEA Europe, UE powinna także opracować odpowiednie struktury dla kształcenia i szkolenia obecnych i przyszłych pracowników w stoczniach i fabrykach sprzętu morskiego, które stanowią blisko 100 procent europejskiego przemysłu stoczniowego.

Z kolei użycie autonomicznych statków ma stworzyć przewagę konkurencyjną europejskiego sektora technologii morskiej.

- Ale tylko pod warunkiem, że Europa będzie szybko rozwijać tę technologię, a międzynarodowe zmiany regulacyjne będą postępować błyskawicznie. Istniejące możliwości biznesowe dla transportu wodnego i przemysłu ICT mogą zwiększyć konkurencyjność Europy, pod warunkiem, że zapewniony będzie wzrost cyberbezpieczeństwa - powiedział Christophe Tytgat, sekretarz generalny Sea Europe.

- Jednocześnie Europa może ponownie stać się konkurencyjna w budowaniu standardowych typów statków, które obecnie powstają w większości w azjatyckich zakładach - dodał Tytgat.

Sektor wodny będzie stopniowo ewoluował od statków ze zautomatyzowanymi procesami i wsparciem decyzyjnym do autonomicznych statków zdolnych do samodzielnego podejmowania decyzji i określania działań.

W tym celu muszą zostać opracowane systemy komunikacyjne między autonomicznymi statkami a lądem. Powinny być one też dostosowane do różnych sytuacji, takich jak żegluga na otwartym morzu, żegluga przybrzeżna i śródlądowa. Te systemy komunikacyjne zwiększą ogólne bezpieczeństwo i ochronę.

W związku z tym Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) musi odpowiednio rozważyć terminowe dostosowanie międzynarodowych ram regulacyjnych, które uwzględniałyby aspekty bezpieczeństwa i rozwój technologii potrzebny do osiągnięcia najwyższego poziomu autonomii.