P&O Ferries planuje uruchomienie nowego serwisu promowego. Będzie to połączenie towarowe pomiędzy Tilbury a Calais.

Nowa oferta P&O Ferries to jedna z odpowiedzi, którą popularny brytyjski przewoźnik szykuje na nadchodzący brexit. Armatorzy poszukują różnych sposobów, by złagodzić wstrząs, jakim może się okazać opuszczenie przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej bez zawarcia umowy. P&O Ferries zapowiedziało uruchomienie dodatkowego serwisu, który połączy port Calais - strategiczny dla przewozów promowych przez kanał La Manche - oraz zlokalizowany nad Tamizą port Tilbury.

Nowe połączenie dedykowane będzie przewozom frachtowym. Zgodnie z założeniami promy P&O Ferries będą kursować na tej trasie każdego dnia. Firmy z branży transportowej mają zyskać bardzo dogodne połączenie pomiędzy kontynentem a portem, który od centrum Londynu oddalony jest o 40 kilometrów.

„Jesteśmy podekscytowani, że możemy zwiększyć liczbę opcji oferowanych naszym klientom, uruchamiając dogodny i efektywny serwis do przerzutu ładunków skierowanych na rynek londyński oraz do South East” - powiedziała Janette Bell z P&O Ferries, wskazując, że nowe połączenie promowe to dla firm oraz kierowców duża oszczędność czasu i pieniędzy. Dzięki temu, że port znajduje się w pobliżu Londynu, kierowcy zmierzający do stolicy będą mogli zaoszczędzić ok. 100 km w porównaniu z drogą, jaką musieliby pokonać, korzystając z bardzo popularnej przeprawy Dover-Calais.

Połączenie będzie realizowane wyczarterowanym przez P&O Ferries promem Caroline Russ. Na jego pokładzie mieści się 100 jednostek frachtowych. Na trasie Calais-Tilbury będzie on wykonywał w tygodniu dwa rejsy dziennie (po jednym w każdym kierunku) oraz dodatkowo jeden w sobotę i jeden w niedzielę. W ciągu pierwszego roku funkcjonowania armator spodziewa się przewieźć na tej linii 50 tysięcy pojazdów ciężarowych.